Problemy z rozmowa

Problemy z partnerami.

Problemy z rozmowa

Postprzez jestem » 27 sie 2007, o 00:52

Prosze o pomoc jak zachowac sie w rozmowie /powaznej/ z tescicmi w sprawie podzialu majatku. Maz ode mnie odszedl - jest wlasciwie pewne ze zaangazowal sie w relacje z dziewczyna o 20 lat mlodsza. Oczywiscie wszystkiego wypiera sie /nie lubi jasnych sytuacji/ Ja zostalam w domu jego rodzicow /mieszkalismy od 20 lat/ niestety tesciowie pomineli mnie w przepisaniu czesci domu /wylozylam w czesc pieniadzy jakie zrabialam/ wiec teraz kiedy maz odszedl ode mnie /mieszka w pracowni na miescie/ i chce sie rozejsc nie mam zadnego majatku ktory gwarantowalby mi jakis zakup mieszkania. Nie wiem czy przy rozmowie zaatakowac meza przy jego rodzicacjh /oni nie domyslaja sie o romamsie meza ///
Pewnie wtedy przejda do defensywy i zdyskredytuja mnie . Czy raczej skoncentrowac sie ma szczegolach czyli na kasie jaka chce uzyskac przy wyprowadzce z domu -jest to paskudne czuje sie jakby sie sprzedawala/ A z drugiej strony dzieki ich poczuciu winy moge uzyskac jakies srodki na mieszkanie. Zepelnie nie wiem jak to taktycznie rozwiazac. Boje sie wlasnych emocji , mocno juz nadszarpnietch. To wszsystko mnie przerasta. Nie wiem jak spowodowac zeby tesciowie i maz zrozumieli ze zaup mieszkania dla mnie jest koneczny. Jestem juz u kresu sil - co rusz dowiaduje sie o jis ciekawycg fakow - wiec naturalnie gdyby ojciec bylby byl kepszy. Zyce soke zawsxil, Pozdrow,
jestem
 
Posty: 13
Dołączył(a): 24 cze 2007, o 19:36

Postprzez ewka » 27 sie 2007, o 09:58

A nie byłoby pro¶ciej i lepiej, gdyby jego rodzice dowiedzieli się o tym, co się dzieje? Dlaczego to ukrywasz? Jakie masz zamiary i plany odno¶cie Was obojga?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez california » 27 sie 2007, o 10:23

Rzadaj jak najwiecej kasy...... przeciez nie bedziesz teraz od nowa sie wszystkiego dorabiac...tym bardziej,ze swoje zarobione pieni±dze inwestowała¶ caly te 20 lat w zwiazek i dom...badz w tej sprawie bez zahamowan, on Cie zdradził nie ty jego...domy¶lam się, że to trudne kazdy człowiek chciałby odejsc z godnosi±, ze nic od nikogo nie potrzebuje...tak byloby najlepiej...tylko czy ta godnosc da Ci dach nad głow±?
Avatar użytkownika
california
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 15:16
Lokalizacja: Bliżej morza

Postprzez agik » 27 sie 2007, o 13:45

Rozumiem, jak bardzo jest Ci trudno sprowadzać wszystkie wasze lata do takiego "targowania się'> tym bardziej, że ma się to odbyć w obecno¶ci osób trzecich.
Ale my¶le sobie tak: skoro to "formalnie" ich maj±tek, to musz± mieć wszystkie dane do podjęcia decyzji. Pewnie, ze łatwo nie będzie, tylko, że w tym wypadku to nie jest głupie handryczene się " ja tyle dałam, to chcę to z powrotem". bo tak naprawde nie da się okre¶lić wysoko¶ci "inwestycji" w 22 lata wspolnego życia...
Musisz gdzie¶ mieszkać, po tylu latach pracy.
Mam nadzieję, że te¶ciowie to zrozumiej±.
A je¶li nie- no cóż, walczysz o życie- masz prawo wyci±gać wszystkie argumenty.
Wierzę, bardzo w to wierzę, ze wszystko się ułoży. I mocno trzymam kciuki.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 29 sie 2007, o 21:42

I co u Ciebie, Droga Jestem?

:?: :?: :?:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 151 gości