Mamo? Tato? Jak się przełamać

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez mgła » 16 lis 2013, o 01:06

Nie nie.Dobrych stosunków z teściową nie miałam,raczej tylko poprawne,chłodne.A to ze nadal mówię do niej ,,mamo,, no cóz taka nasza tradycja,hehe nie przewiduje rozwodów,tak na poważnie,ona nic niema do mojego byłego małżenstwa,nic nie mogła zmienic,przestajac sie do niej zwracac w ten sposób,poczula bym jakbym ją ukarała,zraniła itp.Chociaz ona po rozwodzie ,wporzadku względem mnie nie była,bardzo mnie obmawiała,ludzie mi donosili,nie wiem po co tym niechcący mnie ranili.Teraz tak dwa razy do roku mam z nią kontakt,zawsze coś upiecze ,ugotuje,chyba żle się z tym co zrobiła czuje.
Avatar użytkownika
mgła
 
Posty: 416
Dołączył(a): 11 wrz 2013, o 21:22

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Honest » 17 lis 2013, o 09:51

Dziękuję Wam za Wasze opinie. Widzę, że nie tylko ja mam z tym problem :? I macie rację, że wiele zalezy od stosunków z teściami, ale ja nawet do najcudowniejszych teściów nie potrafiłabym mówić mamo tato. Bo te slowa niosą za sobą wiele uczuć, wspólnych chwil (tych dobrych i gorszych), troskę, przywiązanie, miłość...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez smerfetka0 » 17 lis 2013, o 10:17

Honest napisał(a):Dziękuję Wam za Wasze opinie. Widzę, że nie tylko ja mam z tym problem :? I macie rację, że wiele zalezy od stosunków z teściami, ale ja nawet do najcudowniejszych teściów nie potrafiłabym mówić mamo tato. Bo te slowa niosą za sobą wiele uczuć, wspólnych chwil (tych dobrych i gorszych), troskę, przywiązanie, miłość...


dokladnie tak samo uwazam.
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Mamo? Tato? Jak się przełamać

Postprzez Sansevieria » 17 lis 2013, o 12:04

Pewnie ze wiele zależy od teściów, ale też i od naszego postrzegania ich roli w naszym życiu chyba też. Czyli co dla kogo się kryje za słowami "mama, tata". Mnie chyba tak łatwo przyszło to mówienie do teściów w konwencjonalny sposób między innymi dlatego, że z uwagi na własnych fatalnych rodziców bez oporu uznałami ich za coś na kształt "rodziców zastępczych", nie oczekując wprawdzie zbyt wiele, ale zaspokajając potrzebę posiadania w dorosłości jakichś rodziców jako - tako normalnych. No i to mi się udało.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia strona

Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości

cron