Zazdrość - zdrada?

Problemy z partnerami.

Zazdrość - zdrada?

Postprzez moratar » 20 mar 2009, o 12:19

Dlaczego zazdrość jest tak istotna w związku?
Nie rozumiem jak partnerka lub partner może być zazdrosny że nie jest jedynym z którym uprawia się sex.
Zwłaszcza jesli sam nie jest zainteresowany sexem.
Jeśli czegoś nie robie z osoba którą kocham a robie to z innymi to jak można nazwać to zdradą. Dla mnie zdrada to danie czegoś lub robienie czegoś z więcej niz jedną osobą. Ale jak nie ma sexu w związku a szukam go gdzie indzie to czy to też jest zdradą?

Ale pokolei:

Moja parnterka mimo że znamy się już prawie 2-y lata nie chce uprawiać sexu przed małżeństwem bo takie ma 'marzenie'.
Muszę być wierny i nie mogę uprawiać sexu z innymi kobietami. Jeśli chociażby spróbuje szukać kontaktu fizycznego np pójśćie na dyskoteke, czy nawet ze znajomymi na piwo - jeśli wśród znajomych są kobiety - to kończy się to okropnymi awanturami ze szukam szczęscia gdzie indziej i że wogóle mi nie zależy.
Natomiast moge zadowalać się sam, bardzo nie podoba mi się takie postawienie sprawy, mówiłem o tym, a w odpowiedzi dostałem jakby troche egoistyczne wyjaśnienie "bo tak bedzie lepiej dla nas", "bo tego wymaga moja wiara" no ale wcale tak nie jest lepiej i czuje że się przez to nasz związek zaczyna sie rozpadać.


Nadal ją kocham sex nie jest najważniejszy, ale ... no właśnie jest to ale.
I co z tym 'ale' zrobic?
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Postprzez tenia554 » 20 mar 2009, o 12:35

Wybór należy do Ciebie.Jeśli nie chcesz uszanować jej wiary, nie liczysz się z jej uczuciami ,a liczysz się tylko ze sobą,to cóż,tak masz.A co się stanie gdy będąc mężem,twoja żona zachoruje i nie będzie mogła jakiś czas współżyć,to też będziesz uważał,że nic złego nie robisz.Zamiast się nią opiekować ,będziesz sobie używał uważając że skoro nie z nią to jej nie zdradzasz.Ja bym Cię na męża nie chciała,ona myślę ,że przejrzy.Ale zupełnie nie rozumie dlaczego trwasz w tym związku skoro satysfakcie czerpiesz gdzie indziej.Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Re: Zazdrość - zdrada?

Postprzez ewka » 20 mar 2009, o 12:55

moratar napisał(a):Ale jak nie ma sexu w związku a szukam go gdzie indzie to czy to też jest zdradą?

Ciekawą koncepcję sobie wykombinowałeś;) Wygodną;) Jak się to ma do miłości, to nijak nie umiem tego spasować.

tenia554 napisał(a):A co się stanie gdy będąc mężem,twoja żona zachoruje i nie będzie mogła jakiś czas współżyć,to też będziesz uważał,że nic złego nie robisz

Mało tego! Jeśli Morator zachoruje i seks będzie musiał odstawić na dalszy plan - żony seks na boku będzie uważał za naturalną i normalną rzecz;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 20 mar 2009, o 12:57

ożenic sie wkońcu. 2 lata "chodzenia" to chyba dosć...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Alex » 20 mar 2009, o 13:03

bo do tanga trzeba dwojga :wink:

nie wiem tylko dlaczego weszles w ten uklad jak on Ci nie pasuje?

Oboje macie wolna wole :!: Jezeli dla Twojej dziewczyny wazny jest sex po slubie, to albo idziesz na ten uklad i trzymasz sie go ... albo mowisz ze Ci to nie odpowiada i rezygnujesz ze zwiazku ktory opiera sie na takim ukladzie.

