przez Miriam » 13 sie 2010, o 20:34
Czesc Chande !
ja rowniez tkwie w podobnej relacji matka-corka jak Twoja kobieta. Troche innej, moja matka nie straszy mnie, ze sie zabije, jesli nie bede spelniac jej oczekiwan, ona z checia zamiast siebie zabilaby mnie... I robi to. Bardzo perfidnie, z premedytacja. Roznica jest taka, ze ja juz to widze. Jestem troche uswiadomiona. Ta swiadomosc cholernie boli... Wiecej mozesz przeczytac w moim watku "watpliwosci" na problemach w zwiazkach. Dzisiaj juz moze wiecej nie napisze, bo mam ciezkie chwile i nie chce sobie dokladac bolu
Ksiazki, ktore polecila Ci Sansevieria to OBOWIAZKOWA lektura, absolutnie. Łatwo znajdziesz ebooki w necie, jesli nie, uderzaj do mnie.