Czy wie ktos jak z tego wyjsc?

Problemy z partnerami.

Czy wie ktos jak z tego wyjsc?

Postprzez Lukalb » 9 mar 2008, o 01:48

Czesc

Moze ktos z was przeszedl cos podobnegio i wie jak wyjsc z takiej sytuacji.
2 lata temu zerwala ze mna dziewczyna, niby to nic strasznego ale ja bylem z nie 5 lat i ona byla dla mnei wszystkim. Po zerwaniu przyjaciel wyznal mi ze ja kocha itp. Pobilismy sie i to byl koniec naszej przyjażni. Potem bylo jeszce gorzej, przez ta cala sytuacje zostalem sam, najgorsze jest to ze chociaz minelo tyle czasu ja wciaz ją kocham.

Nie widzialem jej od tamtej pory, nawet nie wiem co teraz robi, myslalem ze tak bedzie lepiej, ale tak naprawde to nie ma dnia zebym o niej nie myślał, chociaż tak staram się odganiać te myśli. Przez te 2 lata postarzalem sie o 10, nawet wygladam jak wrak i tak samo sie czuje. Mam 26 lat a czuje sie na 40, nie wiem co mam robic, biore leki od depresji ale chyba nie pomagaja. Moje życie to ciągłe nerwy, stres i płacz. Nie mam żadnej przyjemności w życiu, po prostu staram sie ( z wielkimi trudnościami) normalnie funkcjonować, mam 2 prace, kończę studia, mieszkam sam, ale co z tego?. Zaczynam sobie zdawać sprawę ze już dłużej tak nie wytrzymam, stracilem wiarę w cokolwiek. Czuje sie przegrańcem, prawie z nikim nie rozmawiam, poza klientami w pracy, mam 1 kolege i jakby nie on to dawno juz bym sie załamał, chociaż on nie ma pojęcia w jakim jestem stanie.

Nowy zwiazek najlepszy na zlamane serce? Ja nie potrafię nawet spojrzeć na inna dziewczynę a co dopiero z nią porozmawiać, zresztą o czym ja mam z nią rozmawiać, jak ja nie mam normalnego życia. Nikomu o tym nie mowie, nikomu sie nie żalę, ludzie po prostu myślą ze ja taki jestem i tyle, ale ja już dłużej tak nie potrafię. Proszę napiszcie mi jak mam znowu odnaleźć normalne życie? Jak mam odnaleśc siebie?
Lukalb
 
Posty: 1
Dołączył(a): 1 mar 2008, o 15:30

Postprzez szachistka » 9 mar 2008, o 12:39

Witaj:) Moim zdaniem początek jakichkolwiek zmian powinien brać się z chęci. Zatem: czy chcesz zamknąć na zawsze tamten rozdział swojego życia? Czy rzeczywiście chcesz zapomnieć o tej dziewczynie? Jest to zasadnicza kwestia ponieważ jeśli gdzieś tam w środku tęsknisz za nią, wspominasz wspólne chwile, rozpamiętujesz przeszłość to tak naprawdę zatrzymałeś się w swoim życiu na okresie sprzed dwóch lat.
Myślę, że większość z nas ma za sobą mniej lub bardziej bolące rozstania. I zapewne niejeden z nas zapewni Cię, że ból i rozpacz z czasem słabną aż pewnego dnia człowiek budzi się i znowu widzi słońce:) Ja też mam za sobą bolesne rozstanie. Rozpad kilkuletniego związku, który miał się zakończyć ślubem. Zupełnie wbrew swoim poglądom z dnia na dzień weszłam w nowy związek. Był to pewien błąd ponieważ w pewnym momencie cierpiałam nie tylko ja, ale wszystko się w końcu ułożyło.
Niemniej bez chęci to się nie uda. Musisz tego chcieć.
Ja zawsze na problemy sercowe związane z rozstaniem zalecam: 1. zorganizowanie sobie jak najwięcej zajęć, 2. "pozbycie się" wszelkich pamiątek. To pierwsze dlatego, aby nie mieć czasu myśleć o tym, co boli. To drugie - aby nic tych myśli nie nasuwało. Generalnie te 2 środki działają, ale do tego potrzebny jest bardzo ważny czynnik - ludzie, ich towarzystwo i pomoc.
Piszesz, że w tej chwili nie interesują Cię żadne dziewczyny. A kto każe od razu się nimi interesować? Czemu nie spojrzysz na dziewczyny po prostu jak na koleżanki/ przyjaciółki/ znajome? Nie musisz poznawać nas po to, aby od razu wchodzić w nowe związki. Zresztą nie każda dziewczyna by tego chciała - na pewno nie raz i nie dwa trafisz na dziewczyny już zajęte. Najlepsze związki to te, które rodzą się stopniowo, w miarę poznawania siebie.
Daj sobie szanse i zacznij poznawać nowe osoby. Z doświadczenia wiem, że zdecydowanie łatwiej się poznaje osoby płci przeciwnej. Zatem - zacznij poznawać nowe dziewczyny. Gdzie? Jak? Miejsc i metod jest wiele. Nawet przez głupi internet - w taki sposób poznało się zapewne wiele par. Ja tak poznałam swojego partnera:) Głowa do góry! Pamiętaj, że tu też znajdziesz wsparcie.
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar, uzutuayribi i 183 gości