Na sile / Rodzice

Problemy z partnerami.

Na sile / Rodzice

Postprzez nikomu » 1 wrz 2007, o 22:49

Witam wszystkich.
Mam 16 lat i wciaz poszukuje drugiej polowy. Nawiazuje znajomosci z chlopakami, wielu juz mi sie podobalo, ale jak przyjdzie co do czego [tzn. on mi mowi, ze odwzajemnia moje uczucia], to tchorze [czyli w jednej sekundzie mi sie "odwiduje"]. Moj przyjaciel stwierdzil, ze szukam sobie kogos "na sile", zeby tylko miec kogos, ze jestem bardzo sztuczna w kontaktach z plcia przeciwne... Ja sie zgodzilam, bo tak rzeczywiscie jest. Moje pytanie: jak moge sobie z tym poradzic? W jaki sposob moge nie zrobic z siebie idiotki przed facetami? Jak nie szukac sobie kogos "na sile"?

Poza tym jest jeszcze sprawa rodzicow. Pamietam, ze jak moja siostra [5 lat starsza] przedstawila swojego chlopaka moim rodzicom, to robili sobie zarty pod tytulem "zieciunio" i [pod jej nieobecnosc], ze on sie wydaje taki sobie i nic z tego nie bedzie. Wiedziala o tym kazda przyjaciolka mamy [ze moja siostra ma chlopaka]... Nie chce byc tak obgadywana w domu i z kolezankami mamy ani byc obiektem zartow. Co robic?

I 3 sprawa: Jak gdzies wychodze, to od razu musi byc pelne sprawozdanie: gdzie ide, z kim, na co, po co i dlaczego. No i kiedy bede. Jak ide z kolega do kina to od razu sa komentarze pt. "zieciunio". Wiec mowie, ze ide z kolezanka. Oni mi sami nic nie powiedza. Musze albo wydusic z nich albo z siostry [ktora notabene mieszka za granica, a wie wiecej niz ja :/ ]. Z drugiej strony nie chce ich ciagle oklamywac. Co mam z tym fantem zrobic?

Z góry dziekuje za wszystkie rady i pozdrawiam.
nikomu
 
Posty: 10
Dołączył(a): 1 wrz 2007, o 21:48

Postprzez agik » 1 wrz 2007, o 23:00

eee, no wszyscy przez to przechodzimy... (przechodziliśmy, hi)
Magda Scheibal- ta aktorka powiedziała, ze jakiego by chlopaka nie miała, to ojciec zawsze mowił 'Karol dzwoni', 'Karol przyszedł'...
Nie wiem, mnie tez się to wydawało gruboskorne, ale może oni po prostu, tak oswajają się z sytuacją, ze dzieci kiedyś wyfruna z gniazda?

A zarty, jesli są pozbawine złośliwości, no nie wiem- da się przeżyć. Okłamując rodzicow- dużo tracisz, uwierz mi

Pozdrawiam
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez nikomu » 1 wrz 2007, o 23:06

Hmm... Tylko, ze ja juz tak sie zapetlilam, ze nawet nie potrafie inaczej. Poza tym mam do nich duzy zal, poniewaz zawsze na 1 miejscu jest stawiana moja siostra. Kiedys piamietam bylam na koloniach. 3 dni do mnie nie dzwonili, a kiedy w koncu JA zadzwonilam, to powiedzieli, ze nie moga gadac, bo moja siostra jest na Skypie :( Zwlaszcza, ze do mojej kumpeli z pokoju rodzice potrafili dzwonic 5 razy dziennie i gadac przez 10 min., a mi moi rodzice nie chcieli poswiecic 5 min :(

A co z chlopakami? Mam wrazenie, ze z ktorymkolwiek bym nie gadala, ma mnie za idiotke :( I ze czegokolwiek bym nie powiedziala, mowie glupoty.
Juz nie wiem co robic...
nikomu
 
