Dziękuję

Problemy z partnerami.

Dziękuję

Postprzez marynia » 9 sie 2007, o 11:10

Kochani...
Chciałabym Wam tak bardzo podziękować za to, że jeste¶cie.Za to, że byli¶cie ze mn± w trudnych chwilach, w tym ostatnim potoku żalu, gniewu też. Za to, że walczycie o mnie, gdy ja się poddaję, wierzycie za mnie, gdy mi się już nie chce. Za to, że jeste¶cie tak często takim ciepłem w moich my¶lach, sercu i że choć Was nie znam i pewnie nigdy nie poznam, stali¶cie się mi prawdziwie bliscy.
Przywracacie mi wiarę w drugiego człowieka.
Z całego serca Wam za to dziękuję.

Przytulam mocno, Was-pocieszycieli i Was-cierpi±cych, w±tpi±cych - Was szczególnie mocno.Choć się na razie nie odzywam i nie piszę, czytam
i mocno wspieram my¶lami.BuĽka.

P.S.Wyciszam się.Tamten wylew gniewu, bólu był mi bardzo potrzebny, choć tak trudny. Dalej jest ciężko, nie ma cudów, ale już jako¶ tak lepiej, spokojniej.Nie zaciskam pię¶ci. Nie płaczę. Znowu walczę, jako¶ tak mnie pozytywnie zaprogramowali¶cie:wink: każdego dnia małe pojedynki. Ale już tak bardziej ¶wiadomie, staram się być w zgodzie ze sob±.Bez maski, prawdziwie. Staram się.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez agik » 9 sie 2007, o 11:17

Kochana, nawet nie wiesz, jak ja czekam na takie słowa od Ciebie. Dla mnie to znaczy, ze Twoja walka ma sens... i ze mozna wygrać. Ja, choć tylko Ci kibicuję, trzymam za to mocno kciuki.
Oby ten stan Cię nie opu¶cił- na wieki, hi
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 9 sie 2007, o 12:38

"Nieprzerwane powodzenie nie wytrzyma żadnego ciosu. Lecz kto nieustannie zmaga się ze swoj± niedol±, ten cierpieniom zawdzięcza hart, i nie ust±pi przed żadnym złem; a nawet je¶li upadnie, będzie walczył jeszcze na klęczkach" - Seneka Młodszy

Obrazek
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Szafirowa » 9 sie 2007, o 13:18

:kwiatek:
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez echo » 9 sie 2007, o 20:11

i o to chodzi maryniu. ;))
Małymi kroczkami ale do przodu.
bardzo czekali¶my na to , że Ci ulży na sercu. A z czasem będzie coraz lepiej, nawet gdy od czasu do czasu pojawi± się zw±tpienia, czy gniew.
Ty jeszcze jeste¶ młod± kobiet±, życie przed Tob± , masz szanse ułożyć sobie życie inaczej, lepiej, po swojemu.
buĽka
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02

Postprzez bunia » 9 sie 2007, o 20:17

Maryniu.....wszystko sie ulozy tylko daj sobie czas i badz wiecej tolerancyjna dla siebie.
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Re: Dziękuję

Postprzez ewka » 10 sie 2007, o 22:51

Jako¶ jest mi trudno uwierzyć w Twoje nagłe wyciszenia, Maryniu (chcę!!! się mylić). Mam wrażenie, że Twoje tytułowe "dziękuję" jest tym, co wydaje Ci się, że powinna¶... w imię czego¶ tam - ale tak naprawdę nie chcesz nas. I obawiam się (tutaj też chcę!!! się mylić), że się zamykasz - je¶li tak jest, to czy na pewno jest to dobre dla Ciebie? To oczywi¶cie Twoje decyzje i oby! trafne.

