Beznadzieja

Problemy z partnerami.

Postprzez Loki86 » 10 gru 2007, o 22:21

Pytająca ja czułem z jej strony miłość wiem że potrafi kochać. Nie wiedzieć czemu ona się tego boi woli iść na łatwiznę pobyć z jakimś chłopakiem pocieszyć się nim chwile rzucić zemną było inaczej byliśmy ze sobą długo widziałem że starała się ale ostatecznie dała sobie spokój. Wkurza mnie w niej właśnie ten lęk już widzi stereotypowe małżeństwo itp. Już myśli że będzie kurą domową. A nawet ja bym nie chciał być z kurą domową rozumiem dbać o dom ale nie przesadnie. Zawsze zależało mi na kobiecie z która dzielił bym pasje, z która mógłbym wieść nie banalne życie krążące tylko wokoło pracy i domu (co do gara włożyć) tylko, że ona się napatrzała na takie właśnie życie. Pod tym względem jest wypaczona nie dopuszcza do siebie tego że to my jesteśmy kowalami swojego życia. Tylko od nas zależało by jak ten związek by wyglądał. Ech zresztą niema o czym gadać... już się nie odratuje to co nas łączyło. Do tego trzeba dwojga. A ja już dałem z siebie wszystko.

Mahika nie poddawaj się przecież bywają też te leprze dni. A świat urządzamy sobie sami czasami tylko czynniki wyższe nam w tym przeszkadzają. Trzymaj się
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez ramona » 10 gru 2007, o 23:41

Tak Mahiko masz racje, glupio ten swiat skonstuowany :( Same poprzeczki...
Nie da sie zmienic tych mechanizmow niestety...

Dziwny jest ten swiat...
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35

Postprzez Pytajaca » 11 gru 2007, o 01:41

Loki86 napisał(a): Pytająca ja czułem z jej strony miłość wiem że potrafi kochać. Nie wiedzieć czemu ona się tego boi woli iść na łatwiznę pobyć z jakimś chłopakiem pocieszyć się nim chwile rzucić zemną było inaczej byliśmy ze sobą długo widziałem że starała się ale ostatecznie dała sobie spokój.


Wiesz, ja kiedys tez czulam milosc od moich ex, ale jej juz nie ma! Nie zmieniaj na sile tego i nie naciagaj do stanu poprzedniego tego, co juz uleglo zmianie..Mam wrazenie, ze starasz sie na sile ja uszczesliwic i kotrolowac jej zycie, a to do niczego dobrego nie prowadzi. Coraz bardziej zaczynam rozumiec jej decyzje, Loki... Jestes slodkim facetem, ale nie brnij dalej w te sytuacje, bo zaciskasz petle na jej szyji, a co gorsza, na swojej tez. Zreszta jak uwazasz, tak zrobisz. Ja tylko z boku tak to widze i to jest wylacznie tylko moje zdanie.


Loki86 napisał(a): Wkurza mnie w niej właśnie ten lęk już widzi stereotypowe małżeństwo itp.


A dlaczego CIEBIE to wkurza? Przeciez nie jestescie juz ze soba. To jej zdanie i pozwol jej na nie. Zreszta ona ma troche racji, bowiem po np. urodzeniu dziecka kobieta chce czy nie -na pewien czas staje sie taka "kura". Moze nie jest na to gotowa? Mzoe nie chce sie wiazac?A skoro nie chce - to nie zrobi, bo ludzkie dzialania wynikaja z pragnien i checi ich zaspokojenia.

Loki86 napisał(a):A ja już dałem z siebie wszystko.


No wlasnie to wszystko moglo byc dla nim tym "za duzo". Zrob cos dla siebie Loki. Tak wspaniale piszesz o tym, ze to my decydujemy o swoim losie. Zadecyduj i Ty, nie czekajacna nia.

Loki86 napisał(a):(...) to my jesteśmy kowalami swojego życia (...) A świat urządzamy sobie sami czasami tylko czynniki wyższe nam w tym przeszkadzają.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez Loki86 » 11 gru 2007, o 02:15

Gdybym chociaż w jednej setnej kontrolował jej życie. Ale tak nigdy nie było i nigdy nie będzie cholera chyba mam w sobie za dużo z dobrej ciotki dopijam ostatniego bronka i idę spać bo nie ma sensu się produkować na gazie. Co tu dużo gadać jest mi smutno bo po raz kolejny z rąk wymyka mi się szczęście ale czy ja mam prawo trzymać to szczęście przy sobie... jak najbardziej nie. Nic na siłę to jedna z prawd które sobie cenie.

I żebym to ja był tym super facetem prawda jest taka że jestem samotnym frajerem który ma jakieś tam ideały w które wierzy. I co by się nie stało nie przestaje wierzyć. Uparty znaczy głupi
Avatar użytkownika
Loki86
 
Posty: 556
Dołączył(a): 17 maja 2007, o 00:58
Lokalizacja: z tąd;d

Postprzez agik » 11 gru 2007, o 11:57

---------- 01:44 11.12.2007 ----------

Loki, przestan się użalać...
szczeście wymyka ci się z rąk? Przecież Ty nie chcesz przyjąc tego szczęścia.
Co drugi wpis masz kopyrtkę :(
Chce jej, nie chcę jej, chcę być blisko, wiem, ze to bez sensu; uratuje ją- nie uratuję, bo sama musi sie uratować. Ona jest spoko, jest milusia- to diabeł wcielony. Jest spoko, jest potencjałem, jest aniłoem- jest famme fatale; jest dziewiczą księżniczką- jest suką; rani mnie- ja ranię ja....
Loki, przywołuje Cie do porzadku.

Chaos, chaos, chaos...

Co się dzieje w Twojej biednej głowie? jesteś rycerzem w lśniącej zbroi? czy jesteś ofiarą?
Loki! Porządku Ci trzeba...

To Ty masz wielki potencjał, a tak głupio i bezmyślnie go marnotrawisz...
Ale spoko... to Twoje życie, nie moje. Oczywiście, ze możesz wystawić swoją pierś na przeszycie... Tylko po co? oszczędzisz jej miotania się? Ona musi sama... I Ty też musisz sam.

Pozdrawiam Cie serdecznie

---------- 10:57 ----------

zapmniałam jeszcze dodać, że zdania typu "jestem głupi/głupia" sa tutaj zakazane.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: odigavo i 192 gości

cron