Na nieszczęśliwą miłość druga miłość ??

Problemy z partnerami.

Na nieszczęśliwą miłość druga miłość ??

Postprzez zawiedziona » 3 gru 2007, o 10:11

Pisałam, że zerwałam z chłopakiem, był u mnie jeszcze kilka razy, na siłe mnie pocałował, twierdził, że jeszcze nie wszystko stracone i może jeszcze wtedy bym mu uwierzyła, że ma dobre zamiary, ale nie wybaczyłabym mu zdrady. Jeszcze jak z nim byłam to pisałam smsy z kolegą, takie zwykłe typu co robisz, co u ciebie słychać. Dopiero jak zerwałam z chłopakiem spotkaliśmy się i okazał się bardzo fajnym chłopakiem. Zaprosił mnie do siebie do domu, miło spędzamy razem czas, przy nim odżyłam :) Wczoraj jak z nim siedziałam to były do mnie dzwonił chyba z 10 razy, pisał żebym odebrała, ale byłam zajęta, później oddzwoniłam, a co chciał ? tak po prostu pogadać, cały czas szuka pretekstu, żeby się ze mną spotkać, ale dobra to już nieważne.
Ten chłopak chce ze mną być i ja też bym chciała spróbować, ale nie potrafie mu zaufać :( boję się, że chodzi mu tylko o to, żeby zaliczyć dziewczynę, a później ją rzucić ... a nie chce cierpieć :(
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez szachistka » 3 gru 2007, o 11:19

Moim zdaniem, jeśli masz takie obawy i wątpliwości, to znaczy, że jeszcze jest za szybko na jakieś poważne bycie razem. Zgodzisz się, że nie ma sensu wiązać się uczuciowo z mężczyzną, któremu nie ufasz. Chyba że nie traktujesz poważnie związków, ale mam wrażenie, że właśnie podchodzisz do tego w 100% serio. Wg mnie lepiej jest poznać bliżej człowieka, któremu chcesz oddać serce. Z tego co piszesz, spotykacie się od niezbyt długiego czasu. Nie śpiesz się. Czas pokaże, czy ten chłopak jest wart Twojego zaangażowania:)
Avatar użytkownika
szachistka
 
Posty: 201
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:46
Lokalizacja: Sopot

Postprzez ważka » 3 gru 2007, o 11:39

Szachistka ma racje nie śpiesz sie 'najszybsza miłośc to ta bez pośpechu' :roll:
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez mahika » 3 gru 2007, o 12:03

Zawsze mozesz chodzić na randki, spotykać sie z nim, spacery, a czas pokaże na czym mu zależy, musicie sie jeszcze lepiej poznać :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 3 gru 2007, o 12:43

A bardziej byś chciała, czy bardziej się boisz?
Jeśli to drugie- to spoko :) przecież nie ma nigdy gwarancji, nigdy! nawet po przeszło 20 latach małżeństwa nie masz gwarancji, że coś się nie zdarzy, co zaboli i zrani.
A ufać tak od razu nie musisz. przeciez jeszcze nie rodzisz mu dzieci, poznajcie się, spędzajcie miło czas...
Sama bedziesz wiedziała, czy jest godzien zaufania czy nie...
Póki jeszcze masz trzeźwe spojrzenie- staraj się go poznać.
A potem się zobaczy :)

Buxka, nie ma się co zamartwiać na zapas. Ani chować się przed życiem :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez zawiedziona » 4 gru 2007, o 17:41

Moze i macie racje ... czas pokaże. Mój były cały czas do mnie dzwoni, jest miły, martwi sie o mnie, nie wiem co mu się stało. Czyżby tak szybko docenił co stracił ?
zawiedziona
 
Posty: 56
Dołączył(a): 13 maja 2007, o 21:56

Postprzez Abssinth » 4 gru 2007, o 18:13

hmm...czytalam wlasnie taki topik na innym forum...ze odgrzewane kotlety nigdy dobrze nie smakuja....piszesz, ze Twoj byly teraz pisze, jest mily itd...dlaczego taki nie byl, kiedy byliscie razem? Czemu z nim zerwalas? Pomysl o tym, bo zwykle te powody powracaja, jesli wrocisz do bylego faceta.

Moze nie o to chodzi, ze docenil, co stracil, ale nagle sie obudzil i juz mu nie jest tak wygodnie jak bylo z Toba? Moze tylko o to chodzi? nie wiem, jaka byla sytuacja - tylko Ty soie mozesz odpowiedziec na te pytania.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez melbka » 4 gru 2007, o 20:30

Zawsze też może zdarzyć się tak, że zranisz niepotrzebnie tę osobe. Spotykająć się dajesz nadzieje jakby nie było. To po pierwsze. Po drugie myśle i wiem ,że przechodzenie z jednego zwiazku w drugi nie jest dobrym rozwiazaniem. Jest chęcia zabicia pustki , ucieczką.... nie prowadzi to do niczego dobrego ,bo zagłuszamy w sobie tylko to co było w poprzednim zwiazku złe a to wcześniej czy póżniej i tak wychodzi. Odbija się na nas wtedy z podwójną siła! Warto zrobić sobie odstęp , przede wszystkim przemyśleć co było nie tak ,znależć przyczynę ,pomyśleć nad tym czego oczekujemy, pobyć samemu ze sobą . Nauczyc się żyć dla siebie,z sobą , a myśle, że dzięki temu będzie łatwiej w przyszłości tworzyć satysfakcjonujace nas związki.
Avatar użytkownika
melbka
 
Posty: 34
Dołączył(a): 6 paź 2007, o 19:28
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 601 gości

cron