facet to świnia

Problemy z partnerami.

facet to świnia

Postprzez ważka » 31 paź 2007, o 20:06

pare dni temu zerwałam ze swoim. Następnego dnia żałowałam chciałam wrócic a on mi powiedział że teraz sobie wszystko przemyslał i ułozył ze chce byc sam ż e tak bedzie lepiej rozpłakałam sie a on wpadł w złośc że jestem zmienna że sama tego chciałam i tak bedzie lepiej.Te słowa podziałay na mnie jak płachta na byka wszystko odwróciło mi sie o 180 stopni cały mój tok myślenia poczułam sie taka twarda.W pracy poznałam dziewczyne która znała kogos kto mógł by mi wynajac pokój a mieszkam w Anglii.Poczułam sie tak twarda powiedziałam mu ze sie wyprowadzm i zachowywałam sie przez dwa dni oschle i miłam wszystko tak naprawde w d...jedyne co to chciałam sie wyprowadzic.Po dwóch dniach poprosił mnie żebym została zebyśmy o wszystkim zapomnieli oczywiście uległam.Ale no właśnie sama nie jestem przekonana chyba tam gdzieś w głebi serca nie chce z nim byc tyle przez niego przeszłam tyle razy mnie zranił ile można ciagle dawac zsiebie czuje sie wypalona i pusta.Doszłam do wniosku że ja ostatnio nic nie czuje chociaz jak on znika z mojego punktu widzenia to tak tesknie.Kocham go ale chciałabym zeby umiał mnie kochac tak na zbój żeby szalał za mna zeby chciał sie ze mna zestarzec.Jak mysle o tym wszystkim to mi sie wyc chce.Tak bardzo pragne dziecka mam 27 lat .Naszczescie lekarz przepisał mi leki i mija depresja czuje sie o niebo lepiej znalazłam tez dorywcza prace i pare fajnych osób z którymi moge pogadac a mimo wszystko czuje sie samotna...
Avatar użytkownika
ważka
 
Posty: 611
Dołączył(a): 7 paź 2007, o 17:36
Lokalizacja: Anglia

Postprzez ramona » 1 lis 2007, o 01:36

Droga Wazko, tak niestety bywa za granica - ze czlowiek bardziej odczuwa ta samotnosc i jakby "bardziej kocha" i przywiazuje sie do bliskiej osoby - bo w koncu to na nia przelewamy ta cala nasza milosc...Tak mi sie wydaje...Duzo ludzi tak to odczuwa na emigracji. Nikt nie chce byc samotny...
Ale przedwszystkim sluchaj glosu swojego serca i przemysl, czy takiego go zaakceptujesz - bo piszesz o tym, ze chcialabys aby byl inny, a on jest taki jaki jest, a tego nie zmienisz niestety.
Avatar użytkownika
ramona
 
Posty: 278
Dołączył(a): 14 maja 2007, o 15:35


Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 142 gości