Czy można wybaczyć zdradę?

Problemy z partnerami.

Czy można wybaczyć zdradę?

Postprzez Łośka » 28 kwi 2009, o 16:23

Pisywałam już tu że mąż mnie nie kocha, nie rozumie a teraz wszystko sie wyjaśniło. Najpierw mnie zdradził z jakąs koleżanką bo mu jej było żal, a potem sie zakochał w innej i cały rok prowadził podwójne życie. Dostawałam jakieś anonimy sugerujące ze kogoś ma ale ja do końca go broniłam że to nieprawda.Byłam ślepa i naiwna, wiedziałam że żle się dzieje chodziłam po psychologach żeby ratować nasze małżeństwo on nie miał takiej potrzeby. Zdecydował się jednak że wraca do mnie i chciał zakończyć tamten romans. Kiedy wykasował ją ze znajomych na NK na moją setną prośbę, nie wytrzymała i skrupulatnie w meilu opowiedziała mi kiedy gdzie itd. Kiedy czytałam męża meile do niej serce mi pękało cały czas pęka. Ja zawsze miałam żal że nie mówi mi nic miłego, że mnie kocha, mówił że nie umie, jednak umiał. A ona nie może się pogodzić że jest ze mną podsyła nam jakieś wiadomości, mnie ostatnio przeprasza a mężowi ubliża i straszy. Od razu chciałam się rozwieść ale prosił że zrozumiał, że przeprasza,że kocha że chce ze mną być. Od tak dawna tego nie słyszałam że dałam mu szansę. My jesteśmy 17 lat po śłubie a od tygodnia uczestniczę w tym koszmarze. Bardzo się stara, tylko na ile to są wyrzuty sumienia a na ile naprawdę coś zrozumiał? Czy kiedyś znowu zacznę mu ufać?
Łośka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 07:23

Postprzez cvbnm » 28 kwi 2009, o 16:35

kochasz go?
albo 'chcesz" go kochac?
jak by wygladalo idealne rozwiazanie?

jak by wygladala wasza relacja tak zebys byla szczesliwa?
cvbnm
 

jeśli masz ochotę to tak

Postprzez Monia0107 » 28 kwi 2009, o 20:43

napisałam w ten sposób bo to co przeczytałam jakbym była Tobą zrobiłabym nie z przywiązania czy miłości do męża ale z poczucia ogromnej krzywdy jaką Ci wyrządził,
mąż przeprasza ale czy nie kontaktuje się z nią ? lubi 2 życia równoległe.
Mąż ma tyrać na związek z Tobą, i przynieść badania z poradni wenerologicznej w zębach a tamta ...... popatrz na nią z góry jak na śmiecia i zapytaj czy się sama upłynni czy macie jej razem z mężem pomóc bo to mąż potraktował ją jak zużytą zabawkę. wspólnym głosem
a jeśli później odkryjesz jakiekolwiek kontakty męża podziękuj mu.
W tobie nie ma i nie było nic co mogłoby zmusić męża do tak długotrwałej zażyłości, skok 1 - 2 razy zdarza się i wiele par o tym nie ma pojęcia ale zwiażanie się jeśli masz siły tyle to można zrobić mu łaską i wymagać o wiele więcej niż dostawała kochanka.
pzdr
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez lili » 28 kwi 2009, o 21:45

Łooooo Łośka

no to trafiłaś w odpowiednie miejsce, mam wrażenie że to jest najczęściej tutaj poruszany problem. Naprawdę nie wiedziałabym co zrobić w Twojej sytuacji, jedyne pod czym mogę się podpisać bo sama to zrobiłam kiedy dowiedziałam się, że nie byłam jedyna, to badania. Swoje własne. Tak, żeby się dobrze poczuć na nowo w swoim ciele.

Nie wiem jak zachowałabym się w takiej sytuacji po 17 latach związku.

Uważam, że na pewno powinniście poszukać pomocy u specjalisty. Ja nie byłam żoną i byliśmy razem tylko 1,5 roku, ale niepójście z tym do psychologa spowodowało, że to się ciągnęło przez ponad rok. TO w sensie poczucie krzywdy, winy, wyrzuty sumienia itd.

