Nie poddam się.

Problemy z partnerami.

Nie poddam się.

Postprzez wolfspider » 20 kwi 2009, o 07:02

Pisałem wiele razy o kobiecie, którą kocham. teraz jest on niestety z innym tzn ze swoim byłym facetem. Kiedyś ten facet ją zdradził a potem miał przez 4 lata chyba z 10 dziewczyn. Ona wróciła do niego, bo wieży, że jak będzie oddawać mu się cała ( właśnie robi jest w stanie zrobić dla niego wszytko) to ona sie zmieni i już jej nie zrani. Mam ochotę jeszcze o nią zawalczyć. Nie chce zeby cierpiała, nie poddam sie, bo potem moge żałować. Kocham ją :serce: :D
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez woman » 20 kwi 2009, o 09:28

Zaiste wielka jest siła szukania usprawiedliwień dla swoich czynów.
Nazywałeś już tę kobietę w różny sposób,
I chyba każdy ją zaliczył w jej wsi. Nawet jak ze mną była to na dyskotece poderwała faceta i zniknęła z nim na kilka godzin.
A a teraz widzę stała się niewinnym barankiem, potrzebującym Twej ochrony przed brutalnym światem.
Wolfspider, moim zdaniem to Ty potrzebujesz ochrony przed Nią, przed swoją na Jej punkcie obsesją.
Niepotrzebnie przedłużasz tylko swoje cierpienie i emocjonalną szarpaczkę.
Przepraszam za szczerość, ale co Ty jeszcze możesz zrobic chłopie???

Pozdrawiam ciepło.
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez wolfspider » 20 kwi 2009, o 09:45

Bo ja ma trochę namieszane w głowie. Wolę jeszcze dostani raz zaryzykować niż potem żałować. Najwyżej poniosę kolejną porażkę.
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez Szafirowa » 20 kwi 2009, o 10:24

A co podmiot liryczny sądzi o tym ?
Gdzie szacunek dla jej wyborów i jej życia ?
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez wolfspider » 21 kwi 2009, o 07:04

---------- 19:56 20.04.2009 ----------

Szafirowa napisał(a):A co podmiot liryczny sądzi o tym ?
Gdzie szacunek dla jej wyborów i jej życia ?

W sumie macie rację, choć dzisiaj zapytala mnie czy po weselu swojej siostry może ze mną sie gdieś wybrać i powąznie porozmawaić. Ciekawe o co chodzi :?:

---------- 07:04 21.04.2009 ----------

Dobra stwierdzam oficjalnie, że jestem pierdolnięty. Kocńcze te moje wywody i w ogóle jakies związki itp. nei nadaje sie do tego
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez bunia » 21 kwi 2009, o 08:22

Oboje najlepiej czujecie sie w roli ofiary...ona klei sie do faceta ktory ja olewa i jest gotowa zedrzec sobie skore a Ty za panna ktora fruwa jak motylek a Ty za nia z siadka....czesto jest tak,ze goni sie nie za osoba ale za czyms co jest zakodowane w wyobrazni....tylko ta jedna daje Ci pewnosc spelnienia.....masz szanse byc rycerzem i wojownikiem....gotowy jestes nawet zginac.....to od Ciebie zalezy czy opuscisz pole walki....

pozdrowka :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez wolfspider » 23 kwi 2009, o 07:01

