Bez ojca ...

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Re: Bez ojca ...

Postprzez pozytywnieinna » 5 kwi 2013, o 19:21

hej kropka :) mnie już to pękanie przeszło, bo małej przeszły pytania, wybuchły jak poszła do przedszkola, teraz nie pyta.

Ja nie ukrywałam faktu, kawa na ławę, na razie nie oczerniam, ani nie wybielam, same fakty, proste. spokojnie i rzeczowo.

kropka czytałam twój wątek i uważam, że w pełnej rodzinie też jest pełno mamisynków, więc nie ma reguły.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Bez ojca ...

Postprzez ewka » 6 kwi 2013, o 10:31

pozytywnieinna napisał(a):kropka czytałam twój wątek i uważam, że w pełnej rodzinie też jest pełno mamisynków, więc nie ma reguły.

No dokładnie!
Ojcowie "na miejscu" też mogą przekazywać dziwaczne wzorce. I udupiać synów. Różnie jest.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Bez ojca ...

Postprzez kropka75 » 8 kwi 2013, o 13:47

ewka napisał(a):
pozytywnieinna napisał(a):kropka czytałam twój wątek i uważam, że w pełnej rodzinie też jest pełno mamisynków, więc nie ma reguły.

No dokładnie!
Ojcowie "na miejscu" też mogą przekazywać dziwaczne wzorce. I udupiać synów. Różnie jest.

To fakt.
Mój ojciec miał w tym mistrza przy moim bracie.

A mój mąż były szanowny i tak dziecka do niczego nie dopuszczał. Ciągle tylko słyszałam, że rusza to czy śmo, że zabrał, zepsuje, że włazi tam czy sram. Tatuś chciał mieć spokój przed kompem i dziecko mu wybitnie przeszkadzało.

Tak mu odwaliło na koniec, że nie rozumiał prostych rzeczy, jak np. tego że roczniak też chce pacać w te guziczki, dokładnie jak tata.
kropka75
 
Posty: 178
Dołączył(a): 22 sie 2007, o 12:49

Re: Bez ojca ...

Postprzez ewka » 8 kwi 2013, o 18:02

Mój brat nie miał łatwo z naszym ojcem.
Mój syn z kolei nie był wciągany do męskich spraw, prac... bo "popsuje, nie da rady, ja zrobię lepiej, szybciej".

Relacja ojciec-syn jest dla mnie arcyciekawa, bo przeważnie jest jakaś taka pokręcona. Skąd się to bierze, to nie wiem.

Za to bardzo lubię oglądać filmy, kiedy to ci dwaj mężczyźni (ojciec zwykle już stary, syn dojrzały) - wreszcie dochodzą do jakiegoś porozumienia.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Bez ojca ...

Postprzez Justa » 8 kwi 2013, o 22:21

Ha, to u mnie wrecz odwrotnie. Starszak i mlodszak asystuja tacie doslownie przy wszystkim. :mrgreen:

Jak juz wspominalam od ponad 2 miesiecy jestesmy bez taty. Niedawno mowie starszemu synkowi (4 lata i 3 mce): Synku, zobacz, coraz cieplej sie robi i niedlugo trzeba bedzie zmienic opony w aucie na letnie. Tylko nie wiem, co ja zrobie, bo przeciez ja nie umiem zmieniac opon, no i jak to rozwiazac? (liczylam na odpowiedz cos w stylu "wujek Janek Ci pomoze" itp)
Na to maly zastanowil sie chwile, pomyslal i mowi: To nic Mamusiu. Ja Ci bede mowil, co masz robic, bo przeciez ja widzialem jak tata to robi, bo zmienialem z tata. 8)

Chlopaki asystuja ojcu przy wiekszosci prac typu skrecanie, przybijanie, klejenie itp. Skrzynka z narzedziami to swiatynia skarbow. ;)

Ale przy pracach typu zmywanie, odkurzanie i pranie tez asystuja! i takze czesto ojcu - zeby nie bylo. ;)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Bez ojca ...

Postprzez Honest » 9 kwi 2013, o 20:26

Justa, Twoi chłopcy sa pocieszni :mrgreen:

A u mnie w domu brat nie asystował wcale, a ja z tatą remonty robiłam i auto naprawiałam 8)
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Bez ojca ...

Postprzez Justa » 10 kwi 2013, o 09:22

Brat nie chcial? Czy tata nie chcial?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Bez ojca ...

Postprzez Honest » 10 kwi 2013, o 18:31

Brat w ogóle nie wykazywał zainteresowania. Do dziś tak jest. On nie potrafi nawet pokoju wymalować, nawet pokój jego córki my z tata malowalismy :bezradny: No ale to tez wygoda - robotnicy przyjda i zrobią. On nie lubi pracowac i sie meczyc.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Bez ojca ...

Postprzez Justa » 11 kwi 2013, o 23:24

Honest napisał(a):Brat w ogóle nie wykazywał zainteresowania. Do dziś tak jest. On nie potrafi nawet pokoju wymalować, nawet pokój jego córki my z tata malowalismy

Zapewne zamiast tego ma INNE umiejetnosci. :D
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości

cron