Twój mąż jak mówisz pokajał się w żalu i chce wrócić. Ale Ty pewnie sama jeszcze nie do końca wiesz, czego chcesz, na co się jesteś w stanie zdobyć a na co nie chcesz. Wyobrażam sobie mętlik w głowie...

Gdybym ponownie znalazła się w takiej sytuacji, poszłabym najpierw do psychologa sama żeby to sobie jakoś uporządkować, pogadać z kimś. A potem w zależności od tego jak się sytuacja rozwinie, z mężem bądź nadal bez...

Życzę Ci teraz przede wszystkim dużo siły.

Acha, i pamiętaj, że z tym i po tym da się żyć. To mówię ja i powiedzą Ci dziesiątki innych osób z tego forum.

pozdrawiam ciepło

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez szyszka » 28 kwi 2009, o 22:17

Można wybaczyć zdradę, jeśli na prawdę mocno się w to wierzy i ja wierzę, że można odbudować zaufanie. Mój mężczyzna też mnie bardzo skrzywdził, trafiłam tu i opisałam moje przejścia w temacie "Jak zapomnieć o zdradzie i oszukaniu". Byłam potwornie zdruzgotana. Patrząc z perspektywy czasu to za jedno go szanuję. Pomimo tego, że mógł to ukryć i nie obarczać mnie tym, to przyszedł, powiedział mi o tym i powiedział, że żałuje i chce być ze mną. Twierdzi, że nigdy więcej, że kocha.

Wiadomo, każdy człowiek jest inny, ale owoc zdrady jest bardzo gorzki, dla obojga stron. Potrzeba czasu, czas pokaże co dalej...

Pewne jest jednak to, że nie powinnaś czytać od niej wiadomości, całkowicie zablokuj kontakt z nią. Poproś męża by zrobił to samo, nie da się nic zdziałać jeśli ona dalej będzie ingerować w wasz związek.
Avatar użytkownika
szyszka
 
Posty: 131
Dołączył(a): 28 lut 2009, o 21:49
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez Łośka » 29 kwi 2009, o 08:15

Ja bardzo go kocham i nawet po tym wszystkim nie chcę go stracić ale te myśli wracają w każdej wolnej chwili. Gdyby sie przyznał, przeprosił a on kłamał mi prosto w oczy do momentu jak dostałam listy które do niej pisał. Pocieszajace w tym wszystkim jest to że mieszkamy na dwóch końcah Polski ale mimo to spotykali się i wymieniali tysiące meili. Teraz jest cudownie nie pamiętam kiedy było mi tak dobrze. Chciałabym zapomnieć i cieszyć się tym co teraz. Jednak ciagle się boję, że skoro dwa razy mnie zdradził to nie zawaha się i trzeci. Czy naprawdę mnie kocha bo mówił że to już się wypaliło. Skończył z nią po tym w jaki sposób to wszystko załatwiła umarło w nim chyba wszystko-mam nadzieję. Ja zawsze potrzebowałam dużo ciepła i miłości na ile starczy mu sił ?
Łośka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 07:23

Postprzez cvbnm » 29 kwi 2009, o 09:20

no nie wiem. czy to byloby normalne zapomniec o zdradzie i zyc szczesliwie bo on wrocil? wg mnie nie.
wiec ...zachowujesz sie zupelnie naturalnie, bojac sie i rozmyslajac nad tym wszystkim.

wg mnie facet ma nad toba wladze absolutna, kazda jego decyzja ingeruje w Twoje zycie. czy sie zdecyduje czy nie, ty siedzisz wpatrzona w niego jak w obrazek.

wielka rzecz, wrocil.
nie 'dalam mu szanse' ale "ON wrocil"
ON znowu podjal decyzje. znowu ci przewraca zycie do gory nogami.

