Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Nie był szczery, bo sie bal ze nie wróce do niego. Zaufanie rzeczywiscie straciłam do niego, ale on pracuje na jego odbudowe. A co do zapomnienia - własnie wiem ze powinnam, a mimo wszystko nie moge zapomnieć. On nie ma z nia zadnego kontaktu, kocha mnie i mi to okazuje. Jest świetnie a nie umiem zapomnieć. Może to jakaś choroba. Chyba nie jestem zbyt normalna. Najgorsze jest to, ze jak sie czasem poklócimy to w zlości potrafie mu tamten czas wypomnieć. to jest paskudne z mojej strony. Czy w ogóle można cos takiego zapomniec?
Justa napisał(a):Ale czytajac Twoje perypetie nie moge sie oprzec myslom, ze ujawniona zdrada przerzuca ciezar na osobe zdradzona...
Justa napisał(a): Ale czytajac Twoje perypetie nie moge sie oprzec myslom, ze ujawniona zdrada przerzuca ciezar na osobe zdradzona... To taki prztyczek w nos tym, ktorzy sa za PRZYZNAWANIEM sie do jednorazowej, glupiej zdrady.
Ciasteczkowa, a korzystalas z jakiejs porady, spotkania z psychologiem?
ewka napisał(a): Ale co dziwne mi się tutaj wydaje... czy Twój problem Potworzyco aby na pewno należy rozpatrywać w charakterze zdrady? Nie byliście przecież razem.
Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a): Czy w ogóle można cos takiego zapomniec?
oliwia napisał(a):Miałabym potrzebę ciągłej rozmowy o tym, chciałabym słyszeć zapewnień, że jestem najważniejsza, jedyna...
oliwia napisał(a): ale wiem też jakie obrazy może nasuwać zbyt wybujała wyobraźnia...
Jesteś z nim szczęśliwa teraz? Mimo tej zazdrości?
Ciasteczkowa Potworzyca napisał(a):Ale z drugiej strony nie chciałam zeby myslal ze jestem w stanie cos takiego wybaczyc i powiedzialam ze mu wierze.
ewka napisał(a):A byłabyś w stanie przyznać się, że mu grzebałaś w gg?
Trochę się to Twoje kłamstwo mści teraz.... chociaż gdyby się przyznał - uważasz, że to cokolwiek by zmieniło?
Powrót do Problemy w związkach
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 219 gości