Milosc nic nie "usprawiedliwia", a juz tego ze poddam sie wymaganiom dziewczyny bo Ja kocham, ale zalatwie sobie to w inny sposob np skok w bok,.. jest juz ogolnie nie po drodze :wink: I to jest wlasnie zdrada...
Zdrada takie postepowanie by nie bylo, gdyby dziewczyna nie miala nic przeciwko ze idziesz do lozka z innymi 8)
Alex
 
Posty: 44
Dołączył(a): 16 mar 2009, o 17:52

Postprzez moratar » 20 mar 2009, o 13:04

Nie chodzi o chorobe ale o kwestje wyboru. Pozatym partnerstwo powinno polegać chyba na wzajemnym szanowaniu a nie tylko jednostronnym.
Czyli ja szanuje jej potrzeby morane a ona moje potrzeby.
Wiem że łatwo jest tak szastać słowami i łatwo mówić: tyle czasu wytrzymałes bez sexu, a teraz jak ci go bardzo brakuje i go potrzebujesz to poprostu nie szanujesz uczuć i wiary swojej partnerki bo chcesz zaspokajać tylko swoje potrzeby.
No własnie szanuje i dlatego pytam jest jak inni sobie radzą z brakiem seksu przed ślubem. Jak sobie z tym poradzić.
Ciężko jest utrzymać abstynencje seksualną.
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Postprzez Alex » 20 mar 2009, o 13:27

mylisz moralnosc z zaspokajaniem naszych czlowieczych potrzeb - ktorymi nota bene mozemy sterowac :wink: wlasnie z wyzszych wzgledow na ten przyklad 8)

ale ze czlowiek jest wolny, to moze o sobie decydowac... wystarczy znalezdz sobie dziewczyne ktora ma inne pojecie moralnosci i bedzie git i dla Ciebie i dla dziewczyny.
Alex
 
Posty: 44
Dołączył(a): 16 mar 2009, o 17:52

Postprzez tenia554 » 20 mar 2009, o 13:38

Więc albo się ożeń,albo zrezygnuj z tego związku,ale nie dorabiaj sobie ideologii na temat zdrady.Skoro chcesz być właśnie z tą dziewczyną i ma zostać twoją żoną/nic nie piszesz o małżeństwie/to znaczy że się godzisz na jej warunki.Ale jeśli tylko chcesz z nią sypiać ,a jest dla Ciebie niedostępna,to rozumiem ,że wszystko Ci jedno z kim i gdzie,bo inne są gotowe od razu.A czy coś was łączy,bo rozumie że seks dzieli.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez bunia » 20 mar 2009, o 13:44

A moze pas cnoty ?.....a tak na serio to chyba rozumiem Twoja "teorie myslenia".....seks masz w swojej glowie wiec w niej szukaj rozwiazania jesli inne obcje jak podane wczesniej np. zmiana partnerki nie wchodza w gre......jesli to tylo z jej strony sprawa "marzenia" to przydalby sie jakis kompromis.
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez cvbnm » 20 mar 2009, o 14:04

jak to jest z szacunkiem dla potrzeb seksualnych?
jak kobieta ma szanowac potrzeby seksualne mezczyzny?

dla mnie jest to niejasne.

wydaje mi sie to wywieraniem presji
cvbnm
 

Postprzez szyszka » 20 mar 2009, o 14:36

Jakiej presji, ona go nie zmusza do małżeństwa. Ma swoje zasady, każdy z nas ma jakieś swoje zasady których się trzyma. Ja również uważam, że jeśli rozważasz kontakty seksualne z innymi kobietami to może lepiej zrezygnuj.
Ja na przykład że mam swoją zasadę, że nigdy nie chcę zdradzić swojego partnera, sądzisz że dobre było mój najlepszy przyjaciel namawiał by mnie do tego - wtedy nie byłby moim przyjacielem bo nie sanowałby moich zasad. Miłość powinna być czymś ponad same potrzeby sexualne.
Avatar użytkownika
szyszka
 
Posty: 131
Dołączył(a): 28 lut 2009, o 21:49
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez cvbnm » 20 mar 2009, o 14:54

nie! to wlasnie wymaganie aby ona "szanowala" jego potrzeby seksualne jest wywieraniem na nia presji

cos tu jest nie tak

to sformulowanie, i myslenie, ze ona ma zaspokajac te jego potrzebe (SZANOWAC?) jest wywierniem presji, i zupelnie pomylone jest nazwyanie 'szacunkiem" dla zalatwianie swoich potrzeb z innymi kobietami.....

wg mnie takie wymaganie ingeruje w autonomie dziewczyny.
natomiast slusznie zauwazylas - dziewczyna nie INGERUJE w autonomie chlopaka.

