Co robic??

Problemy z partnerami.

Co robic??

Postprzez magdunia24 » 7 mar 2008, o 22:46

Witam
Jestem tu nowa na tym forum,mam problem z ktorym sama sobie nie moge pomoc Prosze doradzcie mi:)
Wiec odpoczatku napisze co sie dzieje
Jestem z facetem od 4 lat,mam dziecko.
Moj facet wyjechal do ANGLII,po 6 miesiacach nas sciagnol,do siebie,byly trudne chwile i zle,ale teraz cos sie stalo,ze ja siebie i jego nie poznaje,mianowicie chodzi o to,ze On pracuje przychodzi do domu ,ma wszystko zrobione,obiadek pod buzie podany,jak juz zje idzie na kompa,dziecko bo bardzo potrzebuje,ale on ma swoj swiat,.Ja jako szara myszka,musze zrobic przy dziecku wszystko,bo ojciec nic nie robi przy nim,
Kiedy dochodze do Pawla chce go pocalowac mowi ze nie lubi sie calowac,teraz mialam urodziny nawet zyczen mi nie zlozyl.
Ostatnio poronilam dziecko,Pawel nawet mnie nie wspieral,2 dni lezalam z bolami w domu,bo lekarze powiedzieli ze nic mi nie zrobia,cierpialam po tym czasie nie chce z nim wspolzyc,bo sie boje,Czasem jak wchodzi do domu z parcy uciekam do tv lub do dziecka aby z nim nie spedzac czasu,dlaczego ,bo wiem ze on ma swoj swiat .Oczekekuje od niego milosci ,wyjscia gdzies sie przejsc,isc na kolacje razem,ale nigdy tego nie umial dostrzec,kiedy znim rozmawialm mowil jedno a co tym myslisz ze zwiazki lub malzenstwa ciagle wychodza gdzies razem itd,Juz sama nie wiem jak do tego czlowieka podchodzic.....Chcialam teraz wziasc z nim slub to mi powiedzial a po co ci papierek.....Jak c dzieckiem juz jest to uczy go brzydkich slow,zle sie do niego wyraza.....Jesli kochalam sie z nim myslal jak siebie zadowolic....Boze ja juz nawet nie umiem tego napisac....bo sama nie wiem jak to wszystko ujac....
Kiedy przychodza do niego koledzy ja siedze sama z dzieckiem on z kolega a o mnie wogole nie pamieta...Chcialabym dodac ze ciagle u nas jest rutyna ja albo na kompie a on na tv albo odwrotnie chyba ze dziecko nie spi to ja przy synku....Kiedy z nim rozmawiam mowi ze sie zmieni ale nic nie wychodzi mu....Co ja mam zrobic,,,,juz 3 razy mnie uderzylll
Powiem jeszcze tak ze chcialabym wyjechac do Polski....ale niechce aby moje dziecko zostalo bez ojca,boje sie samotnosci,ale z drugiej strony wiem ze zle robie.....Doradzcie mi....Malo tego wszystkkiego powiedzial mi ze strasznie przytylam ,ze jak ja wygladam,oraz jak ja sie ubieram choc on pracuje i mi nie daje nawet kasy zebym sobie kupila,jedynie rodzice mi wysylaja z Polski rzeczy....Pozdrawiam i prosze o porade
Magda
magdunia24
 
Posty: 2
Dołączył(a): 7 mar 2008, o 22:29
Lokalizacja: Birmingham

Postprzez Ladybird » 8 mar 2008, o 02:24

Magduniu, po pierwsze przytulam bardzo .
Nie mogę zamieścić ikonki, bo mi internet sabo chodzi ostatnio.
Jeśi mogę coś poradzić, to nie podoba mi sie to wszystko.
To, ze Cie bije, to ,że Cie zostawil samą , jak poronilaś. Przeciez tak trudno się wtedy pozbierać.
I to, ze Cie krytykuje, ze przytylaś.
Wydaje mi sie ,że powinnaś na jakis czas wyjechać , dać sobie i jemu trochę czasu na przemyslenia.
Bo to bycie tam razem do niczego dobrego nie prowadzi, tym bardziej, że n nie umie rozmawiać.
Niech poczuje, jak jest, kiedy Cie nie ma i wtedy zobaczysz.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Postprzez agik » 8 mar 2008, o 09:14

Witaj Magda

:pocieszacz:

Piszesz, ze nie chcesz, żeby dziecko zostało bez ojca...
Ale powiedz tak z ręką na sercu- czy Twój synek ma ojca?

Nie dostajesz od tego faceta nic- w sensie emocjonalnym, w sensie materialnym. Nie możesz się czuć bezpiecznie, nie masz w nim podpory.
Trochę tak, jakby nie traktował Cię jak kobietę, ani nawet jak człowieka.
Gotujesz, zajmujesz się domem, opiekujesz synem. Dobry sposób na życie w rodzinie- ale o ile potrzeby wszystkich jej członków są zaspokajane. A na którym miejscu są Twoje potrzeby> Piszesz, zę byłaś sama z poronieniem...
Gdyby zepsuł się telewizor- Twój chłopak lepiej by się nim zajął... :(

W Polsce masz przynajmniej bliskie osoby, które pomogą, wesprą, moze czasem popilnuja dziecka.

I jeszcze jedna sprawa- pomyśl, czego uczy się Twój synek obserwując ojca?
Ano uczy się, ze można bic kobietę, traktowac z kompletną olewką, mozna brać nic nie dając w zamian.
Nie rób sobie tego, ani nie rób tego synkowi.

