przez LauraK » 29 sie 2016, o 11:06
Wolfspider, sama ostatnio przechodzilam kryzys, chociaz pewnie w dymensji mniejszej od twojej, bo generalnie nie bylam nawet w zwiazku z tym facetem. Doskonale jednak rozumiem, co czujesz. Przechodzisz kryzys, ale niepotrzebnie dokarmiasz go wlasnie poprzez sprawdzanie tego, co ona robi, jak spedza swoj czas. Pozwol sobie na emocje, ktorew przechodzisz, ale nie zyj przeszloscia. Ucz sie z doswiadczen, ale patrz do przodu. Po utracie ukochanej osoby, w wiekszosci przypadkow czlowiek ma wrazenie, ze to juz koniec, ze nie ma nic za zakretem, ze nic juz nas nie czeka, ze nigdy sie nie zakocha, ze milosc to brednie i jest na nie tylko miejsce w ksiazkach i filmach. Plusem jest to, ze jestes swiadomy swoich bledow. Wbrew pozorom to wlasnie w kryzysie czlowiek rozwija sie najlepiej i najszybciej, to swego rodzaju zapalnik. Zadajesz sobie pytanie, po co byl ci ten wyjazd z kraju. Nie masz jednak pewnosci przeciez, ze gdybys pozostal w Polsce wasz zwiazek byl by zacementowany i trwal wiecznie. Nie jest pewnym rowniez to, ze jej nowa relacja bedzie dobra i na stale, ale o tym nie powinienes juz myslec. Jak wspomnialam wczesniej, daj sobie szanse na przejscie tego kryzysu, ale nie pastw sie nad soba. Moze czas na jakies dodatkowe zajecie? Kurs/szkola, trening?? Jesli lubisz siebie, to o siebie zadbaj, pamietaj, ze druga strona nie ukloni sie przed toba za to, ze cierpisz, czy grzebiesz w swojej emocjonalnej ranie. Czas isc do przodu......