Na pocz±tku, bycie sam± jest kamieniem, który jak Prometesz codziennie z trudem pcha się pod górę, po to aby następnego dnia zacz±ć ten mozół od nowa.
Po pewnym czasie, zmęczony człowiek najzwyczajniej na tym kamieniu siada.
I siedzi; odkrywa, że to wygodne.
Mija trochę czasu i siedzenie na kamieniu pomaga zauważyć jaki to solidny materiał. W sam raz na fundament własnego jednoosobowego domu. Bo druga osoba już się nie zmie¶ci.
I tak powstaje dom na zboczu góry.
Ciasny ale własny.
Można bezpiecznie ze swojego okna obserwować inne domy na skałach i ich wła¶cicieli.
Bo pomiędzy domami na kamieniach nie ma ¶cieżek.