Przestaje widziec w tym sens...

Problemy z partnerami.

Przestaje widziec w tym sens...

Postprzez baka » 21 lis 2008, o 01:15

Jestem czlowiekiem ktory ma duzo cierpliwosci, ale po prostu juz czasami mam tego dosc.

Niedalej jak tydzien temu poklocilem sie z dziewczyna praktycznie o glupote o to ze chce z kumplami spedzic wieczor po prostu wyjsc sobie od tak na piwo. Oswiadczyla mi ze jezeli ja moge robic co mi sie zywnie podoba to ona tez nie bedzie mnie pytac o zdanie. Napisala ze tez juz ma plany na wieczor skoro ja sie z nia nie spotkam spotkala sie z przyjacielem z jej osiedla i kumplem przyjaciela a jej bylym chlopakiem z ktorym byla 4 lata temu. Moze nie bylo by w tym nic takiego wielkiego gdyby nie to ze poprzedniego dnia ten byly chlopak oswiadczyl jej ze dalej po takim czasie ja kocha. Podczas swojego wczorajszego wyjscia caly czas mialem z nia kontakt odpisywala co pare chwil podczas jednego sms'a napisala tak jak by na zlosc "moge sie zgrzac" a miala kiedys przez to spore problemy dluzszy czas juz nie palila (dla niepoinformowanych chodzi o palenie marysi). Razem z przyjacielem i bylym chlopakiem jezdzili po miescie uczyli ja nawet kierowac autem (z tego co wiem od niej nie palila za to koledzy byli zdrowo upaleni).

Dzisiaj napisala do swojego drugiego bylego dodam ze obaj z nich mieszkaja na jej osiedlu to mimo wszystkiego ma z nimi kontakt. Zaczela rozmowe na gadu co slychac w koncu rozmowa wyszla ze nie widzi jej ostatnio na osiedlu ona zazartowala -ze nie szuka to nie widzi. Gdzies po tym fragmencie wyszlo -to jak ja znajdzie to zgwalci i wycaluje. No kur** krew mnie zalala jak mi to napisala w sms'ie gdy on jej to napisal na gadu. Spytalem po cholere sie wogole do niego odzywala przeciez wie ze jest pojebany i ma nierowno pod sufitem... odpowiedz od niej zabrzmiala w dziwny sposob jak bym jej zabranial odzywac sie wogole do znajomych "tak napisalam do niego... czy to zabronione? moglam Ci nie mowic. To byla rozmowa na gg. I co z tego ze pisalam. A ty masz rowno?" wszystko znow przestawila tak jakby to byla moja wina ze nie powinienem o to miec pretensji a co powinienem pokazac usmiech od ucha do ucha. "Wiecej Ci nic nie powiem bo wychodzi na to ze jestem pojeb*** i zla wszystko robie nie tak.
Tak na zdrowy rozum po co sie wogole do niego odzywala rozumiem mieszkaja obok siebie ale wie ze i ten jej byly z pierwszej sytulacji ktora opisalem wyzej cos do niej ma i ten drugi. Przez cala rozmowe staralem sie byc spokojny zreszta jak przez sms mozna okazac emocje. Co ona chce osiagnac w ten sposob jak by sie postawila na moim miejscu napewno nie byla by zbyt szczesliwa wszystko przeszlo by w klotnie. Jesli mam kogos to nie odzywam sie do takich ludzi staram sie by osoba z ktora jestem nie czula sie w zaden sposob nieswojo czy nie doswiadczala takich sytulacji. W tej chwili zastanawiam sie czy to wogole ma sens gdy po kazdej klotni wychodzi ze to ja mam pretensje ze nie powinienem miec o co. Nie chce byc w taki sposob traktowany. To tak jakby ona mogla sobie pozwolic na takie rzeczy a ja mialbym siedziec spokojny by ona sie czula w kazdej sytulacji ok.

Gdy ja staram sie porozmawiac o co dokladniej chodzi po co wogole to zrobila to odrazu wyskakuje z wykrzyknikami w smsach ze niewie o co mam pretensje ze kloce sie o durnote o jakiegos glupiego goscia. To po jaka cholere do tego glupiego goscia pisala skoro wie ze i jeden i drugi cos do niej ma naprawde to dla niej taka zabawa?
baka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 03:35

Postprzez ewka » 21 lis 2008, o 09:53

A może robi Ci na złość przez to wyjście z kumplami? Wcześniej też wychodziłeś? Jak reagowała? Jak długo jesteście razem?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez baka » 21 lis 2008, o 12:55

8 miesiecy, jesli robi mi to z tego powodu to kieruje sie w zla strone... wychodzilem przeciez nie bede zrywal kontaktu z wszystkimi do okola tylko dlatego ze jestem w zwiazku. Poswiecam jej tyle czasu a dla niej to i tak za malo
baka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 03:35

Postprzez ewka » 21 lis 2008, o 14:34

Pewne rzeczy trzeba sobie wywalczyć... ALE nie siłowo;)

Jeśli to nie odwet... to? Chęć wzbudzenia zazdrości? Skłonność do flirtów? Rozrywka? Coś zupełnie nieistotnego dla niej? Dla Ciebie jest istotne, więc... pewne rzeczy trzeba sobie wywalczyć.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez limonka » 21 lis 2008, o 18:42

hej
a po ile macie lat? wedlug mnie ona zachowuje sie jak rozkapryszona 18-latka:(

walcz o swoje!!!!!!!! :)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez baka » 22 lis 2008, o 06:23

Ja mam 21 ona 18, fakt tez czasami mam wrazenie ze zachowuje sie w taki sposob.
baka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 24 lis 2007, o 03:35


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości

cron