---------- 10:01 21.04.2009 ----------

Ja myślę, że jesteśmy osobami, które wbrew pozorom jakoś się lubię ( u mnie to trochę bardziej intensywne uczucie), a które za nic świecie nie chcą tego kazać. Stąd te złości obrazy jedno na drugie itp. Od jakiegoś miesiąca na szczęście przestaliśmy się tak zachowywać. A dzisiaj jadąc autobusem chciałem usiąść jak zwykle z tyłu jednak ona zapytała czemu nie chce koło niej siedzieć. Usiadłem i się zdziwiłem, bo rozmowa między nami nie była taka wesoła i miła chyba od momentu naszego poznania :) :) Niczego sobie nie obiecuję a to co wczoraj pisałem to tylko pycha alkoholika która jeszcze się często odzywa i bierze nade mną górę. Pewnego razu niemal mnie nie zabiła więc wolę to wszytko robić z pokorą. Przyznaję się tez do tego, że za bardzo kierowałem się opiniami innych o tej dziewczynie i za bardzo to wszytko analizowałem i moje zachowanie było na prawdę nie odpowiednie miejscami. Co mnie jednak dopadło piątek jakieś chyba oświecenie. Kończyłem prace na krokiem 4 AA i zauważyłem jakie wady mi najbardziej szkodzą. To użalanie eis nad sobą i strasznie rozbujały egocentryzm, zazdrość, brak tolerancji głownie wobec kobiet, w których się podkochuje, niecierpliwość i brak zaufania. nad tym wszystkim muszę zacząć ostro pracować, po kolei likwidować swe wady i może wtedy na to wszytko po patrze zdrowym okiem. Chciałbym z kimś być bo choć lubie samotność to jednak bardzo ciągnie mnie do ludzi. Kiedyś wpadło mi do głowy, że kobiety właśnie nie lubią kogoś kto stara się je traktować z szacunkiem i nie traktuje ich jak przedmiot, chciałem się właśnie taki chamski stać. Trwano to chwilkę, że tak się starałem zachowywać, nie wiem czy to z bezsilności czy z chęci zemsty. Okazało się to bardzo złe dla mnie bo ja po prostu od zaprzestania picia nie potrafię już taki być, nie chce. Ja chce się nauczyć zdrowej dojrzałem miłości o której na razie nie mam zielonego pojęcia. :twisted: Ja po prostu uwielbiam spotykac się z kobietami, rozmawiać z nimi, pospacerować itp. Nie znaczy to że od razu każdą podrywam ale fajnej rzeczy się właśnie przez ostatnie miesiące nauczyłem - przyjaźni z kobietami, choć wielu twierdzi ze jest ona niemożliwa.

---------- 07:01 23.04.2009 ----------

Dzisiaj jestem radosny, bo po 4 miesiącach sprzeczek i robienia sobie na wzajem przykrości wybaczyliśmy sobie nawzajem. Znowu nasze rozmowy są przepełnione radością i uśmiechem. Słowo " przepraszam" jednak może dużo zrobić dobrego. Chyba dopiero teraz zobaczyłem jakim byłem i jestem egoistą. Duzo by o tym pisać
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez woman » 23 kwi 2009, o 13:40

Mam nadzieję, że nie wpadasz w toksyczny układ, schemat kija i marchewki.
Jakie masz oczekiwania wobec tej dziewczyny wolf.... ale tak szczerze?
Czy ten wasz odnowiony kontakt wystarczy Ci na takiej stopie, czy liczysz jednak na cos więcej?
Ona jest nadal z tym byłym/obecnym facetem?
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez wolfspider » 23 kwi 2009, o 14:26

Szczerze powiem, że chyba nigdy nie czułem do żadnej kobiety czegoś takiego, jak teraz. Niestety ostatnimi czasy za bardzo kierowałem się swym ego więc wolę się nie nastawiał na coś wielkiego i spokojnie poczekam na rozwój sytuacji. Cieszę sie na razie z tego coś jest, ze tego, że po raz pierwszy od około 4 miesięcy normalnie bez złych emocji ze sobą rozmawiamy. Dzisiaj zobaczyłem w jej oczach coś takiego jak na pierwszych spotkaniach. :) Ale oczywiści nie musi to dużo znaczyć. Może właśnie zamiast znowu próbować coś zrobić zaufam komuś Większemu ode mnie.
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez smerfetka0 » 23 kwi 2009, o 14:28

mi się zdaje że tłumaczysz sobie po prostu wszystko i usprawiedliwiasz tak jak ci najwygodniej.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez wolfspider » 23 kwi 2009, o 14:41

