Decyzja na całe życie !

Problemy z partnerami.

Decyzja na całe życie !

Postprzez Julia12 » 13 lut 2014, o 18:00

Witam.
Długo zastanawiałam się nad napisaniem tutaj tego postu ale czasem człowiek potrzebuje wygadać się obcym, gdzie ma nadzieje ze ktoś mu coś poradzi. Czasem nawet lepiej jest porozmawiać z kimś obcym, który nas nie zna i będzie bardziej obiektywny.
Mam 24 lata i mam wspaniałego chłopaka (32 lata), jesteśmy ze sobą ponad 2 lata i tak na prawdę nigdy nie doszło miedzy nami do takiej poważnej kłótni gdzie były by tzw. "ciche dni" tylko zawsze jakieś problemu rozwiązywaliśmy od razu rozmawiając, wyjaśniając sobie wszystko, jakoś nie umiałam się na niego gniewać i on na mnie. Te dwa lata spędzone razem były wspaniałe, jakoś prawie na samym początku poznałam jego rodziców(on bardzo tego chciał a ja poczułam wtedy że traktuje mnie poważnie skoro przedstawia mnie rodzinie) rodzeństwo gdzie od razu ich polubiłam, stopniowo poznawałam jego całą rodzinę, znajomych i zawsze spędzałam z nimi wszystkimi bardzo miło czas i dalej tak jest. Chłopak mówił mi cały czas ze mnie kocha, ze mu na mnie zależy, ze jest mu ze mną dobrze, nie chciałby tego zmieniać, powtarzał ze jestem dla niego bardzo ważna, że mu się podobam, nawet kiedyś moja mama czy jego rodzice zapytał jaki dostał prezent czy to na święta czy na urodzimy a on że najlepszym prezentem dla niego byłam ja a ja byłam w siódmym niebie, szczęśliwa że mam przy sobie wspaniałego faceta, który jest za mną, kocha mnie, czego chcieć więcej, nic tylko czekać aż się oświadczy. Po roku i 9 miesiącach jakoś zapytałam go czy mnie kocha a on wtedy pierwszy raz zwątpił, powiedział mi że coś jest nie tak i że musi sobie to przemyśleć, rozmawialiśmy wtedy bardzo długo co się stało, czemu tak powiedział, czy coś zrobiłam nie tak (zawsze chciałam aby czuł się ze mną, u mnie w domu dobrze, chyba każdy stara się o to aby druga osoba czuła się u nas dobrze), a może poznał kogoś a on ze nie nie, mówił że jestem dla niego bardzo ważna, bardzo mu na mnie zależy, tęskni za mną jak mnie nie ma przy nim i musi coś z nim tąpnąć, coś musi się stać żeby zrozumiał że zrobił źle odrzucając mnie i mnie kocha i wiem że przez jeden dzień nie wychodził z pokoju aż w domu zaczęli martwić się o niego, na drugi dzień przyjechał do mnie bardzo smutny, widziałam że miał miał łzy w oczach ale na szczęście wyjaśniliśmy sobie wszystko, powiedział że strasznie się bał że mnie straci i ze mnie bardzo kocha a później powiedział że wie ze nic nie zrekompensuje tego że zwątpił ale abym mu choć troszkę wybaczyła podaruje mi coś o czym zawsze marzyłam i co uwielbiam, dostałam od niego psa i cieszyłam się jak dziecko, nawet z jego oczach widziałam znów te łzy, chyba to były łzy szczęścia. Później widziałam że się stara a mnie to bardzo cieszyło. Niestety po jakimś pół roku, parę dni przed świętami powiedział mi że coś jest nie tak, chciałby się oświadczyć, założyć w końcu rodzinę, mieć dzieci i nawet jego rodzice myśleli ze w święta będą dobrą okazją aby to zrobić a on nie jest do tego przekonany, w końcu jest to decyzja na całe życie, jak go pytałam co jest nie tak, może ja coś robię źle, może przestałam mu się podobać a on mi powiedział ze dalej mu się bardzo podobam, zależy mu bardzo na mnie, tęskni za mną, myśli cały czas o mnie, źle mu beze mnie, nie wyobraża sobie żeby mnie nie było, boi się ze może mnie stracić ale boi się też że może nie być szczęśliwy, mówił że zastanawiał się jak by to było beze mnie i jak wyżej nie wyobraża sobie tego i co ja mam dalej robić, już sama nie wiem. Powiedziałam mu o swoich uczuciach do niego, zresztą zawsze wiedział że ogromnie mi na nim zależy, ze to z nim chciałabym spędzić resztę życia, dzielić z nim życie codzienne, radości, smutki, dać mu to szczęście którym jest m.in dziecko. Rozmawiałam z jego siostrą i tak doszłyśmy do wniosku że mężczyźni po 30 mają trudniej podjąć decyzje, tak ważne decyzje i powiedziała mi też że ona i rodzice są za mną ale to do niego należy decyzja i zasugerowała że może taka "przerwa" coś by dała, będzie miał okazje żeby przemyśleć tą sprawę, zatęsknić ale nie byłam do tego przekonana w ogóle bo chce się z nim rozstawać, ale jak tam myślałam o całej sytuacji choć dalej nie byłam do tego przekonana wspomniałam mu o tym i mój chłopak powiedział że nie chce tego, nie chce rozstawać ze mną ale to może coś pomoże i ja byłam przekonana że przez jakiś czas, chociaż przez tydzień nie będziemy się kontaktować, nie będzie dzwonił bo codziennie dzwonił a tu na drugi dzień po naszej rozmowie dzwoni i mówi że nie chce tak, nie chce urywać kontaktu, chce ze mną rozmawiać, spotykać się... Jak pytam go czy chce to zakończyć to mówi że nie... a ja dalej nadal tkwię w niepewności i boje się że mogę go stracić.
Bardzo długa ta moja wypowiedz ale chciałam tak zobrazować troszkę mój problem, hmm co powinnam zrobić dalej, czekać aż w końcu podejmie decyzje? Bardzo proszę o jakąś radę. Bo przyznam szczerze że taka sytuacja w pewnym momencie zaczyna męczyć, ta niepewność i strach przed utratą bardzo bliskiej osoby. :-(
Pozdrawiam Julia.
Julia12
 
