przez Pluska » 18 mar 2008, o 01:25
Muszę to tu tutaj napisać, bo nie wiem jak teraz postąpić. Zachowalam się podle w stosunku do mojego męża. Ale zacznę od początku. Ostatnio coś się w naszym związku zaczęło psuć. praktycznie nie było tygodnia bez kłótni. Nie potrafiliśmy się dogadać. Moja czujność się zwiększyła. Wstyd się przyznać, ale zaczęłam zaglądać i kontrolować zawartość jego komórki i kompa, a w szczególności GG. Przeczytałam rozmowę z mojego męża z moją bratową, gdzie mój mąż proponował jej wyjazd z nim w delegację. Trochę mnie to zdenerwowało, ale z drugiej strony mogłam przypuszczać, że są to żarty z jego strony. Trzy dni temu pokłóciliśmy się. Była to moja wina. Wiedziałam, że postąpiłam źle i stąd wyniknęła kłótnia. Przyznałam się do winy i przeprosiłam go, ale on nie chciał mnie słuchać. Nie przyjął moich przeprosin i nadal był obrażony i zamknięty. Stwierdził, że ma już dość tych kłótni, że ja sie zachowuję tak, jakbym je prowokowała. Może trochę miał racji, chyba leżał we mnie ten żal o to co przeczytałam. Wtedy nie wytrzymałam i przyznałam, że moja reakcja wzięła się z tego, że wiem że chciał wyjechać z moją bratową. Stwierdził, że to żarty. I oczywiście zapytał skąd to wiem. Nie przyznałam się do tego, że go kontrolowałam, ale że wiem to od bratowej. Poczuł się zawiedziony nią. A ja brnęłam w swoje kłamstwo. Jak łatwo przypuszczać, zapytał bratowej czy mi o tym powiedziała. Oczywiście ona zaprzeczyła, bo jak mogla inaczej. Pokazał mi maile od niej. A ja nadal utrzymywałam, że wiem to od niej. I on mi uwierzył. Teraz jest mi głupio z tym i źle i nie wiem co mam zrobić. Spowodowałam, że zawiódł się na osobie, której ufał. Ona nic nie jest winna, bo go nie zawiodła. Nie wiem co mam teraz zrobić? Przyznać się, nie wiem czy mam odwagę. Czy lepiej, żeby był zawiedziony mną? Jest mi z tym źle, bo wiem, że postąpiła podle. Uświadomiłam sobie, ze potrafię iść do celu po trupach. To przerażające. Jakie rozwiązanie byłoby najlepsze? Nie przyznać się i poczekać aż opadną emocje, czy jednak do wszystkiego się przyznać i pokazać im obojgu, jaka jestem podła. Proszę nie oceniajcie mnie. Już sama ze sobą nie mogę wytrzymać.