jak żyć po zdradzie

[iziss]

potrzebuję pomocy - mój mąż wyjechał w listopadzie za granicę.już po miesiącu miałam często problem z kontaktem z nim. przez kilka dni nie odbierał telefonów nawet późno wieczorem czy w niedzielę - wiem że wtedy nie pracował. Ale zawsze się odzywał albo wysłał smsa - kocham cię, tęsknię. wrócił na chwilę do Polski starałam się żeby było cudownie żadnych wyrzutów. a potem jak tam wrócił było to samo. teraz znowu od kilku dni nie odbiera telefonów i nie odzywa się. to małżeństwo nie było "dobre" często pił poniżał mnie, ale były też cudowne chwile i mamy 20 letniego syna - studiuje. był moim pierwsym i jedynym mężczyzną. najbliżsi mówili żebym dawno odeszła ale ja wierzyłam że się zmieni. Nie umiałam odejść chociaż próbowałam. Teraz mam dosyć upokorzeń. Jak ja mam odciąść się od niego to jest jak jakieś chore uzależnienie. siadłam do komputera bo boję się że zrobię coś głupiego - nie chce mi się żyć.

[Jigsaw]

hmmm moze trudno Ci w to uwierzyc, ale na prawde mozna inaczej...

[Honest]

Witaj Iziss,

mam wrażenie, że tytuł Twojego wątku powinien brzmieć " Jak żyć z alkoholikiem"?
A odpowiedź jest jedna. Nie da się normalnie żyć z alkoholikiem.
Jak widać taki partner nawet na odległośc potrafi ranić i niszczyć.

[Jigsaw]

no tak
jak żyć z..?
z dystansem..

w sumie jesli sie nie wspiera w uzaleznieniu to jest dosyc wysoki wskaznik wytrzezwien
co nie?

[iziss]

dziękuje Wam
dzisiaj już trochę lepiej się czuję. Tak ten tytuł pewnie powinien brzmieć inaczej. Nie mogę zrozumieć dlaczego ja tęsknię chciałbym przestać. Zupełnie nie rozumie moich uczuć - zamiast się cieszyć że go nie ma że mam spokój mną targają tęsknoty jak za idealnym partnerem i ten ból na myśl, że mnie zdradza. Może z czasem poradzę sobie może ....

[GordonFreeman]

Iziss, to naturalne ze tęsknisz. Twoje uczucia to czyste przyzwyczajenie i silne wspomnienia.
Najlepszą receptą jest poznanie kogoś nowego kto da ci to czego nie masz dzisiaj.
Jeśli zdobędziesz się na odważny czyn z miesiąca na miesiąc będziesz czuć się dużo lepiej.

[iziss]

nie wiem czy potrafiłabym jeszcze raz tak mocno kogoś pokochać, zaufać dać z siebie tyle ile zainwestowałam w ten związek. A poza tym ja mam już 40 lat - chociaż często słyszę że nie wyglądam itd. Mnie drażnią komplementy facetów. Znajomi z pracy wiedzą o tym i starają się nic już nie mówić. Czuję się jak poranione zwierzę, które jest gotowe gryść wszystkich - nawet życzliwych - może z obawy przed kolejną krzywdą???

[Honest]

Izis,

najpierw uporaj się z aktualnym życiem życie i problemami. Wówczas, gdy przegonisz demony przeszłości możesz zacząć nowe życie. Wypychanie klina klinem nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeśli nie zrobisz porządku w swoim ogródku to możesz przygruchać sobie kolejnego pana z podobnymi problemami.

A myślałaś o jakiejś terapii dla współuzależnionych?

[GordonFreeman]

Masz 40 lat, może wciąż być z Ciebie niezłe ciacho
Została ci połowa życia albo dłużej. Tak naprawdę żyjesz na dobre powiedzmy 15 lat bo od skończenia szkoły. Zostało Ci 3x tyle. Czy nadal uważasz że jesteś za stara? Jesteś wciąż młoda.
To od Ciebie zależy czy komuś zaufasz. Z ludźmi jest trochę jak z kolorami. Czarny cie zdradzi, czerwony pokocha.
Jeśli komuś chcesz zaufać nie szukaj czarnych charakterów

Faceci koło 40 albo młodsi są już ustawieni i łatwiej będzie Ci z nimi spędzać swój wolny czas.
Także głowa do góry i zamiast użalania się na forum bierz natychmiast sprawy w swoje ręce i poznaj jakiegoś faceta choćby w internecie.
Powodzenia!

[Jigsaw]

Reg

[Honest]

zamiast użalania się na forum

Iziss,

jeśli czujesz potrzebę (jak to ktoś nazwał) "użalania się" to pisz śmiało.
Jeśli czujesz potrzebę wyrzucić z siebie negatywne emocje to zrób to.
Zostałaś zraniona i masz prawo czuć się z tym źle.
Ale postaraj się też spojrzeć na sytuację, na swój związek, na swoje życiu oczami Twoich znajomych. Tym bardziej, że przyznajesz im rację.
Do czego Cię trwanie w tej relacji doprowadzi?

Trzymaj się!

[caterpillar]

czegos tu nie rozumiem...:/ nie piszesz ani slowa o zdradzie (kto kogo ) natomiast piszesz o fatalnej relacji z mezem,ktory

zle cie traktowal,pil itd nie piszesz doslownie o zdradzie jakbys bala sie dopuscic do swiadomosci ,ze cos takiego moglo zaistniec w Twoim "idealnym" zwiazku

miedzy slowami napominasz ,ze zdradzil ALE nie robisz wyrzutow zeby go nie... skrzywdzic? urazuc?
i pytasz nas jak TY masz zyc po zdradzie???




wydaje mi sie ,ze pytanie powinno brzemiec: co mnie trzyma przy tym czlowieku?

skoro meza nie ma w domu na pewno wieczorami nudanawo Ci samej
przesylam wiec link z ciekawymi lekturami

http://www.uzaleznienieodmilosci.pl/pag ... e_ksiazki/