Dwa lata temu wyjechałem wraz ze swą rodziną do Norwegii gdzie otrzymałem propozycję stałej pracy. Przed wyjazdem z Polski z żoną stanowiliśmy rodzinę zastępczą dla trzy letniego Mateuszka.Mięliśmy Go w rodzinie jako opiekunowie zastępczy od roku a więc wtedy miał 2 lata.Nie było mowy by Mateuszek mógł wyjechac z nami jako swymi rodzicami zastępczymi musielibyśmy się zżec rodzicielstwa zastęp. i oddac go poprostu do domu dziecka.O powrocie do rodziców biologicznych też nie było mowy, więc postanowiliśmy Mateuszka adoptowac .Do dnia dzisiejszego nie ma decyzji sądowej o adopcji Mateuszka .Do tego czasu w naszej rodzinie zmieniło się bardzo wiele .Przed przyjazdem do Norwegii mięliśmy wielu znajomych i kila zaprzyjaznionych rodzin... (wtedy jeszcze przyjaciól).
Wielu znich znało nas z Polski bardzo dobrze.Nikt się nie wtrącał w nasze sprawy nikogo nie interesował Mateuszek kiedy mieszkaliśmy w kraju.Teraz jest inaczej.W naszym mieście gdzie obecnie mieszkamy chdzi fama że Mateuszka adoptowac chcemy dla pieniędzy które to niby mielibyśmy dostawac od Państwa Norweskiego za dokonaną adopcję.CO kompletnie jest jakimś absurdem.Tu w Norwegii wszyscy nasi znajomi zaczęli patrzec nam na ręce nie wiedziec czemu.Nasi najlepsi przyjaciele (byli już z resztą ) za naszymi plecami dokarmiali Mateuszka słodyczami czekoladą na którą jest uczulony ina wiele innych rzeczy.Dopytywali Go oto jak Go mama i tata traktują idp.Obserwują jak chodzi ubrany dodając przeróżne komentarze .Czy dostoje to samo co nasi rodzeni synowie. A Oni wszyscy są traktowani na równi.Nasi sąsiedzi mają czelnośc pytac czy Mu czegoś nie brakuje jakby był sierotą.Ta ingerencja wszystkich tych ludzi doprowadziła do tego że moja małżonka dziś ma silną depresję i grubo się zastanawia nad adopcją Mateuszka .Kocha Go bardzo lecz podłośc ludzi jest nie zmierna i przerażająca .Moi syniwie ze szkoły przynoszą zapytania od swych kolegów których rodzice wypytują o Mateuszka by móc dowiedziec się czegokolwiek jakby był powód .Kochamy Mateuszka bardzo bracia kochają sie wzajemnie ale tej podłości nie możemy już znieśc.W tej chwili jesteśmy na rozstaju dróg bo nie wiemy co uczynic bo depresja Żony niszczy harmonie w której żyliśmy natręctwo ludzi gubi morale społeczne .Często musze interweniowac w sprawie u tych ludzi by zajęli się swym życiem które tu w obcym kraju i tak nie jest łatwe.
Proszę o porodę fachowców , ludzi co uczynic by nikogo nie utracic ,nie zranic i co powinno byc ważne dla naszej rodziny ?Rokeja
[/list]