Penis to może nie... nie mogłabym tak, niestety czuję tak jak Ewa, mimo wszystko.
Chociaż może, jak będzie mi żle, to sobie tak w my¶lach... nie wykluczam.
Mały Henio. Nie lubię tego imienia. Ale jak je wymawiam zamiast okrutnika, zamiast jego prawdziwego imienia -to mi lepiej.Kojarzy mi się z zasmarkanym po pachy chłopczykiem, któremu się wydaje że jest wielkim Henrykiem. Taki mały, żałosny heniu¶.
to działa, ta zamiana słów. Zawsze przywi±zywałam duż± wagę do słów.Heniu¶ mówił, że przez to tak wszystkie kurwy tak przeżywam, bo to jest przecież normalne, że się kogo¶ tak w zło¶ci kogo¶ tak nazwie...
Z góry przepraszam wszystkich Henryków.
Wiecie , jak sprawić, żeby Marynia, która nie odbiera już telefonów od Heniusia, maili, odsłuchuje tylko sekretarkę w telefonie, ale gdy słyszy bełkot -od razu kasuje (bo poinformowała, zeby nagrywał się tylko w sprawach istotnych -czyli zwi±zanych z dziećmi)?
Musi zadzwonić dziecko. Nagrać się- Tatusiu, dlaczego ona nie odbiera? Synku, nie wiem, czemu, Mama juz nie odbiera telefonów, ale możesz się nagrać. Mamusiu, ja jeszcze chcę tu zostać.
NIezłe.
NIe doceniłam go.
Ale po ostatnich postach poprawiam swoje my¶lenie. Widzę pierwsze efekty.
Tylko Heniu biedny. Bo nie może zrobić bum i odreagować...