Pozdróweczka;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez marynia » 11 sie 2007, o 21:31

Ewa, to nie tak. Nie jest tak, że nagle jest dobrze, cudnie, sielanka. Nie jest też tak, że okłamuję Was i siebie i znowu uciekam.Chodziło mi o wyciszenie po tych bardzo złych dniach, emocjach. Uspokoiłam się, nie płaczę, nie marzę tylko o tym, by sobie co¶ zrobić. Boli dalej, oczywi¶cie, ale już nie w tak straszny, destrukcyjny dla mnie sposób. Nie czuję gniewu, bardzo mnie zmęczył, wyczerpał, nigdy wcze¶niej nie byłam tak zła.

Czuję się trochę taka bezuczuć teraz, taka wyjałowiona. Nie zamykam puszki Pandory, nie uciekam przed ni±, przygl±dam się. Mam dużo czasu, jestem sama, nie muszę udawać,grać. Zaczęłam terapię.

Nie czuję się dobrze. Ale też nie niedobrze. Dziwnie. Dzięki Wam i jakim¶ resztkom racjonalnego my¶lenia, tej sile we mnie zatrzymałam się nagle w połowie drogi w dół. bo spadałam i to bardzo szybko, bardzo ostro. Walczę o to swoje życie.Autoagresji nie umiałam zatrzymać, musiałam wybrać co¶, co mnie krzywdzi, karze, ale jest procesem odwracalnym, tymczasowym, niegroĽnym. Przestałam je¶ć. Od paru dni co¶ jem.Widzisz, walczę.Ale jest to jaka¶ lepsza dla mnie walka, bardziej ¶wiadoma, z sob± w nie wbrew sobie.

Trudno mi znie¶ć nieobecno¶ć dzieci. Nigdy wcze¶niej nie rozstawali¶my się na tak długo.Oczywi¶cie mój m±ż dzwoni i mówi mi, że dzieci chc± tam zostać na zawsze. Ciocię wymy¶lił, to był taki żart.Może ja nie mam poczucia humoru. Staram się być zajęta by tak nie tęsknić, szykuję dzieciom fajn± niespodziankę, zajęłam się prac±, siedzę po 15 godzin przed komputerem i piszę. Zrobiłam listę rzeczy do zrobienia, tak± trochę pożal się Boże listę, ale co tam, rzeczy miłych lub takich, które powinnam zrobić a wcze¶niej nie znalazłam czasu. Ale też miłych. Staram się jako¶ tak pozytywnie do tego podej¶ć. Ostatnio byłam tak rozbita, że nie potrafiłam pozbierać się nawet, gdy dzieci już wróciły. Więc teraz staram się trzymać jako¶. Jako¶ to sobie wszystko wytłumaczyć.

I na koniec, na prawie koniec powiem Wam taki smutny wniosek, smutne moje spostrzeżenie. Bardzo się zmieniłam. Moje dzieci i Wy widzicie jeszcze prawdziw±, star± Marynię. Ale w ¶wiecie rzeczywistym już takiej nie ma. Nie ma delikatnej, wrażliwej dziewczyny, jest wielki mur, chłód, dystans. Stałam się tward±, hard± osob±, zwłaszcza dla osób które mnie dobrze znaj±. To taki post traumatic syndrom, po prostu, pomieszało mi się w głowie po tym wszystkim. Potrafię się już ¶miać, dobrze bawić,czasami, coraz czuję się nawet szczę¶liwa.Ale inna.Te zmiany mnie martwi±. Tych zmian nie chcę w sobie, nie akceptuję ale też nie chcę,nie mogę ich cofn±ć, bo tak jest mi bezpieczniej.
To mi takie wnioski wyszły z tego grzebania w sobie.

A na koniec... ale się rozpisałam, ale to już naprawdę koniec, o tych podziękowaniach. Ja nie napisałam tego w poczuciu, że powinnam, że tak wypada. Ja po prostu tak czułam, czuję i bardzo chciałam Wam to powiedzieć. Zalewa mnie czasem taka fala czuło¶ci do Was, wdzięczno¶ci, z reguły nie piszę o tym, żeby nie było, że tworzę kółko wzajemnej adoracji
:wink: Mam tylko dzieci, to nie jest tak, że ja zaraz wstanę, pójdę do pokoju obok, przytulę się, usłyszę dobre słowo, zobaczę jaki¶ u¶miech. Całe ciepło, wsparcie, dobroć dostaję od Was, ja tu się ogrzewam, zbieram siły, tkwi±c przy tym monitorze. No, to było strasznie żałosne wyznanie, ale tak to moje życie wygl±da. Dlatego tak bardzo Wam dziękuję. I bardzo CHCĘ WAS.
Nie s± to jakie¶ puste frazesy.
no. koniec.
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez ewka » 11 sie 2007, o 23:30

