Zmiany - wilekie zmiany

Problemy z partnerami.

Zmiany - wilekie zmiany

Postprzez ramona » 21 gru 2007, o 03:30

No i stalo sie, moja rodzinka juz ze mna, zwiedza okolice, w ktorych zylam tyle czasu i ktore staly sie dla mnie moim domem...Dzis byl ostatni dzien w pracy, ostatnie podrygi i pozegnania...Jeszcze pozegnan nie koniec...
Dziwnie mi...troche czasu tu spedzilam i tak sie tu zadomowilam...
Ale nic sie nie dzieje bez przyczyny...Gdyby nie przyjazd mojego taty, to pewnie znalazlabym sobie wymowke by tu zostac...
Zmiany, drastyczne zmiany, moze dobre, ale trudne, chyba dla kazdego czlowieka...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez ewka » 21 gru 2007, o 07:37

Ramonka, zmiany zawsze wyzwalają jakieś przemyślenia... coś się przeżyło, coś poznało, czegoś doświadczyło. Tak to jest - i to nas w jakiś sposób wzbogaca. To jest "zysk" tego trudu... no ale jak wiesz - nikt samych pączków nam nigdy nie obiecywał;)

Buźka
:buziaki:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 21 gru 2007, o 09:50

:D
Nic sie nie dzieje przypadkowo, czeka Cię cośnowego, pewnie lepsze życie, mówie Ci.
Wróżka mahika znów zerknęła w swoja kulę (z gwiazdą betlejemską w środku :) ) i widzi że wszystko się ułoży. To takie wazne mieć oparcie w rodzince :)

Nic nie dzieje się przypadkowo...
ja dotykam biedy zeby wyjechać z tej ..... polski.
Żeby dojrzeć wkońcu do wyjazdu...
Już prawie, prawie :D

Życze powodzenia :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 21 gru 2007, o 10:19

a co mi wróżka wróży ;)
Ramonko kochana ostatnio wszyscy mi mówą, ze coś się kończy ale coś innego zaczyna.....skoro próbuje mi to wmówić tyle osób to chyba żeczywiscie tak jest....na nowy rok szykuja się wielkie zmiany :) oby dobre....ale chyba wszytsko musi isć kiedyś ku dobremu.....
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez mahika » 21 gru 2007, o 10:34

:D :D :D
Wszystkim wróży że się wszystko poukłada, że będzie lepiej !!!

I to mówię ja??? Taka pesymistka???
Nie wierzę :D
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez ramona » 22 gru 2007, o 02:09

Hahaa, wrozko Mahiko, mam nadzieje, ze Twoja kula dziala dobrze :D
Pozegnanie z przeszloscia jest bardzo trudne, chocby nie wiem jaka ona byla...
Do bylego sie nie odzywam, to on do mnie dzwonil i koniecznie chcial sie spotkac przed moim wyjazdem, powiedzialam mu, ze nie mam czasu...a co tam...Pozegnanie...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Biedrona » 22 gru 2007, o 07:19

Ramonko, buziak wielki :cmok:
tak trzmaj i nie daj sie....
uwierz starej juz Biedronie..
da sie. a poza tym, zyciie jest strasznie kolorowe...
sprobuj!!!!
:serce:
Avatar użytkownika
Biedrona
 
Posty: 193
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 19:50

Postprzez ramona » 22 gru 2007, o 20:17

Tak, zycie potrafi stanac do gory nogami...Glupi byly...Przypomnialo mu sie o mnie przed moim wyjazdem...Ale jestem twarda, nie spotkam sie z nim, bo byloby trudno.......
Wy tu wszyscy optymistami jestescie :wink:
Ja ani optymistka, ani pesymistka, raczej realistka :wink:
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 23 gru 2007, o 14:04

Ramonia,
dzielna jesteś :)

Bo co z tego, że i może "cool" się wydawał był ten Przyszły-Niedoszły, że i może przystojny był??? Co z tego - jakbyś całe życie miała przez niego przepłakać???
Chwasty należy wyplewiać, póki nie wrosły mocno korzeniami w ziemię i nie przesłoniły widoku na prawdziwie piękny ogród.
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości

cron