jednak ja juz miliony razy spotkalam sie z takim postawieniem sprawy: ona nie szanowala moich potrzeb seksualnych, dlatego jej juz nie kocham. ona mnie nie zaspokajala, wiec znalazlem kochanke.

i mysle sobie potem "no tak, w zwiazku trzeba "DBAC" i pielegnowac ogrod milosci. wiec facet ma "racje". ale mi cos nie pasuje.

co on "biedny ma zrobic?" jesli mu "zona nie daje"
????

rowniez spotkalam sie z opiniami kobiet, ktore "ratowaly" takich mezczyzn, "nie szanowanych", i dawaly im ow "szacunek".... zostajac kochankami.

mnie sie to wydaje podejrzane

ale nie potrafie okreslic jasno na czym polega "blad"
cvbnm
 

Postprzez KATKA » 20 mar 2009, o 21:56

e tam...bez sensu się unosić...młodzi faceci tak mają :P
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez moratar » 20 mar 2009, o 22:43

Wydaje mi się że seks jest poprostu naturalną potrzebą każdego czlowieka jak oddychanie i stanowi dopełnienie związku. Wydaje mi się że żaden związek budowany na seksie nie przetrwa próby czasu. Ale związek bez seksu tez zdrowy nie jest.
Badz co bądz jesteśmy tylko ludzmi i częścią miłości chyba powinno tez powinno być dawanie przyjemnosci drugiej osobie.
Jestem nienormalny że chce kochać się z osobą którą kocham?
A skoro tego nie dostaje od dawna to rośnie pożądanie do innych kobiet...

Może i nie jest to z mojej strony zdrowe, ale lepsi odemnie polegli. Co chwila słyszy się o księżach źle ukerunkowujących swoje potrzeby seksualne. Wiec kim ja przeciętny szarak mam być, aby się równać z mnichami z klasztorów co żyją bez zaspokojania takich potrzeb.

Nie, nie chce jej zdradzić wolałbym umrzeć, ale myśli takie łażą po głowie... i mnie to wkurza że łażą takie myśli, ale to chyba naturalne. Może poprostu za głupi/słaby jestem, aby nie myśleć o seksie :(

Jechanie na ręcznym ogładając filmy to też zdrada, bo robiłbym to z inna kobietą co z tego że jej nie dotykam jak sie bym nią podniecał, patrzac na obca kobietę.
Jechanie na ręcznym hmm ... ogłądając zdjęcia dziewczyny tez brzmi jak jakis chory pomysł, więc zostaje abstynencja lub zdrada przy filmach porno lub na żywo.

Nigdy nie wymagałem od dziewczyny aby zatrzymała produkcje jajeczek tak samo jak ja nie zatrzymam produkcji spermy... wogóle jakoś to nienaturalnie brzmi z brakiem seksu. Więc są sny i zmazy nocne, sny o seksie, i orgazmy przez sen, sam już nie wiem co o tym myśleć ale nie brzmi mi to naturalnie.

Kobietom zawsze łatwiej było wytrzymać bez seksu bo nie muszą wydalać nadmiaru produkowanej spermy, jeśli chodziło by tylko o brak orgazmy to dało by sie przeżyć, ale ta potrzeba mnie dobija.

Pozatym to chyba niezdrowe dla facetów tak się powstrzymywać.

Może się wypowiedzieć ktoś kto był w takim związku i jak to u niego/niej wyglądało?

Wogóle bywają kobiety z którymi facet nie chce się przespać przed ślubem? Czy tylko dziewczyny maja takie 'fanaberje' i jak im jest łatwo to myśla ze facetowi tez?
moratar
 
Posty: 95
Dołączył(a): 9 mar 2009, o 04:22

Postprzez KATKA » 20 mar 2009, o 22:55

przepraszam ale muszę stwierdzić, ze jedyną częscią ciała, która produkuje za duzo spermy jest twój mózg :lol: boze....nie słyszałam już tylu niedorzeczności na raz :) w zadnym wypadku Cię nie potępiam ale uważam, że Twoja kobieta powinna jak najszybciej zacząć uprawiać sex z innymi...w końcu am do tego prawo...to naturalna potrzeba no i jeszcze moze za duzo jajeczek zacząć produkować niedługo :) chłopie ile Ty masz lat 8)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 135 gości

cron