A ja uwazam, ze Pietrek ma zupelna racje. Olu, posluchaj tutaj jednak meskiego glosu, bo w tym przypadku to wlasnie mezczyzna wie jakby sie zachowal na miejscu Twojego meza.Chocbys niewiem jak kochala-nie zatrzymasz nikogo na sile.Nawet nie warto, bo skonczy sie nastepna kochanka, a wtedy mozesz sie juz tak latwo nie pozbierac.Skoro on juz wie, ze go kochasz i wasza milosc przetrwala tak trudna probe o ktorej pisalas, to napewno nie zapomni o Twoim uczuciu i nie musisz go juz zapewniac.Powiem wiecej-nagla watpliwosc czy moze jednak juz przestalas-da mu wiele do myslenia, wiec zachowaj jednak zimna krew i spotykaj sie jak najwiecej z innymi ludzmi nie zaniedbujac oczywiscie dziecka.To wogole osobny temat i najbardziej bolesny, ale sila w Tobie-naprawde.Ja osobiscie nie biegalabym jednak za mezczyzna, ktory stwierdzil, ze mnie nie kocha. Niech spada.
Caluski