O spontaniczno¶ci w zwi±zku

Problemy z partnerami.

O spontaniczno¶ci w zwi±zku

Postprzez ewka » 30 maja 2007, o 08:49

:?: Warto :?: My¶lę, że tak - ponieważ rozwaga, rozs±dek, roztrz±sanie wszystkich "za" i "przeciw", prze¶wietlanie partnera z każdej strony, poddawanie go próbom... niczego przecież nie gwarantuj±, nie zabezpieczaj± i nie zapewniaj±. My¶lę, że warto i¶ć tak trochę "na żywca".

Czy nie :?:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez rai » 30 maja 2007, o 20:57

Zdecydowanie warto i¶ć "na żywca" - dobre piwo :P

Hehe, również, my¶lę, że spontaniczno¶ć to cenna cecha osobowo¶ci ;) Zawsze to jaki¶ smaczek, który - tak s±dzę - przydaje się w "codziennej szaro¶ci" :)

Pozdrawiam, Ewcia
rai
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 12:12

Postprzez bunia » 30 maja 2007, o 21:05

Spontanicznosc wynika chyba poprostu z bycia soba,to cudowna sprawa - moim zdaniem.
Kalkulacja w zwiazku to taka trucizna no i mozna sie na niej przejechac.
Pozdrawiam i zycze szalenstw :lol:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 30 maja 2007, o 22:22

Moja mama zawsze powtarzała, że "w codzienno¶ci trzeba być spontanicznym i szalonym przy zdrowych zmysłach". Normalno¶ć sama nas dogania.
W życiu wła¶nie to jest fajne, że gdy się chce, można realizować najrozmaitsze koncepty [na przykład rzeczy w stylu: piwkujemy ze znajomymi w ulubionym barze i nagle stwierdzamy; "Pojutrze jedziemy do Pragi"].
A w miło¶ci... przecież historia zwi±zku to suma jego szaleństw :twisted:.
W takich nagłych sytuacjach najlepiej poznajemy cechy charakteru partnera.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez ewka » 31 maja 2007, o 07:46

---------- 07:40 31.05.2007 ----------

rai napisał(a):Zdecydowanie warto i¶ć "na żywca" - dobre piwo :P

Wolę 'tyskie' :D
Dzięki i pozdrawiam również... dawno Cię nie 'widziałam';)


---------- 07:44 ----------

bunia napisał(a):Spontanicznosc wynika chyba poprostu z bycia soba,to cudowna sprawa - moim zdaniem.
Kalkulacja w zwiazku to taka trucizna no i mozna sie na niej przejechac.
Pozdrawiam i zycze szalenstw :lol:

No wła¶nie... kalkulowanie niczego nie gwarantuje, a spontan gdzie¶ tam zaprowadzi, daje wiele rado¶ci i uczy cieszyć się chwil±.
Dzięki i nawzajem;)


---------- 07:46 ----------

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):Moja mama zawsze powtarzała, że "w codzienno¶ci trzeba być spontanicznym i szalonym przy zdrowych zmysłach". Normalno¶ć sama nas dogania.

Fajnie powiedziane;)

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):W takich nagłych sytuacjach najlepiej poznajemy cechy charakteru partnera.

I swoje też;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 31 maja 2007, o 11:55

Ewa, a czy w ogole da sie egzystowac w zwiazku spetanym wyrachowaniem? To wczesniej czy pozniej peknie.

Niestety, nie kazdego stac na spontanicznosc, bo to wynika z umiejetnosci cieszenia sie chwila. Carpe diem to moja zasada i wole by szczesliwa i spontaniczna niz udawac istrasznie powazna istote albo udawac, ze nie widze pewnych rzeczy.

Szkoda czasu i zycia na takie zachowania i "gierki". Po prostu trzeba zyc!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Re: O spontaniczno¶ci w zwi±zku

Postprzez Ventia » 31 maja 2007, o 13:37

ewka napisał(a):prze¶wietlanie partnera z każdej strony, poddawanie go próbom... niczego przecież nie gwarantuj±, nie zabezpieczaj± i nie zapewniaj±.


A gdzie miejsce na zaufanie? Prze¶wietlanie partnera i poddawanie go prób± to największy przejaw braku zaufania, a zwi±zek bez braku zaufania, co to za zwi±zek? Takie zachowanie gwarantuje, ale rozpad zwi±zku i powolne wyniszczanie zarówno jedn± jak i drug± stronę.

Spontaniczno¶ć, oczywi¶cie, że tak zawsze gdy jest możliwa, nie zawsze trzeba roztrz±sać za i przeciw. Moim zdaniem trzeba zachować w tym wszystkim umiar, być spontanicznym kiedy można, ale też jednocze¶nie nie podejmować pochopnych decyzji
Ventia
 

Postprzez rai » 31 maja 2007, o 19:51

dawno Cię nie 'widziałam'


Hehe, poszedłem "na żywca" i działałem spontanicznie - nie podliczaj±c za i przeciw - ostro się nacierpiałem i w sumie zaczynam spijać to, czego sobie nawarzyłem :P :P

Ale wzajemnie, nie było mnie chyba od czasu batalii o Tomka - ciekaw jestem, co u niego? - a teraz nie wiem, jak długo będę, hehe ;)

Doceniam pamięć ;)
rai
 
Posty: 13
Dołączył(a): 28 maja 2007, o 12:12

Postprzez ewka » 31 maja 2007, o 21:16

---------- 21:09 31.05.2007 ----------

Ventia napisał(a):A gdzie miejsce na zaufanie? Prze¶wietlanie partnera i poddawanie go prób± to największy przejaw braku zaufania, a zwi±zek bez braku zaufania, co to za zwi±zek? Takie zachowanie gwarantuje, ale rozpad zwi±zku i powolne wyniszczanie zarówno jedn± jak i drug± stronę.

