przez Amir » 17 mar 2009, o 15:48
czy widzisz jakas konkretna przyczyne zmiany w zachowaniu twojego meza od pol roku? czy cos szczegolnego pol roku temu mialo miejsce?
czy tez jest to raczej dla ciebie niezrozumialem, nie majace dajacych sie uchwycic przyczyn?
czy zmiany nastepowaly powoli, czy tez raczej nagle, szybko i dramatycznie?
ogolnie: zmiana zachowania tego typu jest prawdopodobnie wyrazem kumulacji dlugotrwalego stresu, na ktory moze sie (nie musi) nakladac zjawisko potocznie zwane 'syndromem polowy zycia', syndromem piecdziesiatki, dochodzi czesto do wypalenia, szczegolnie do zalamania tradycyjnych, intuicyjnych metod radzenia ze stresem, czlowieka irytuje nawet maly szczegol, wymaga natychmiastowej egzekucji swoich polecen itd, itp
dobra nowina jest taka, ze znakomita wiekszosc ludzi przechodzi przez taki przelom i przez kumulacje stresu jednak 'obronna reka' (samodzielnie rzadziej, z coachem, trenerem lub terapeuta czesciej), adaptuje sie i to raczej dobrze rokuje
jezeli przy tym maz zajmuje stanowisko kierownicze lub widzisz, ze nie ma jak samodzielnie usprawnic sposobow radzenia ze stresem, to warto przejsc terapie antystresowa, warto to terapeutycznie przepracowac
ocenic musisz sama
powodzenia
ps. pamietaj takze, aby w tym wszystkim POMYSLEC PRZEDE WSZYSTKIM O SOBIE SAMEJ, jesli chcesz mezowi jakos pomoc
dzieki jego reakcji na skumulowany stres, ty sama konfrontujesz sie ze stresem, ktory byc moze prowadzi do wypalenia takze u ciebie, mozesz byc w stanie dlugotrwalych lęków, mozesz 'miec dosc wszystkiego', mozesz miec ochote uciec
nie zaniedbaj wtedy terapii wlasnej, niezalenie od tego, co uda sie pomoc mezowi! A.