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz przytulam na koniec
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez bunia » 8 mar 2008, o 10:00

Witaj :D .....ten facet nie sprawdza sie ani jako partner ani jako ojciec wiec nie licz na to,ze stworzycie mily dom dla synka w ktorym ma sie wychowywac przez wiele lat.....zastanow sie czy to ma sens.
Pozdrowka :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

temat postu

Postprzez magdunia24 » 8 mar 2008, o 10:42

Wiec dziekuje wam za porade:)
Tez tak myslalam ,zeby wyjechac,zeby uciec od tego,aby zmienic sobie zycie,ale wiecie co boje sie i sama nawet nie wiem czego...W Polsce nie mam do kogo isc,,,tzn mam mame moge isc do niej ,ale u mnie w domu sa dziewczyny 15nastoletnie ,ktore chcialby miec pokoj dla siebie a nie dzielic ze mna i z dzieckiem :cry:
Rodzice Pawla ..hm...powiem tak jak nie chcialam tu przyjechac powiedzieli ,ze mi odbiora dziecko,wiec ..sama nie wiem...jak im pisalam ze chc wrocic:cry:,odpowiedzieli jedno stracisz Pawla,a sama sobie pogorszysz sytuacje....Dzis dzien kobiet ,nawet zyczen znow nie dostalam.....
Dodam rowniez,ze jak z Pawlem rozmawialam wlasnie o tym co sie dzieje to uwaza ze tak powinno byc i ze ja sobie wyobrazam ze psuje sie ...
wiecie co ,,,ja do tej pory nie wiem czy go kocham,przez to co sie dzieje :?
Faktycznie przytylam,i widze sama co ja robie,przez to co sie dzieje w domu, ten bol to cierpienie schodze do lodowki i jem..... Tez sama widze co sie dzieje ,mama mi mowi wroc a ja dalej tu jestem czemu ...sama nie umiem odpowiedziec na to pytanie...hm moze dlatego ze sie czegos boje....
Rodzicom Pawla powiedzialam cos sie dzieje opisalam wszystko...weszli na skypa,gadali z nim ale moj Pawel powiedzial jedno dajcie mi spokoj i odszedl....Co do seksu,kiedy jeszcze z nim wspolzylam bylo tak,ze sam robil tak aby mu bylo dobrze o mnie zapominajac....a przede wszystkim,nie patrzyl co ja potrzebuje,zadnej milosci nie dawal,a robil tak jak to odczulam aby wsadzic i dojsc do orgazmu....

Pozdrawiam wam serdecznie...
magdunia24
 
Posty: 2
Dołączył(a): 7 mar 2008, o 22:29
Lokalizacja: Birmingham

Postprzez limonka » 8 mar 2008, o 16:12

Nikt nie zaslguje na takie traktowanie....NIKT!!!!!!!! Nie ma po prostu na to wytlumacznia czy wymowki....wiem ze jest ci ciezko i nie masz moze tak do konca gdzie odejsc ale twoje dziecko z pewnoscia nie potrzebuje "takiego ojca"
dzieci z takich rodzin maja problemy natury psychicznej i zachowawczej. Znam wile dzieci ktore wychowaly sie w niepelnych rodzinach z roznyc przyczyn i sa szczesliwe. brutalna prawda jest taka ze kobiety po prostu nie umieja odejsc choc sa traktowane ponizej godnosci ludzkiej zaslaniajac sie czesto dobrem dizecka, ktore z biegiem lat i tak jest swiadome calej sytuacji.

Moge sobie tylko wyobrazic jak jest ci ciezko postawic kropke nad I, ale to jak jestes traktowana nie jest z pewnoscia noirmale i nie powinno byc akceptowane..wiec nie daj sobie tego wmowic!!!
pisalas tez ze cie uderzyl....to jest PRZEMOC....
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Droga siostro

Postprzez Alicja116 » 8 mar 2008, o 17:00

Madziu ja zawsze myślałam że to jest na odwrót że to ty go nie chcesz całować itp ale teraz myśle że jest na odwrót chociaż nie spodziewałam sie że on taki jest on powinien być zamknięty w pokoju bez klamek :D Ale miejsza z tym ja cie kocham i rozumiem że chcesz dobrze dla gagi ale nie robisz dla niego dobrze tylko pogarszasz sytuacje ,a nami sie nie przejmuj bo my za tobą tenknimy i chcemy żebyś wróciła :wink: a tak na marginesie to WRACAJ! :!: i sie nie przejmuj ani nami ani mamą poprostu wróć bo Paweł ci wielkiej miłości nie daje ani też zaspokojenia może to nie jest podstawą w związku ale powinnaś wiedzieć że masz wsparcie w nim i że dobrze sie przy nim czujesz a jak opisałaś tego nie masz a co do seksu to hmm nie wypowiem sie bo nie wiem :D:D:D :roll: trzymaj sie i wracaj :)
Alicja116
 
Posty: 1
Dołączył(a): 8 mar 2008, o 16:51
Lokalizacja: Łódź

Postprzez maly » 8 mar 2008, o 20:34

Madziu :pocieszacz:
Bardzo przykre jest to co opisujesz...musi być Ci ciężko, ale pomyśl o sobie, myślę że ja jako dziecko wolałabym widywać czasami swojego ojca niż żyć w pełnej rodzinie, gdzie ojciec bije matkę...

Ja prawdopodobnie wróciłabym do domu. Masz kogoś kogo kochasz najbardziej na świecie- synka. On zasługuje na szczęśliwą mamę, a Ty zasługujesz na kogoś kto Cię kocha.

Nie wyobrażam sobie jak mężczyzna może bić kobietę...boję się że niestety ale zacznie też bić dziecko.
maly
 
Posty: 21
Dołączył(a): 25 lut 2008, o 14:13


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AngelLar i 179 gości