Trochę dobrych wieści i uściski dla smutasków...

Problemy z partnerami.

Postprzez Pytajaca » 5 paź 2007, o 22:26

Dla mnie to regula, statystycznie i ludzko, leniwie rzecz ujmujac. A ze od kazdej reguly sa wyjatki to sie zgodze. Te sa jednak w mniejszosci jak mniejszosci narodowe i parlamentarne. I je trzeba wziac pod uwage, choc nie stanowia o tendencji ogolnej.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez agik » 5 paź 2007, o 22:33

Przepraszam, że się wtrącę w Waszą ozywioną dyskusję...

Pytająca a skąd wiesz, że Twój przypadek to reguła- a wszystkie inne to wydarzenia marginalne i wyjatki ?
Tak tylko pytam:))) moje doświadczenie jest akurat inne.

I jeszcze słówko do Oli- Oleńko, od dawna czytam. Bardzo Ci kibicowałam i nie miałam wątpliwości, że się uda.
Wracasz wiarę w sens wszystkich szarpanin. Dziękuje.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez ewka » 5 paź 2007, o 22:35

Pytajaca napisał(a):Dla mnie to regula, statystycznie i ludzko, leniwie rzecz ujmujac. A ze od kazdej reguly sa wyjatki to sie zgodze. Te sa jednak w mniejszosci jak mniejszosci narodowe i parlamentarne. I je trzeba wziac pod uwage, choc nie stanowia o tendencji ogolnej.

Nie sprawdzisz - nie wiesz... czy wchodzisz w regułę czy w wyjątek. I w tym cały pikuś;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 5 paź 2007, o 22:39

ewka napisał(a):Nie sprawdzisz - nie wiesz... czy wchodzisz w regułę czy w wyjątek. I w tym cały pikuś;)

Nie wchodze w gre, gdzie karty sa znaczone, bo wtedy bez probowania sie wie, ze o wygranej nie ma mowy, Ewa ;)
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 5 paź 2007, o 22:45

Jeśli się wie, to nie ma dyskusji. I się wie, że się wie na pewno - to też nie ma dyskusji. Ty tę pewność Pytku masz - jeśli Ci z tym dobrze, to co mi tam...;)
:kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 5 paź 2007, o 22:46

Pytku :P nawet mi sie podoba ;) Ano mam.I nie to, ze z tym mi dobrze, ale nic nie moge zrobic, tylko zaakceptowac, bo druga strona nie jest w stanie na sile kochac przeciez.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 5 paź 2007, o 22:58

Pytajaca napisał(a):Pytku :P nawet mi sie podoba ;) Ano mam.I nie to, ze z tym mi dobrze, ale nic nie moge zrobic, tylko zaakceptowac, bo druga strona nie jest w stanie na sile kochac przeciez.

Widzisz... nie, że się czepiam - ale mówisz o swoim przypadku czy mówisz ogólnie? Bo ludzie popadają w wątpliwości, zniechęcenia, zwątpienia i jakieś boczne emocje... tak wygląda życie i my w nim.

Pytanie bardzo serio... czy ktoś przestaje kochać, czy tylko mu się wydaje?

To jest zasadnicza rzecz wg mnie - i dlatego tak napieram na próby... co innego mieć pewność, że NIE, ale jak widać - ta pewność nie zawsze jest. No i te wyjątki...
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 5 paź 2007, o 23:24

Ja mysle,ze kazdy inaczej pojmuje milosc, stad te roznice. A mowilam tylko i wylacznie o swoim przypadku, nie uogolniam i nie wypowiadam sie za wszystkich, bo to niemozliwe. Niech to, co mowimy bierze sie z zycia, a nie ksiazek.

Ja mysle, ze niektorzy nie potrafia kochac, bo nie nauczono ich milosci. Niektorzy kochaja za bardzo. Niektorym sie wydaje, ze kochaja.A jeszcze innym, ze nie kochaja juz, choc kochali i kochaja. Wielu z nas nazywa miloscia to, co nia nie jest. No tacy juz jestesmy. Niedoskonali. Ale chyba milosc jest tylko jedna i ma zawsze te samo oblicze - szacunku, prawdy, wsparcia i zaufania. Nie naciagajmy innych rzeczy pod milosc, bo to naprawde jest szkodliwe - dla nas samych.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 6 paź 2007, o 00:55

Pytajaca napisał(a):Ja mysle, ze niektorzy nie potrafia kochac, bo nie nauczono ich milosci.

