Kiedy znajdę klucz do szczęścia zawsze ktoś wymieni zamek :(

Problemy z partnerami.

Kiedy znajdę klucz do szczęścia zawsze ktoś wymieni zamek :(

Postprzez zawiedziona » 7 gru 2008, o 12:10

Mój problem polega na tym, że facet z którym się spotykam sam nie wie czego chce, a może wie tylko boi się powiedzieć.
Spotykamy się ponad pół roku, ostatnio troche rzadziej, a ja mam wrażenie że coś się popsuło. Jakiś miesiąc temu pojechał ze mną do mojej koleżanki na kawe, było miło. Później ona jeszcze mnie z nim zapraszała, powiedziałam mu o tym to chciał do niej numer, żeby się zapytać kiedy możemy wpaść. Pisali ze sobą sporo, dość często o mnie. Szkoda tylko, że bywało tak, że jej odpisywał a mi nie. Po ostatnich smsach od niego do niej obie wywnioskowałyśmy, że on próbuje ją poderwać, a wie, że ma chłopaka. Jak mu napisała, że niedługo wychodzi za mąż to jej napisał, że po tym co mu napisała musi pomyśleć. Nie wiem co myśleć, robić ... zależy mi na nim, kiedy chce z nim porozmawiać poważnie zmienia temat. Ostatnio mu powiedziałam, że jeśli już teraz wie, że z tego nic nie będzie to niech mi powie odrazu to zapytał gdzie mi się śpieszy. Jakiś czas temu usłyszałam od niego, że czasami lepiej poczekać na rozwój wydarzeń.
Ja wszystko rozumiem, ale ile mam czekać i na co ? :( Wiem, ze jakiś rok temu ktoś go bardzo zranił, sam mi powiedział, że boi się kobiet, ale mógłby też postawić się w mojej sytuacji. Mnie też ktoś bardzo zranił i wcale nie miałam ochoty na nowe związki, ale on się pojawił. Przychodził, patrzył prosto w oczy a ja czułam, że mogę mu zaufać. Twierdzi, że jest nieśmiały a powiedzcie mi czy facet, który jest nieśmiały zapytał by dziewczynę o numer telefonu i jak ona nie chciała mu podać to pytałby jeszcze kilka razy aż do skutku ?
Kiedy pytam go kim ja dla niego jestem zmienia temat. Coraz mniej siły mam by czekać. Jak byłam u niego jego mama się pytała kiedy się przeprowadzam, ale ja nawet z nim nie jestem więc gdzie tu mowa o wspólnym mieszkaniu.
Prawda jest taka, że narobił mi nadziei, a ja teraz boję się, że zniknie tak jak ten poprzedni :( Raz to przetrwałam, ale nie wiem czy drugi raz też się uda. Tym bardziej, że pierwszy raz zależy mi na kimś tak bardzo jak na nim :( Proszę was o pomoc. Co robić ? Jak z nim rozmawiać, żeby nie zmieniał tematu ?
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez nicka » 7 gru 2008, o 12:34

rozumiem jak bardzo musi to musi boleć... taka niepewność, niewiedza co bedzie dalej. trochę nie rozumiem- jesteście razem? byliście? skoro jego mama poważnie cie traktuje...? on ma jeszcze inne takie "koleżanki"? mo

może potrzebuje czasu na podjęcie decyzji. może nie ze złej woli, ale jeszcze poprostui sam nie wie co czuje? nie wiem co poradzić. chyba potrzebna byłaby rozmowa. a może to co tak wiele osób na tym forum już sprawdziło- może trzeba pozwolić mu zatęsknić za sobą, odsunąć się trochę, być na dystans. czasami właśnie wtedy ta druga osoba odkrywa jak wiele dla niej znaczysz.
pozdrawiam :kwiatek2:
nicka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 18 wrz 2007, o 17:31

Postprzez zawiedziona » 7 gru 2008, o 13:00

Z tego co wiem to z nikim się nie spotyka. A jego mama traktuje mnie tak, bo bylo kilka takich dni, ze siedzielismy u niego dosc dlugo i mogla pomyslec, ze jestesmy razem. Ogolnie to bardzo mila ma mame, wydaje mi sie ze mnie polubila. Ja z nim nie jestem i nie bylam, chociaz czasami wygladamy tak jakbysmy byli razem.
Nicka masz racje boli i to bardzo, ta niepewnosc jest najgorsza. Ja rozumiem, ze on potrzebuje czasu, ale ja sama nie wiem co z tego bedzie. Boje sie, ze bede czekala a on mi powie, ze trzeba to zakonczyc.
Jesli chodzi o to, zeby pozwolic mu zatesknic to probowalam, ale nie bardzo mi to wychodzilo, bo jak tylko nie odpisywalam na jego smsy to pytal czy sie gniewam. Teraz jestem na takim etapie, ze staram sie pierwsza do niego nie pisac, a on prawie codziennie wieczorem po pracy pyta jak mi minal dzien.
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez nicka » 8 gru 2008, o 00:28

hm, tak sobie pomyślałam, że niekoniecznie musisz nie odpisywać na smsy, ale odpisywać skrótowo, po czasie, właściwie dobrze jeśli zapyta czy jesteś zła- będzie wtedy okazja powiedzieć mu: "wiesz co, właściwie jak to między nami jest? chcesz żebym miała dla Ciebie czas a właściwie dla ciebie jako dla kogo? jak dla kolegi czy coś więcej?" może warto tak przy okazji wspomnieć o jakomś koledze, którego bardzo lubisz i sprawdzić jego reakcje/
trzymam kciuki :)
nicka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 18 wrz 2007, o 17:31


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości

cron