twoje obawy sa jak najbardziej sluszne.
co on postanowi to zrobi. a ty tylko bedziesz patrzec.
tkwisz w ukladzie, calkowicie zalezna od jego wyborow.
jak sie mu znudzi, albo cos nie bedzie pasowala, to sobie znow odejdzie.
moze dlatego ze nie bedziesz mila? moze kochanka byla milsza? moze Ty masz teraz byc taka jak kochanka aby ON ZOSTAL?


jakie mu postawilas warunki powrotu? gdyby ta wariatka do ciebie nie pisala, pewnie nie byloby mowy o usuwaniu jej konta.
facet pownien zapytac czy moze wrocic i jak ci to wynagrodzic.
po zdradzie nie ma powrotu do tego co bylo.
moze byc inne "razem" ale nie to stare "razem"

pomysl jaki chcesz miec zwiazek i ustal jakies reguly
Ty zdecyduj
dlaczego Ty sie obawiasz o zwiazek, to On powinien sie obawiac czy go przyjmiesz spowrotem
cvbnm
 

Postprzez lili » 29 kwi 2009, o 11:04

Łośka

zauważam tu jedną podstawową różnicę. Sboja pisze, że jej luby sam przyszedł i przyznał się wprost mówiąc co i jak. Bolesne i ryzykowne, ale zachował twarz. Twój mąż, podobnie jak mój eks, nie miał w sobie tej odwagi. Mało tego, ja bym się nigdy nie dowiedziała, gdyby nie spotkanie z jego wtedy dziewczyną, tak jak i Ty byś się nie dowiedziała, gdyby nie mejle od tej kobiety.

To o czymś świadczy.

W moim przypadku świadczyło to o braku zmiany w tym człowieku. Dwulicowość, niemówienie wprost i kręcenie dalej pojawiały się w naszym związku, w różnych innych aspektach.

Zgadzam się z przedmówcą, że sytuacja obecnie trochę wygląda tak, że to Ty strasznie zabiegasz o powrót i odbudowanie i to chyba nie jest w porządku. Nie ma tu zdrowej symetrii.

Co do mejli i faktu, że ta kobieta nadal się z Tobą kontaktuje- myślę, że to jak wobec niej postąpisz/postąpicie, powinno zależeć od tego co dalej postanowicie, co z wami. Skąd wiesz, że Twój mąż na pewno to skończył? Skąd masz pewność, że nadal nie kłamie?

pozdrawiam

lili
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez elua » 29 kwi 2009, o 23:44

Łośka
nie zazdroszcze Ci bo wiem co teraz przeżywasz. Ja wybaczyłam zdradę ale mój mężczyzna sam się przyznał (trochę z moim udziałem, bo zauwazyłam że coś było nie tak)
Ja nie żałuję jak do tej pory i obym nigdy nie żałowała... Ból w sercu pozostał, a nasz związek nigdy nie będzie taki jak dawniej(czysty, nieskazitelny), nigdy nie pomyślę że jestem najbardziej wyjątkową kobietą na świecie dla mojego męża, tak jak to było kiedyś przed zdradą(tak myślałam i wierzyłam w to).

Pamiętaj że dalsze życie zalezy tylko od CIEBIE, podejmij właściwą decyzję abyś była szczęśliwa. Wiem że masz mętlik w głowie i jest ci bardzo ciężko ale musisz być dzielna i jak tylko emocje opadną pomyśl o sobie, potem zastanów się jak będzie wygladał wasz związek, jak dasz mu kolejną szansę i czy masz siłę aby żyć w niepewności zadając sobie pytanie: czy on znowu tego nie robi?....

Napewno nie myśl teraz o tamtej kobiecie! teraz pomyśl co dalej. Teraz TY jestes najwazniejsza i TY jestes górą, On może prosic o przebaczenie a decyzja nalezy tylko do Ciebie. Jesli postanowisz że dasz mu kolejną szansę to postaw swoje warunki i walcz o swoje prawa.

Trzymam kciuki!

ELUA
Avatar użytkownika
elua
 
Posty: 11
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 13:42


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 346 gości

cron