Owszem, z takim "żadnym" posagiem wyszli i tego zmienić się już nie da... co nie znaczy, że na miłość nie zasługują i się jej nigdy nie nauczą, prawda?

Pytajaca napisał(a):Nie naciagajmy innych rzeczy pod milosc, bo to naprawde jest szkodliwe - dla nas samych.

Nie naciągajmy... ale też nie skreślajmy tej pokracznej i niedoskonałej - czasami taką jedynie może nam ktoś dać i też my komuś... nie rozpędźmy się też zanadto, że my tak pięknie kochamy, a nas byle jak - na siebie też trzeba spojrzeć tak krytycznie, jak krytycznie lubimy patrzeć na partnerów.

Czyż nie? No... pora spać, pa;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 6 paź 2007, o 18:57

ewka napisał(a):
Pytajaca napisał(a):Ja mysle, ze niektorzy nie potrafia kochac, bo nie nauczono ich milosci.

Owszem, z takim "żadnym" posagiem wyszli i tego zmienić się już nie da... co nie znaczy, że na miłość nie zasługują i się jej nigdy nie nauczą, prawda?


Moze sie naucza, ale to nie nasze zadanie brac odpowiedzialnosc za te nauke.


ewka napisał(a):
Pytajaca napisał(a):Nie naciagajmy innych rzeczy pod milosc, bo to naprawde jest szkodliwe - dla nas samych.

Nie naciągajmy... ale też nie skreślajmy tej pokracznej i niedoskonałej - czasami taką jedynie może nam ktoś dać i też my komuś... nie rozpędźmy się też zanadto, że my tak pięknie kochamy, a nas byle jak - na siebie też trzeba spojrzeć tak krytycznie, jak krytycznie lubimy patrzeć na partnerów.

Czyż nie?


Nie.Uwazam, ze przesadzilas i mowisz w oderwaniu od rzeczywistosci. Nie ma "pokracznej milosci". Jest albo nie ma. Tak jak nei moza byc "troche w ciazy" tak nie mozna "kochac troche" czy "kochac pokracznie"! Nie chodzi o "piekna" milosc, tylko o milosc ludzka. Ja patrze na seibie krytycznie, Ewa. I widze, ile zrobilam bledow - dajac wiecej niz otrzymalam. Przez dwa lata zylam z kims - w uludzie milosci z jego strony, bo wierzylam, ze ten ktos kocha! A on kochal sobie nadal, jak Ty to nazwalas "pokracznie". I co? I pstro. Piec minut wystarczylo, by odszedl. Ewa, milosc, milosc i jeszcze raz milosc, zadna tam pokraczna. Na to sie nie zgodze juz nigdy!
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Postprzez ewka » 6 paź 2007, o 21:50

Pytajaca napisał(a):Nie.Uwazam, ze przesadzilas i mowisz w oderwaniu od rzeczywistosci. Nie ma "pokracznej milosci". Jest albo nie ma. Tak jak nei moza byc "troche w ciazy" tak nie mozna "kochac troche" czy "kochac pokracznie"! Nie chodzi o "piekna" milosc, tylko o milosc ludzka.

No cóż, po prostu inaczej to widzimy... mnie z moim widzeniem jest dobrze - jeśli i Tobie z Twoim, to jest okej, prawda?
Buźka
:buziaki:
Ostatnio edytowano 6 paź 2007, o 22:30 przez ewka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Pytajaca » 6 paź 2007, o 22:04

Dokladnie. Buzka :buziaki:

Widzimy inaczej, bo mamy troche odmienne doswiadczenie i sciezki zycia.
Avatar użytkownika
Pytajaca
 
Posty: 690
Dołączył(a): 19 maja 2007, o 18:34

Poprzednia strona

Powrót do Problemy w związkach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 585 gości

cron