Nie umiem żyć z jego swingerską przeszłością...

Problemy z partnerami.

Nie umiem żyć z jego swingerską przeszłością...

Postprzez Mały biały kotek » 27 lut 2017, o 15:03

Mam cudownego faceta - jest czuły, troskliwy, zapatrzony we mnie jak w obrazek, pomagający w domu i wspaniały jako ojciec dla mojej córki z byłego małżeństwa. Czemu nie umiem siè tym cieszyć? Czemu siè bojè, że to tylko sen a ja siè obudzę? Początkowo byliśmy przyjaciółmi, wiedziałam o nim najczarniejsze rzeczy, nigdy nie złapałam go na kłamstwie ani nielojalności.
Jakoś tak ostatnio zwierzył się, że pisała do niego kobieta z którą łączył go tylko seks i że nie zareagował, bo to tylko "niechlubna przeszłoßć o której chce zapomnieć".
Wiem że jestem jedyna, traktuje mnie jak wyśnioną kobietę swojego życia, ale mi się coś w głowie poprzestawiało... Ciągle wszczynam kłótnie o jego przeszłość, choć ze łzami w oczach prosi mnie żebym do tego nie wracała. Że to był etap przejściowy po rozwodzie, kiedy bał się zaangażowania emocjonalnego, więc chadzał do klubów dla swingersów lub umawiał się tylko na kilka randek. Tak, był łajdakiem i wie że ja nie pochwalam tego etapu jego życia...mimo to opowiedział mi o tym, żebym dowiedziała się z jego ust a nie z zewnątrz. Teraz jest mój i dla mnie.
Czemu więc nie umiem wyluzować? Czemu czasem kochając się z nim wyobrażam sobie z iloma robił to wcześniej? Powtarza, że nikt nie jest białą kartą ze mną włącznie, a jednak...
Mój umysł zabija mnie i tę miłość.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Re: Nie umiem żyć z jego swingerską przeszłością...

Postprzez Księżycowa » 2 mar 2017, o 19:51

Bo słowa są tylko słowami. Dopóki nie doświadczysz czynów, to nie uwierzysz... i na pewnym etapie to chyba normalne.
Z drugiej jednak strony, jeśli ktoś obiektywnie nie daje Ci powodów, to warto się trzymać faktów i swoje fantazje i lęki trzymać w ryzach, bo po co zatruwać teraźniejszość przeszłością? Gdybyś od niego doświadczyła powodów aby nie ufać, to byłoby oczywiste, że słowa nie wystarczą... ale teraz wystarczy trzymać się faktów i obserwować... lęk przed opuszczeniem Ci to bardzo utrudnia :( .

A on... jeśli coś robił i przestał, to nie ma chyba co mu tego wytykać. Zakładając, że przestał oczywiście.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Nie umiem żyć z jego swingerską przeszłością...

Postprzez marie89 » 17 cze 2017, o 09:59

Zdaje się, że każdego dnia stara się Ci udowodnić, że teraz tylko Ty jesteś dla niego ważna...

Warto to docenić i jako partnerka również wspierać swojego partnera, który widać naprawdę chce zapomnieć o tej "niechlubnej" przeszłości... Wyrzutami mu raczej nie pomagasz w tym.
marie89
 


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 288 gości

cron