Przyjaciółka mojego faceta...

Problemy z partnerami.

Postprzez Mały biały kotek » 28 gru 2010, o 09:18

Z własnego doświadczenia mówię - nie warto godzić się na taką przyjaciółkę, która jest powodem Twojego dyskomfortu i kłótni. Jesli tak zaciekle jej broni, to albo jest w porządku, albo coś jest na rzeczy.
Tylko... w tym przypadku, gdzie dziewczyna była w porządku poznał nas i...same się zaprzyjaźniłyśmy. Co więcej, ja już nie jestem z tym panem, a ja nadal mam dobrą koleżankę.
Czy tu jest na to szansa?
Jak wiele mają przed Tobą tajemnic?
Czy czujesz się zepchnięta na boczny tor?

Po rozstaniu ze mną pan oczywiście pobiegł w ramiona przyjaciółki. Rozpadło się po 3 miesiącach...on żałuje. Ale za to ja czuję się wolna i silniejsza o to doświadczenie.
Mały biały kotek
 
Posty: 415
Dołączył(a): 6 kwi 2008, o 22:56
Lokalizacja: Wwa

Postprzez uważaj » 28 gru 2010, o 10:10

A ja się tylko zastanawiam, skąd się bierze w nas, zakochanych kobietach, takie bezgraniczne oddanie.... facet kłamie, nie dopowiada, oszukuje, ukrywa, a my go tłumaczymy? Dlaczego tak mało w nas szacunku dla nas? I myślę, że to z lęku przed samotnością, z obawy, że nie jesteśmy dość dobre, z poczucia porażki. A wszystko to można umieścić w jednym: swoją wartość, zamiast w sobie, umieszczamy w facecie i w tym, jak bardzo go możemy kochać i się dla niego poświęcić.
Matko, ileż ja sama czasu poświęciłam na analizowanie zachowań faceta i stawanie na głowie, aby go zadowolić, bo może to ja coś nie tak robię, a i tak okazało się to jedną wielką klapą :D
Szkoda czasu na analizy. Myślę, że tam, gdzie jest uczciwość, szczerość, otwartość, szacunek, miłość - nie ma miejsca na domysły, konfabulacje i niepewność. I myślę, że warto słuchać własnej intuicji, byle nie mylić jej z fantazjami i filmami wywołanymi własnym niedowartościowaniem.

A swoją drogą to ciekawe, dlaczego najważniejsza kobieta w życiu faceta nie może poznać jego przyjaciółki - a często tak się zdarza. U mnie w takiej sytuacji zapala się światełko ostrzegawcze, bo to wg mnie zawsze oznacza, że facet coś chce ukryć. Ludzie, którzy są sobie naprawdę bliscy i szczerzy wobec siebie - nie mają nic do ukrycia. No może poza jakimiś trudnymi, bolesnymi czy wstydliwymi sprawami - swoimi, wewnętrznymi przeżyciami. Ale i tak bliskość zawsze kieruje ku sobie, a nie od siebie i sprawia, że bliscy ludzie się na siebie otwierają, nawet w najtrudniejszych sprawach. I wcale nie mam na myśli ekshibicjonizmu ;-).
Avatar użytkownika
uważaj
 
Posty: 101
Dołączył(a): 23 maja 2010, o 21:46

Postprzez dzaga » 1 sty 2011, o 15:47

Powiedział, że nie ma z nią kontaktu. Poinformował ponoć ją aby nie dzwoniła, itp. "Wierzę", bo nie chcę kłotni.
Avatar użytkownika
dzaga
 
Posty: 188
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 12:35

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mwozofuak i 97 gości