Posty: 10
Dołączył(a): 1 wrz 2007, o 21:48

Postprzez agik » 1 wrz 2007, o 23:16

A po co Ci się tak spieszyć, co?
Może ta desperacja Ci przeszkadza?
Z tego co zrozumiałam, nie musisz narzekać na brak kontaktow z chłopakami...
A mowią, że pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez nikomu » 1 wrz 2007, o 23:18

No w sumie, tak naprawde mialam 1 chlopaka... czyli posucha straszna :/ Nie wiem, moze chce sprawdzic jak to jest. Ale ja nawet nie mam szansy zaczac, bo ja to od razu chce skonczyc :( A moze po prostu to nie jest milosc, tylko chwilowe zauroczenie?
nikomu
 
Posty: 10
Dołączył(a): 1 wrz 2007, o 21:48

Postprzez Barbie* » 1 wrz 2007, o 23:20

A ja Nikomu powiem tak, stara jak świat prawda,no ale takie sa fakty;)
Jestes jeszcze bardzo, bardzo młodziutka, więc fakt że nie znalazłas drugiej połowy nie jest niczym zaskakującym, w tym wieku duzo sie dzieje - jeden chłopak jest,a zaraz jest drugi:) No takie prawa tego wieku.
Nie szukasz nic na siłe, tylko JESZCZE nie odnalazłas tego który by do Ciebie pasował, z którym bys miała wspólny język-poczujesz to "coś" kiedy już go spotkasz:)

Co do rodziców, to tez stare jak świat że swoje dzieci pytaja gdzie idą, z kim i kiedy będą. Tez to przerabiałam i się wtedy mocno wkurzałam na nich. Ale dziś wiem że robili to z troski i bezpieczeństwa. To nie jest Tobie na przekór na pewno, choć pewnie wydaje Ci sie inaczej. Troche sie jeszcze pomęczysz tak jak kazdy młody człowiek, ale to minie kiedy bedziesz dorosła i odpowiedzialna za siebie.

"Zieciuniem" raczej bym się nie przejmowała, wydaje mi sie że to tylko taka nieszkodliwa forma żartów, z której raczej wynikają tylko żarty:) A jeśli Cię to dręczy, to powiedz rodzicom że to Cię wcale a wcale nie śmieszy i że to nie żaden "zięciunio", tylko zwykły kolega, przyjaciel itp.
Barbie*
 
Posty: 358
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:57
Lokalizacja: Powiedzmy Gdańsk :)

Postprzez nikomu » 1 wrz 2007, o 23:25

No wiem, ze nie znalazlam, ale dlaczego mnie tak od razu odrzuca mimo, ze np. miesiac o niego zabiegalam?
"Nie szukam na sile, tylko JESZCZE nie znalazlam..." Tak, tylko, ze ja nie chce kolejnego ranic mowiac mu, ze to nie to [2 razy przerabiane na tym samym chlopaku - teraz moj best friend].

Ja wiem, ze z troski, tylko, ze jak powiem, ze z chlopakiem i ZAZNACZAM, ze to kolega to oni i tak sa "madrzejsi" :/

Dobra, musze leciec, bo "wzywanie do pojscia spac" :/ [i tak nie zasne do 2]
nikomu
 
Posty: 10
Dołączył(a): 1 wrz 2007, o 21:48

Re: Na sile / Rodzice

Postprzez ewka » 1 wrz 2007, o 23:26

nikomu napisał(a):Witam wszystkich.

Witaj ;) Ależ nick sobie wybrałaś... tragiczny, wybacz! Dlaczego taki?

Powiem tak: 16 lat to piękny wiek na zwyczajne "bycie" z chłopakami, a z "bycia" być może narodzi się coś więcej. Być może zbytnio się spinasz, więc zwyczajna koleżeńskość ułatwi Ci ten luzik, z którym jest po prostu łatwiej.