Posty: 2
Dołączył(a): 13 lut 2014, o 17:58

Re: Decyzja na całe życie !

Postprzez impresja77 » 13 lut 2014, o 20:16

Jakiś kapryśny ten partner.
Jak będzie takie jazdy w małżeństwie wyczyniał?
Boi się ,że nie będzie szczęśliwy? Tak Ci powiedział?
To zastanów się wnikliwie i długo nad tym zdaniem.
Nie przelatuj nad nim do porządku dziennego.

Życie nie jest usłane tylko różami,ale i g....też.
Nie da się nawet bardzo chcieć ułożyć sobie życie ,że będzie li tylko piękne ,bo to mrzonki niedojrzałej panienki.
A jak on chce tylko fajerwerków to się przejedzie.
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36

Re: Decyzja na całe życie !

Postprzez Honest » 13 lut 2014, o 22:48

Witaj Julio,

widać bardzo zależy Ci na partnerze, dlatego ta jego niepewność pewnie jest tak trudna. Fajnie, że masz o tym z kim porozmawiać, aczkolwiek nie sadzę, aby te rozterki były charakterystyczne dla 30 - latków. Wiek nie ma tutaj moim zdaniem znaczenia.

Z jednej strony dobrze, ze partner wprost mówi o uczuciach, z drugiej to jego niezdecydowanie powoduje, że cierpisz. Ale jeśli pojawia się tak silny lęk, ze nie będzie z Tobą szczęśliwy, to nie wróży dobrze na przyszłość. A co jeśli w rok po ślubie znowu zwątpi? Ja bym takiej presji nie wytrzymała.

Poza tym przed ślubem wiele osób czuje lęk. Ja też tak miałam - czy nie za wcześnie, czy będziemy zawsze razem, jak to będzie mieszkać razem etc.) ale byłam pewna, że nie chce być z nikim innym.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Decyzja na całe życie !

Postprzez Jigsaw » 13 lut 2014, o 23:48

wg mnie jesli to sa jedyne objawy które Cię niepokoją to nie stawiałbym sprawy na ostrzu noża,

to jednak jest dosc powazna zmiana
i nie chodzi tu o Ciebie droga Julio12 ale o sam fakt zmiany..
byc moze dobrze aby partner przyjrzal sie glebiej tym swoim lękom sprobowal poszukac ich glebszych przyczyn - mam pare typow, ale nie bede podsuwal - on sam musi do tego dojsc.
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: Decyzja na całe życie !

Postprzez Julia12 » 14 lut 2014, o 00:27

Jigsaw jeśli możesz to podsuń te Twoje typy o których wspomniałeś, przyznam się ze obecnie od paru dni jesteśmy na etapie przerwy, izolacji.. i nie wiem jak sie ona skończy, oczywiście dla zakochanej osoby najlepiej by było, była by szczęśliwa gdyby zakończyło się to dla mnie jak najlepiej, powiedział że zrozumiał itp.. a ta obecna niepewność jest najgorsza..
Julia12
 
Posty: 2
Dołączył(a): 13 lut 2014, o 17:58

Re: Decyzja na całe życie !

Postprzez Honest » 14 lut 2014, o 21:44

Julio,

tutaj nikt Ci nie wskaże, gdzie popełniłaś błąd, lub jakie masz lęki...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Decyzja na całe życie !

Postprzez GordonFreeman » 14 lut 2014, o 22:45

Niestety musisz poszukać sobie kogoś lepszego. Po takim czasie jeśli ktoś wątpi to oznacza że będzie coraz gorzej albo nawet skończy się na zdradach a ty o tym dowiesz się lub nie ... także poznaj kogoś nowego bo tego kwiata jest pół świata ;)
Avatar użytkownika
GordonFreeman
 
Posty: 10
Dołączył(a): 11 lut 2014, o 02:14


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 206 gości