No pokazała¶ się!!! Przyznam, że trochę prowokacyjnie napisałam, aby¶ wy¶ciubiła nosek... wy¶ciubiła¶ i to sprawiło mi rado¶ć, trochę też ulgę (wiesz dlaczego). Więc dziękuję;)

Nie podejrzewałam, że zrobiło się sielankowo i cudownie... nie wiem, czy to się w ogóle może stać jako¶ tak nagle - my¶lę, że to dziesi±tki kroczków do przodu i z każdym ciutkę lepiej... czasami kilka w tył. Ale je¶li było się już dalej, to jest do czego d±żyć, bo to lepiej już się widziało i czuło. To raczej motywuje.


marynia napisał(a):Nie ma delikatnej, wrażliwej dziewczyny, jest wielki mur, chłód, dystans. Stałam się tward±, hard± osob±, zwłaszcza dla osób które mnie dobrze znaj±.

Może jest Ci teraz ta hardo¶ć potrzebna? Głupio to zabrzmi, ale... my¶lę, że trochę takim też trzeba być, trochę egoist±, trochę samolubem - może to nie jest wypieranie wrażliwo¶ci, ale takie trochę jej chronienie? Bo wrażliwo¶ć to piękna cecha, ale nie powinna nas niszczyć, bo co z niej wtedy?

Obrazek
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez marynia » 11 sie 2007, o 23:49

:kwiatek:
marynia
 
Posty: 314
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 10:43

Postprzez ewka » 11 sie 2007, o 23:54

Gdyby¶ mieszkała gdzie¶ w północno-zachodniej Polsce Maryniu, to bym przyjechała do Ciebie i Cię tak wy¶ciskała - no ale Ty tam gdzie¶ na dole jeste¶...

:D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez bunia » 12 sie 2007, o 00:00

Maryniu.....pewnie doswiadczenia sprawily,ze jestes bardziej dojrzala a zarazem pachnaca mlodoscia.....to cudowna mieszanka.....prawdziwa kobieta.
:D :D
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez echo » 12 sie 2007, o 00:03

maryniu, co do hardo¶ci, to wcale nie jest tak Ľle, że jej nabrała¶. Powiedziałabym, że to własnie dobrze. Bo w twojej sytuacji musisz być twarda, nie możesz dać się zniszczyć. Musisz się przecież jako¶ bronić przed głupimi atakami ex-męża. To naturalny efekt obronny. A o swojej wrażliwo¶ci przecież pamiętasz i będziesz j± wykorzystywać w odpowiednich okoliczno¶ciach, za¶ twarda sztuka będziesz, gdy nast±pi atak. I tak jest OK.
Skoro czujesz się lepiej- to znaczy że droga jest prawidłowa. Że dajesz sobie radę ze swoimi problemami. A faza "otępienia po przej¶ciach" uważam, że jest bardzo dobra. Co prawda to trochę tak jakby¶my obumarli jak ziarno, z którego może wykiełkować roslina po okresie hibernacji. A potem narodzi się w nas inny człowiek, nie gorszy, bo mniej wrażliwy, inny. Wrażliwo¶ć jest jednak domen± ludzi młodych, niedojrzałych, choć ma swój urok piękno, bywa przecież udręk±. Siła i hart w poł±czeniu z wrażliwo¶ci± może dać dobre efekty. Ważne, żeby nie przesadzać. Z tym jest najtrudniej. Ale wszystko jest dla ludzi.
jeste¶ bardzo dzielna. naprawdę.

trzymam kciuki nieustaj±co
echo
 
Posty: 344
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 22:02


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 363 gości