przez smerfetka0 » 11 lip 2010, o 22:05
sojkos jaki jest sens w rzucaniu pracy ktora zapewnia ci podejrzewam normalny byt dla dziewczyny ? wytlumacz mi gdzie tu jest pokazanie ze ci zalezy? bo kompletnie nie rozumiem tego toku myslenia i twojego az takiego podporzadkowania sie.
jak dla mnie to sam z siebie robisz pantofla, ona chce zebys rzucil prace, ty rzucasz, ona ma ochote cie teraz widziec, rzucasz wszystko wynajdujesz z zaskorniakow kase na bilety i sie tluczesz do niej, ona daje jasno do zrozumienia ze chce jednego za chwile nie chce zebys przyjezdzal, nie daje ci tego co oczujesz i nie chce wyjasnic do konca czemu, zaczyna cos mowic nie dokonczy nei wyjasni i kropka - tak to odebralam. czemu sie tak dajesz ? chcesz spedzic tak reszte zycia?
po mojemu powinienes zachowac sie teraz jak mezczyzna z jajami. napisac jej wprost i wcale niezbyt przyjemnie, ze masz duzo powaznych problemow, starasz sie jak mozesz, a ona nie raczy ci powiedziec na czym stoicie czego chce dac ci odrobine wsparcia pomimo tego ze z wielu istotnych w zyciu spraw zrezygnowales dla niej i ze nie bedziesz pantoflem i czasy kiedy to mezczyzna latal jak pies za kobieta do upadlego i przesadnie minely, ona jednak musi dac cos z siebie w jakis sposob jesli chce tego zwiazku bo do tanga trzeba dwojga'. cos tego typu. a wtedy juz bym tylko czekala. jak ci dalej bedzie takie ekscesy robic albo oleje to chyba masz jasna odpowiedz?
mezczyzna owszem powinien zabiegac o kobiete, ale nie do przesady nie do takiego plaszczenia.