czy to już koniec? czy może jest jeszcze szansa?

Problemy z partnerami.

Postprzez Daro842 » 8 gru 2008, o 14:34

raczej było tak że ja pierwszy się odzywałem... ja musiałem mieć pomysł jak spędzić czas podczas naszych spotkań itp (może lubi facetów którzy mają pomysł na życie, na codzienność)... zdarzyło się może ze dwa razy że odezwała się pierwsza... zdarzyło się raz na dyskotece że dała swój numer pewnemu chłopakowi- zapytałem o niego to powiedziała że on się odezwał ale nie mają konatktu bo nie był miły że nie mam się czym przejmować, żebym był spokojny... to dawało mi sporo do myślenia... mam wrażenie że to jednak ja będę musiał się pierwszy odezwać... a przecież wystarczył by z jej strony choć jeden sygnał a rzecz wiadoma że jednak myśli skoro tak... a w tej chwili to ja nie wiem jak jest- może nie życzy sobie żebym dzwonił, pisał itp... przed tą całą afera nie odzywałem się też cały tydzień i gdy spotkaliśmy sie to ona właśnie zapytała dlaczego sie nie odzywałem (powiedziała że myślała że się pogniewałem) odpowiedziałem dlaczego tak zrobiłem i zapytałem czy zrobiłem dobrze czy źle... jej odpowiedz brzmiała "CZY DOBRZE? NIE WIEM CO TY O TYM MYŚLISZ?... JA NIE POWIEDZIAŁAM ŻE DOBRZE" taka mniej więcej była jej odpowiedz... ona tak też podchodziła dziwnie do spraw kiedy proponowałem jej wspólny wyjazd na dyskotekę lub gdzies do pubu... na poczatku się nie godziła bo się dobrze nie znaliśmy (rozważna), po pewnym czasie godziła się bez problemu a już po dalszej znajomości jak jej proponowałem to mówiła że nie chce stwarzać mi problemu ale również się godziła... jaki to problem skoro sam proponuje?... być może takie samo podejście ma do tego czy się pierwsza ma odezwać czy też nie... przecież gdyby był dla mnie to jakiś problem to zapewne sam bym się nie odzywał i nic nie proponował bo po co mi problemy... poza tym chciałem być blisko niej bo tylko w taki sposób mogę o nia walczyć
Daro842
 
Posty: 91
Dołączył(a): 12 lis 2008, o 10:37
Lokalizacja: Wawa

Postprzez Kaycee » 10 gru 2008, o 16:13

Daro842 napisał(a):poza tym chciałem być blisko niej bo tylko w taki sposób mogę o nia walczyć


Przewrotne - ale czasem właśnie wycofanie się na jakiś czas powoduje lepsze efekty niż ta ciągła walka.

Z tego co piszesz wyraźnie widać, że dziewczyna sama nie wie czego chce. Nie wie czy jesteś dla niej kolegą czy kimś więcej, inaczej by Ci nie mówiła, że możesz być spokojny, skoro nie utrzymuje kontaktu z tamtym gościem. Ona ma generalnie problem z wyrażaniem swoich myśli wprost...

Daro842 napisał(a):jej odpowiedz brzmiała "CZY DOBRZE? NIE WIEM CO TY O TYM MYŚLISZ?... JA NIE POWIEDZIAŁAM ŻE DOBRZE"


No i weź zrozum o co jej chodzi. Jak ona zawsze Ci w ten sposób odpowiada, to ja się nie dziwię, że Ty sam się totalnie zamotałeś w całej sytuacji. To jest jak zabawa w kotka i myszkę, nie wiesz, czego możesz się spodziewać. Nie wiesz czy ona się teraz nie odzywa bo Cię zlewa, czy może jej duma na to nie pozwala, bo uważa, że skoro Ty się zadeklarowałeś, że Ci zależy to teraz masz to udowadniać...

Nie daj się - bądź twardy. A jak już braknie Ci cierpliwości to powiedz jej wprost co o tym myślisz, co czujesz i że nie podoba Ci się jej zachowanie. Przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz.
Avatar użytkownika
Kaycee
 
Posty: 102
Dołączył(a): 4 paź 2008, o 12:24

Postprzez Daro842 » 10 gru 2008, o 17:02

właśnie gdyby mi tak nie zależało jak zależy to bym powiedział stanowczo co jest oki, a co mnie denerwuje i doprowadza do szału... bardzo mi zależy i boję sie cokolwiek zrobić... ostatnio przecież tak było że ja nic jej nie mówiłem co mogłoby wskazywać na to że czuję do niej coś więcej, gestami tez raczej tego nie okazywałem... to że spogladałem jej w oczy, że sie do siebie usmiechaliśmy... to nic przecież złego... a tu właśnie ni z tego ni z owego powiedziała mi to co pisalem we wczesniejszych wypowiedziach.... teraz jej siostra rozmawiala z nia o sylwestrze itp... odpowiedziala ale nie kazala mi nic mowic... oczywiscie ja sie dowiedzialem- mowila ze nie chce ze mna isc bo inni beda postrzegali nas jako pare a ona narazie tego nie chce itp... dziwne to troche bo wystarczyloby ze ona powie to mi a jak napisalem zdanie wczesniej- nie kazala mi nic mowic- dlaczego??????
Daro842
 
Posty: 91
Dołączył(a): 12 lis 2008, o 10:37
Lokalizacja: Wawa

Postprzez blue66 » 10 gru 2008, o 17:12

Nie chesz odpuścić i ciągle walczysz. Może spróbuj potraktować jako walkę to, że odpuścisz... Wiem, że to ciężkie. Ja myślę, że wolisz trwać w tej niepewności niż dowiedzieć się prawdy cokolwiek to znaczy, a znaczyć może przeciez również to, że jej w ogole nie zależy...

Dobrze Ci tu radzą... postaw sprawę jasno, jeszcze raz powiedz, że Ci zależy. MOże zrezygnuj z kontaktu znią i powedz jej o tym że się męczysz ... Jesli jej zależy pocuje brak Twojej osoby...

Zastanów się czy jest sens tak trwać...
blue66
 
Posty: 68
Dołączył(a): 8 gru 2008, o 15:34

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości

cron