ja poprostu juz nie wiem....obudziłam się dziś popatrzyłam na to wszytsko i pzrez chwile myślałam, ze nic sie nie stało.....a zaraz ból
nie wiem co robic myśleć....wczoraj miałam sporo nadzieji....naprwde przyniosło mi to ogromną ulgę.....ale nadzieje na co...że będzie inaczej,.....że wogóle będzie
cały czas mnie mdli, słabo mi
czuje pustkę i zastanwiam się jak życ dalej...wiem, ze muszę, tylko chwilowo to wszytsko nie ma sensu...tak żałuje, ze czuje to wszystko, ze nie moge nic ztym zrobic....