trudna decyzja :(

Problemy z partnerami.

Postprzez KMN » 21 paź 2009, o 04:33

"moze on nie jest gotów zamieszkać tam ze mna może ta cała wizja go przerasta "

Zapytaj go czy wyobraza sobie zycie bez Ciebie i jak sobie je wyobraza z Toba. Trzeba chłopakowi dać możliwosci:) Boi sie podjąc radyklanych kroków, wiec po prostu trzeba utwierdzic gow przekonaniu ze nie ma strachu. Twoi rodzice sie zgodzili wiec teraz tylko on musi zobaczyc ta dobra wizje Waszego zycia.

"on mowi ze jak cos nie wypali bo rozne jest zycie to co ja wtedy zrobie spakuje się i wrócę spowrotem do grecji?"

Odpowiedz tak z przekonaniem jak myslsiz, ale po co zakładac ze nie wypali? Ile sie juz znacie? Jesli boi się ze zmarnuje Ci zycie uderz w to przekonanie, pokaz mu możlkiwosci i udowodnij ze dasz sobie rade, skoro spedziliscie juz tyle czasu razem to czemu nie sprobowac czzegos nowego? Zamiast patrzec na zła strone, pokaz mu ze moze sie pozytywnie zaskoczyc no i byc zToba, nie sam jak to miało byc, na obcej ziemii.

Opowiedz mu o swoim stanie, o tym jak to przezywasz, ze nie sypiasz po nocach, jest lekarzem to zrozumie i weźmie to pod rozwage
Avatar użytkownika
KMN
 
Posty: 298
Dołączył(a): 2 paź 2009, o 01:40
Lokalizacja: Magic land

Postprzez tenia554 » 21 paź 2009, o 08:28

Paulinko,muszę przyznać że podziwiam Cię za odwagę.Po pierwsze,przecież ty go wogóle nie znasz poza tym że jest miły,jest grekiem i będzie lekarzam.Myślę też że jest spora różnica wieku między wami.Jak piszesz jesteś bardzo młoda i przed tobą wiele lat nauki i wiele lat do samodzielnego życia.Nie bardzo też rozumiem decyzji twoich rodziców i dlatego wcale się nie dziwię że mężczyzna o którym piszesz nie chce brać na siebie takiej odpowiedzialności.Na to wygląda że ma swoje plany i cele i konsekwentnie je realizuje.A swoją drogą jestem bardzo ciekawa ile masz lat i jak długo mieszkasz w Grecji.Moim zdaniem nie jest to dobry pomysł na stawianie wszystkiego na jedną kartę,bo nie wiesz na co stawiasz.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez paulinaki000 » 21 paź 2009, o 15:18

mam 20 lat on ma 25 w Grecji mieszkam już 14 lat..... myśle że nie ma rozwiązania z tej sytuacji dzis zapytalam sie go czy istnieje mozliwosc aby zmienil zdanie i wroci do mnie l... zaczelam mu takze tlumaczyc ze ja naprawde powaznie mysle o wyjezdzie z nim do Niemiec on mowi ze juz tyle razy o tym rozmawialismy ze nie chce juz o tym wiecej rozmawiac... on poprostu podjal juz swoja decyzje i nie chce jej zmieniac.... nie moge juz wiecej blagac o jego litosc skoro nie chce mnie tam ze soba nie moge jechac na sile...... powiedzialam mu ze w takim razie nie ma sensu abysmy rozmawiali nadal przez telefon skoro nie ma zamiaru sie spotkac ani zmienic zdania ..... :( cierpie bardzo nie umiem sobie tego wytlumaczyc byl to dla mnie ciezki krok powiedziec mu zegnaj ale rozmawiajac z nim i slyszac caly czas "nie" bede cierpiec jeszcze bardziej...
paulinaki000
 
Posty: 10
Dołączył(a): 21 paź 2009, o 00:56

Postprzez cvbnm » 21 paź 2009, o 16:59

widac dla niego nie znaczylo to uczucie tak duzo jak dla ciebie

rozumiem ze proponuje ci zerwanie, czyli ze nie bedzie sensu sie z nim kontaktowac.
czy tak?

gdyby dla niego to uczucie cos znaczylo, to by szukal sposobu jak utrzymywac ten kontakt.
cvbnm
 

