Życie po życiu z facetem/kobiet... pytanie do rozwiedzinych

Problemy z partnerami.

Postprzez Abssinth » 14 lis 2009, o 17:35

to dorosly facet i raczej sie nie zmieni - zdecydowanie.

na dodatek wyglada na niezle rozpuszczonego...pan i wladca, ktoremu sie nalezy wszystko, a on laskawie moze pochwali...


potrzebne Ci to? Zwlaszcza teraz, kiedy to Ty potrzebujesz wsparcia? ( itak, wsparcie CI sie nalezy jak psu buda, a nawet bardziej....facet, ktory nie zapewnia swojej ukochanej wsparcia w takim momencie , to egoista i dzieciuch po porstu. )

bardzo, bardzo polecam ksiazke 'kobiety, ktore kochaja za bardzo ' Robin Norwood....znajdziesz tam odpowiedzi, dlaczego wybralas wlasnie takiego
faceta, i co mozesz zrobic, zeby poprawic sytuacje...i uleczyc siebie.

pozdrawiam cieplo,
A.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez KobietaNaZakręcie » 19 lis 2009, o 23:53

Witajcie...dziękuję za wszystkie ciepłe słowa...ktoś mnie zapytał co mnie ujęło w moim nowym partnerze. Dobre pytanie - bo wygląda na to, że właśnie to, że był nowy - czyli inny niż mój dotychczasowy partner. Oczywiście na początku, kiedy "odwalał taniec godowy" było cudownie. Znamy się od ponad 3 lat, spotykaliśmy się przez 15 miesięcy, po których się do mnie wprowadził. Miałam więc okazję poznać tego człowieka i stwierdzić czy do siebie pasujemy, tymczasem największe niedociągnięcia wylazły dopiero po wspólnym zamieszkaniu. Pewnie nie ma w tym nic nadzwyczajnego, z reguły się tak dzieje. Męczy mnie to, że totalnie nie potrafimy się do gadać, zupełnie jakbyśmy mówili dwoma innymi językami. Nigdy nie spotkałam człowieka który by tak na opak rozumiał to co mówię...............ech.....nawet nie wiem co powiedzieć.................:(

tymczasem jutro czeka mnie rozprawa rozwodowa..........:( to dziwne bardzo....niby się uporałam z przeszłością, mam z moim mężem bardzo poprawne relacje, a mimo to okrutnie mi przykro...........to nie jest miłe.....;,,,( wyć mi się chce.............
KobietaNaZakręcie
 
Posty: 4
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 23:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sansevieria » 20 lis 2009, o 22:54

Jak z tą rozprawą? Mam nadzieję, że przetrwałaś w jako -takiej przynajmniej formie. Ja po swojej miałam trochę takie uczucie jakbym z pogrzebu wyszła...
A z Twoim obecnym to Wy po prostu mówicie innymi językami, to nie wrażenie ino rzeczywistość.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 243 gości

cron