Żarty rodziców potraktuj żartem, jeśli Twoja prośba do nich nie przyniosłaby efektu... bo wiesz, że możesz ich najpierw poprosić, by nie żartowali i by nie gadali? Jeśli nie spełnią prośby... musisz się wpasować, nie ma innego wyjścia. Okłamywanie... bo ja wiem? Po co właściwie? A w ogóle, to jesteś taka bardzo serio, że aż strach;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 1 wrz 2007, o 23:29

Ewka! ja też taka byłam, Ty pewnie też.
Choć ja juz chyba mam sklerozę.
Taka kolej rzeczy, problem poważny (w danej grupie wiekowej)
A zreszta humor mam taki, ze uhhh...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 1 wrz 2007, o 23:39

agik napisał(a):Ewka! ja też taka byłam, Ty pewnie też.

Coś Ty! Miałam furę chłopaków, co chwilę nowy i na luzie. Nie czułam w tym wieku jakieś potrzeby drugopołówkowej - tak zwyczajnie raczej: kino, rowery, spacer, ale nie czułam potrzeby jakiegoś "na zawsze"... a tylko będąc z nimi można sie ich "nauczyć" - ale muszą czuć luz. No tak mi sie wydaje;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 1 wrz 2007, o 23:45

Miałam na myśli tą śmiertelną powagę, hi
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 1 wrz 2007, o 23:45

Ja też :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez agik » 1 wrz 2007, o 23:48

Fajnie powspominać...
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Abssinth » 2 wrz 2007, o 01:49

ejj, staruszki dwie:) tylko wspominac i wspominac sobie mlode lata :) no dobra, tez sobie powspominam troszke :) i tytulem odpowiedzi do 'Nikomu' powiem tylko to, ze tak naprawde konkretniejszego chlopaka znalazlam sobie, jak juz przestalam szukac na sile...jak zaczelam sie po prostu kolegowac z mnostwem roznych ludzi, nawiazalam mnostwo przyjazni korespondencyjnych (haha, nie bylo wtedy jeszcze netu;) ), poznalam ludzi , ktorych laczyly ze mna wspolne zainteresowania i tak jakos, w sumie znikad, wynikl moj pierwszy zwiazek...a potem nastepne, za jakis czas...i mialam wtedy osiemnascie lat juz (znaczy, kiedy zaczelam z kims 'chodzic')...wiec jeszcze jest czas na to, naprawde....i sztuczne zachowanie niczego nie rozwiazuje, nie walczy sie o faceta, bo to do niczego nie prowadzi...niech to facet zawalczy o Ciebie, kochana....

pozdrawiam cieplo :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Na sile / Rodzice

Postprzez nikomu » 2 wrz 2007, o 18:30

ewka napisał(a):
nikomu napisał(a):Witam wszystkich.

Witaj ;) Ależ nick sobie wybrałaś... tragiczny, wybacz! Dlaczego taki? [...] A w ogóle, to jesteś taka bardzo serio, że aż strach;)


A bo ta strone odkrylam jeszcze w styczniu, a wtedy mialam straszliwego dola i stwierdzilam, ze jest niepotrzebna nikomu. Spodobal mi sie nick i tak sie zarejestrowalam :wink:

Oj, jestem serio, bom nowa i jeszcze nie poczulam "atmosfery" tego forum :wink:

Abssinth napisał(a):...i sztuczne zachowanie niczego nie rozwiazuje, nie walczy sie o faceta, bo to do niczego nie prowadzi...


No tak, tylko co zrobic, zeby przestac? Bo ja jak sie nakrece, to naprawde nie potrafie przestac :/ Wiem, ze nie powinnam, ale za kazdym razem mowie sobie "raz kozie smierc", a potem zaluje, ze z siebie idiotke zrobilam :/
nikomu
 
Posty: 10
Dołączył(a): 1 wrz 2007, o 21:48

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 312 gości