Prawda! Zauważ, jak brak sms-a czy zasięgu potrafi wyprowadzić z równowagi. Czego jest tutaj więcej? Braku zaufania czy lęku?

Ventia napisał(a):Spontaniczno¶ć, oczywi¶cie, że tak zawsze gdy jest możliwa, nie zawsze trzeba roztrz±sać za i przeciw. Moim zdaniem trzeba zachować w tym wszystkim umiar, być spontanicznym kiedy można, ale też jednocze¶nie nie podejmować pochopnych decyzji

Pewnie, że ten żywioł musi się mie¶cić w jakich¶ granicach, bo mogłoby się narobić... oj mogłoby :D

---------- 21:16 ----------

rai napisał(a):Hehe, poszedłem "na żywca" i działałem spontanicznie - nie podliczaj±c za i przeciw - ostro się nacierpiałem i w sumie zaczynam spijać to, czego sobie nawarzyłem :P :P

:D No cóż... taki urok piwka z piank± :D

rai napisał(a):Ale wzajemnie, nie było mnie chyba od czasu batalii o Tomka - ciekaw jestem, co u niego?

Jako¶ mu się kręci, gadałam z nim może z miesi±c temu - 'jako¶' nie znaczy, że super :cry:

rai napisał(a):a teraz nie wiem, jak długo będę, hehe ;)

B±dĽ - męskie spojrzenie w tym naszym "babińcu" ma wagę złota;)


rai napisał(a):Doceniam pamięć ;)

:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez marynia » 31 maja 2007, o 22:19

Ewula Błagaaaaaaaaaaaaaaaaaam!

Kochana jeste¶ i m±dra i dobra i w ogóle naj naj, ale proszę choć ciut mniej tych cytatów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Dostaję białej gor±czki jak już widzę te rameczki,te "marynia napisał" , co¶ mnie skręca,autentycznie:evil: . I mimo że siedz±c od paru dni przed komputerem mówię do siebie czytaj±c Twoje m±dre wpisy " To jest Twój problem, ignoruj to"- i tak 200razy - po prosturoll: :roll:

? Proszę? Ciut ciut mniej? :wink:
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez ewka » 31 maja 2007, o 22:57

Marynia... mówisz - masz :D
Tak mi się wygodniej odpisuje, kiedy kilkoma słowami można się odnie¶ć do konkretnego odcinka wypowiedzi... nie my¶lałam, że to tak irytuje - chociaż jak się tak spojrzy, to rzeczywi¶cie robi się taki mało czytelny misz - masz;)

Obiecuję się poprawić :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez marynia » 31 maja 2007, o 22:58

Dzięki, dzięki, dzięki :D :D :D
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez bunia » 31 maja 2007, o 23:07

Ewcia...przy tym takie pisanie wychodzi bardzo sztywno,nieosobowo...chodz rozumiem intencje i ja juz sie do tego przyzwyczailam.
Trzymajcie sie :lol:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez ewka » 31 maja 2007, o 23:58

No dobrze już, dobrze... :D :D :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bezsenna » 1 cze 2007, o 11:10

Kiedys byłam szalenie spontaniczna, Ewu¶.
Mozliwe, ze za to mnie kochano ale i cierpiano z tego powodu.
Dzi¶ juz wcale nie jestem pewna, czy warto.
Zmienił mnie jeden facet, za co najchetniej bym go czasem zabiła.

Można być spontanicznym, ale to musi mieć ręce i nogi.
Jesli pojawia sie w moim zyciu jakis spontaniczny plan, czy chcę czy nie rozpatruję, czy aby przy jego realizacji nie stanie sie krzywda mnie i mojemu partnerowi. Np on chce skoczyc na bandzi. Z jednej strony ok- czemu nie, niech sprobuje, ale z drugiej strony kiedy słyszę, z jakiej wyskokosci chce to zrobic, to mi sie wlosy jeż± na głowie. Co bedzie, jesli stanie mu sie krzywda??? Mozecie mowic, ze przesadzam, ale ja juz rozpatruję wszystko pod kontem przyszłosci. Jasne, ze kontroluj±c wszystko i tak cos sie moze zdarzyc. Ale jesli eliminujemy ryzyko, czyli niebezpieczne pomysły, sa wieksze szanse na to, by przetrwac.

O jakich rodzajach spontanicznosci w ogole mowimy?
bezsenna
 
Posty: 61
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 23:25
Lokalizacja: Wrocław

Następna strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości