Chemiczna miłość - wątek nt. hormonów miłości, wierności itp

[czarna_alibaba30]

Witajcie.
Nie jestem nowa. Nowy jest tylko mój nick;p Uczestnikiem tego forum jestem od dobrych kilku lat. Od dłuższego czasu zjawiam się tylko jako bierny obserwator, ale coś musiało i u mnie się wydarzyć, skoro po takim czasie znowu odzywam się z problemem.
Jeszcze wczoraj wieczorem siedziała i skrobałam długaśny temat o tym, jak jestem o krok od zakończenia kilkuletniego związku z mężczyzną, który być może jest największym szczęściem, jakie mogło mnie spotkać w tym marnym życiu.
Dzisiaj natknęłam się na lekturę, która otworzyła mi oczy na pewien temat, który być może dotyczy mnie, Ciebie i niejednej z nas.
Mianowicie - rola hormonów w powodzeniu związku, w wierności, w zakochaniu, w miłości.
Chodzi o: dopaminę, oksytocynę, fenyloetyloaminę.
Materiały, które mną poruszyły to m.in.:
http://facet.interia.pl/seks-i-zwiazki/ ... nId,451657
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,1058 ... dkowy.html
http://www.mowimyjak.pl/styl-zycia/kobi ... 38544.html

Jestem osobą podatną na fascynacje, na zauroczenia, potrafię szybko się zakochać i to ekstremalnie mocno, mam problemy z utrzymaniem długoletniego związku...I zastanawiam się, czy po prostu nie jest to wina "głupich" hormonów?
Czy jest ktoś, kto zagłębiał się w tą tematykę? Kto być może ma podobne problemy z stabilnością "wyższych" emocji do partnera? Z wiernością? Kto próbował coś w tym kierunku robić i zauważył zmiany w swojej głowie i sercu (np. zmiana trybu życia - więcej sportu, który wpływa na gospodarkę hormonalną/ eksperymenty z suplementami diety wpływającymi na gospodarkę hormonalną/ eksperymenty z ziołami itp.)?..

Jeśli kogoś zainteresował temat, dorzucam jeszcze kilka innych linków:
http://www.pfm.pl/artykuly/zakochani-w-narkotykach/117
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,1058 ... mony_.html
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/202902 ... 14991.html
http://www.zdrowienonstop.pl/artykuly/j ... ami-chemia
http://wyborcza.pl/1,76842,7550676,Gen_ ... eruja.html