Postprzez dariamonika » 21 paź 2009, o 20:33

Paulinko skoro i tak miałaś wyjechać na studia za granice,to jedź przecież nie musisz mieć zgody chłopaka.Jedna sprawa mnie niepokoi w jego zachowaniu,to że on bardzo odradza Ci wyjazd do Niemiec.Może on nie był z Tobą całkiem szczery i ma tam kogoś,a znajomość z Tobą traktował jako odskocznię.A gdy zoriętował się że Ty się bardzo zaangażowałaś,postanowił to przerwać.Może się mylę i niesłusznie posądzam niewinnego człowieka,ale jego zachowanie jest podejrzane.
dariamonika
 
Posty: 9
Dołączył(a): 17 paź 2009, o 21:21

Postprzez tenia554 » 21 paź 2009, o 21:08

A mi się wydaje uczciwym człowiekiem.Spotykać się z kimś,a planować z nim wspólne życie to dla mnie dwie różne sprawy.Tak naprawdę bardzo krótko trwa ta znajomość,a co za tym idzie myślę że nie bardzo się znacie,aby podejmować tak poważne decyzje.Następna sprawa to utrzymanie w trakcie twojej nauki.Nic nie piszesz czy zamierzasz pracować i uczyś się,czy rodzice będą finasować twój pobyt na studiach czy miałby to robić twój ukochany.Być może ten problem go równie przerasta,zaproponu mu że będziecie się spotykać,a mieszkać będziecie oddzielnie,aby upewnić się czy chcecie być razem.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez paulinaki000 » 22 paź 2009, o 01:29

---------- 01:23 22.10.2009 ----------

on nie chce abym z nim wyjechała nawet nie chce dyskutować na ten temat twierdzi że nia ma takiej opcji abym z nim wyjechala podawałam mu już wiele argumentów... chce tam jechać na studia jednocześnie pracować a taże pomagaliby mi rodzice finansowo poprostu on widocznie boi się że jeśli coś nie wypali będzie obwiniał samego siebie... sam na początku mi zaproponował abyśmy pojechali razem ale teraz mówi że to było nieprzemyślane i dziecinne namawiać mnie do wyjazdu z nim... nie wiem co mogę jeszcze zrobić aby go przekonać że nie robię tego tylko dla niego ale także z porzytkiem dla samej siebie.... :(

---------- 01:29 ----------

nie sądze żeby miał tam kogoś ponieważ nie był tam nigdy wcześniej i nie proponował by mi wcale wyjazdu z nim gdyby coś ukrywał... tylko nie rozumiem dlaczego nagle zmienił zdanie..... może rzeczywiście nie jestem tą osobą z ktora widzi przyszłość ..... :(
paulinaki000
 
Posty: 10
Dołączył(a): 21 paź 2009, o 00:56

Postprzez tenia554 » 22 paź 2009, o 08:35

Paulinko,myślę że ani ty ,ani on nie jesteście przygotowani na taką opcję.Być może oczekiwał tylko przyjażni,bo moim zdaniem jest to zbyt krótka znajomość,aby układać sobie życie.A czym by był wyjazd z tobą jak nie odpowiedzialnością za Ciebie.Bez pracy,bez mieszkania,bez zabezpieczenia finansowego.Wspólne życie to nie tylko miłość,a sama pisałaś że jesteś niezaradna.Może się mylę,ale twój mężczyzna jest dopiero na początku drogi,a ty jest masz daleko do samego początku.Przemyśl swoją decyzję i jeszcze raz przemyśl zachowanie,myślę bardzo odpowiedzialnego człowieka.Pozdrawiam Cię serdecznie.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez ewka » 22 paź 2009, o 08:55

paulinaki000 napisał(a):twierdzi ze swojej przyszlosci nie powinnam dedykowac nikomu i ze powinnam podjac decyzje tak jak by on nie istaniał.... i mówi że ta decyzja to napewno nie byłyby Niemcy....

Bardzo słusznie.
A swoją drogą... będzie w kontakcie i wszystko może się jeszcze w tym względzie zmienić. Jeśli nie wyjedziesz z nim teraz, możesz przecież za jakiś czas dojechać... trochę to wszystko bierzesz za bardzo na żywioł. Daj Dziewczyno czas czasowi, a wszystko się rozwikła.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 237 gości

cron