zagubiona0 napisał(a):mi się zdaje że tłumaczysz sobie po prostu wszystko i usprawiedliwiasz tak jak ci najwygodniej.
Tzn co sobie tłumacze i usprawiedliwiam. Bo nie rozumiem ?? Czyli jak się kłócimy to jest ok a jak się zaczyna układać to źle
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez smerfetka0 » 23 kwi 2009, o 14:47

no wszystko tak usprawiedliwiasz i tłumaczysz sobie żeby widzieć po prostu że jest sens w tym wszystkim.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Postprzez woman » 23 kwi 2009, o 14:56

wolfspider napisał(a):
zagubiona0 napisał(a):mi się zdaje że tłumaczysz sobie po prostu wszystko i usprawiedliwiasz tak jak ci najwygodniej.
Tzn co sobie tłumacze i usprawiedliwiam. Bo nie rozumiem ?? Czyli jak się kłócimy to jest ok a jak się zaczyna układać to źle

Wolf, co to znaczy, że zaczyna się układać?
Układa się Wam, czy układa się coś w Twojej glowie, a co niekoniecznie musi miec potwierdzenie w rzeczywistości.
Nie chcę Cię brutalnie sprowadzac na ziemię, ale to że normalnie rozmawiacie to jeszcze o niczym nie świadczy. Trudno mi uwierzyć w jej dobre intencje po tym wszystkim co zrobiła i powiedziała wczesniej.
Tak sobie myślę, że może ona znów dostała po dupie od tamtego i teraz próbuje podreperowac swoje ego Twoim kosztem :roll:
Obym nie miała racji.
Nie odpowiedziałes na pyt. Czy ona jest jeszcze z tym facetem?
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Postprzez wolfspider » 23 kwi 2009, o 15:08

Nie wiem czy jest z tamtym. Nie pytałem jej o tym. A co do układania właśnie mówię, że to że rozmawiamy ze sobą nic jeszcze nie znaczy. To, że mam super humor i jestem pozytywnie nastawiony do świata nie az takiego związku z ta kobietą jakby się wydawało. Myśle, ze największy wpływ ma na to jednak moja terapia. Może źle zrozumieliście mnie. To, że rozmawiamy ze sobą i nie czujemy do siebie uraz wcale nie oznacza, że jak tylko by chciał do mnie wracać to ja się od razu na to zgodzę.
wolfspider
 
Posty: 250
Dołączył(a): 5 lis 2008, o 09:55

Postprzez woman » 23 kwi 2009, o 15:25

wolfspider napisał(a):Nie wiem czy jest z tamtym. Nie pytałem jej o tym. A co do układania właśnie mówię, że to że rozmawiamy ze sobą nic jeszcze nie znaczy. To, że mam super humor i jestem pozytywnie nastawiony do świata nie az takiego związku z ta kobietą jakby się wydawało. Myśle, ze największy wpływ ma na to jednak moja terapia. Może źle zrozumieliście mnie. To, że rozmawiamy ze sobą i nie czujemy do siebie uraz wcale nie oznacza, że jak tylko by chciał do mnie wracać to ja się od razu na to zgodzę.


Wolfspider, dlaczego oszukujesz samego siebie???

To Twoje wpisy z ostatnich dni:
11.04.
Prze ponad miesiąc udało mi się wiele zrobić w w swoim wnętrzu. Jednak ciągle miałem nadzieje, że ta dziewczyna może nie tyle mnie pokocha co polubi. Jednak teraz wiem, że ona chyba mnie po prostu nienawidzi. Bardzo złośliwie reaguje na moją osobę, nie chce ze mną rozmawiać, po prostu traktuje mnie jak powietrze. A ja wciąż żałuję wielu moich zachowań i cały czas myślę, że na nią nie zasługuję. Jeszce jak przedwczoraj zobaczyłem jej faceta a wcześniej dowiedziałem się od koleżanki, że z nim jest poczułem ogromny ból. Chciałem wiele w sonie zmienić oczywiście dla siebie ale też po to, żeby ona choć trochę mnie zaakceptowała. Znowu czuje ból, czuje piekło w sobie. Siedzę w domu i sobie myślę o tym jak ona jest teraz z nim i razem się cieszą a ja tu smutny, samotny i załamany. Nie jestem zazdrosny o nią ale bardziej zazdroszczę tym którzy z nią mogą przebywać, normalnie rozmawiać itp. Wiele złośliwych uwag od niej słyszałem ale nadal jej widok myśl o niej wywołuje ból bo ją nadal kocham. Jestem bezradny, bezsilny nie mogę już chyba nic zrobić. Kolejny raz w moim życiu ktoś mnie odrzucił, nie dal mi choć trochę milosci, której mi tak brak w życiu. Znowu jestem sam jak palec. Mam wielu przyjaciół, którzy chcą mi pomóc ale ja się już poddałem. nie mam ochoty jechać do psychologa i dowiadywać się o kolejnych moich wadach czy dysfunkcjach, nie mam siły już 7 rok walczyć z depresją, która wróciła po tym wszystkim, nie daje rady już cierpieć. Wiele osób m. in. koleżanki z pracy powtarzają mi, że dokonałem złego wyboru, że to ona powinna żałować a nie ja się dołować. A w mojej głowie jest tylko myśl o niej i poczucie winy za wszystko. Nie dam chyba rady dłużej, kapituluje
15.04.
Cholera zobaczyłem ją dzisiaj i coś mnie znowu zabolało. Zdaje sobie sprawę z tego, żei tak by nic z tego nie było i nie będzie, ale jej widok codzienny mnie zabija

16,04.
Czuję się bezsilny i bezradny
Czuję zazdrość

Powód - ponowny widok zakochanej pary :cry:
17.04.
Fatalnie. Brak nadziei na cokolwiek. Nic mi się nie chce nic mnie nie cieszy. Nawet nikt nei ma dla mnie czasu. Czuję się bezwartościowym facetem. Chyba nigdy nie będę szczęśliwy. Zabija mnie to wszytko powoli. :cry: :cry: :cry: Nie mam już nawet chwili w których czuję się dobrze.

Żałuje się, że znowu zaangażowałem w coś nierealnego. Byłem naiwny myśląc, że ktoś po raz pierwszy w życiu po tyle latach życia nadzieja mnie pokochał albo przynajmniej się zainteresował. Teraz wiem, że to tylko moja nadziej. Nic nie warta nadzieja. Może lepiej żyć bez niej. Dlaczego tak wiele osób w moim otoczeniu ma przy sobie kogoś bliskiego, rodzina dostarcza im tyle miłości.

Po prostu oszalałem na punkcie tej dziewczyny. A wczoraj znowu zobaczyłem ją ze swoim byłym - obecnym. Wróciła do niego choć ją zostawił i zdradził. Jak tylko pojawił eis okazja powrotu szybko mnie zostawiła bez słowa wyjaśnienia. Ja przez te miesiące obwiniałem się o wszytko zarzucałem sobie, że muszę być jakiś głupi itp. Na robiłem sobie nadziei i mam za swoje

Chciałbym mieć nadzieję, że jeszcze cóż z tej miłości kiedyś wyjdzie :(

i nagle.......20.04
super rewelacja :D :D

a zbiega się to dziwnym trafem Waszym nazwijmy to pogodzeniem.
Jeszcze nie widziałam tak szybko działającej terapii :)
Pewne trzeczy z boku widzi się wyraźniej Wolf :)
Życzę Ci jak najlepiej, ale obawiam się, że całkowicie jesteś we władaniu tej dziewczyny, i tak szybko jak wyciągnęła Cię na wyżyny szczęścia, tak szybko może Cię strącić w dół.
Chodzi o to, żeby nie miała aż takiej mocy nad Tobą.
Wiem, łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Ale od czego jest terapia co nie :wink:
Ostatnio edytowano 23 kwi 2009, o 15:30 przez woman, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
woman
 
Posty: 923
Dołączył(a): 26 sty 2009, o 21:12

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 297 gości

cron