chyba wyczerpały mi sie pomysły....

Problemy z rodzicami lub z dziećmi.

chyba wyczerpały mi sie pomysły....

Postprzez magdamigawka » 29 lis 2010, o 09:38

Witam, jestem mamą 11-go syna Kacpra. Nieradzę sobię z jego zachowanie. Jest genialny. Pieknie maluję uczy sie bardzo dobrze. Jednak podejście do obowiązków badz szacunek do mnie czy do Ojca jest znikomy. Podobnie jest z jego ubieraniem. Wymaga ubrań markowych ciagle nowych a nieszanuje tych które ma. Nie jestesmy zamozni by ciagle mu fundować nowe buty spodnie kutrtke czy inne rzeczy. ledwo starcza od 1 do 1. Przekanuje go że ubrania trzeba szanować. Że obydwoję pracujemy ciężko jednak pomimo to nie jesteśmy w stanie zapewnić mu nowości .
Dobijaja mnie juz jego fochy płaczę że mu wstyd że będą sie z niego smiali. Ciągłe nerwy i stres.
Dzisiaj powiedział że nie idzie do szkoły z powodu butów - musiał iść w starych całych czystych. Powiedział że nie idzie bo śmiaś sie będą z niego.
I tak w kółko wiecznie z czymś problem. Może ktoś ma dobry sposób, argumenty. Co kolwiek.

Pomóżcie.
magdamigawka
 
Posty: 19
Dołączył(a): 19 lip 2010, o 12:17
Lokalizacja: kraQw

Postprzez caterpillar » 29 lis 2010, o 16:48

Magda witaj!

tak troche na szybko Ci odpowiem

Jednak podejście do obowiązków badz szacunek do mnie czy do Ojca jest znikomy


rozumiem ,ze chodzi Ci o obowiazki domowe..bo skoro swietnie sie uczy to tu problemu nie ma.

wiec mysle ,ze warto z nim usiasc i zwyczajnie obgadac co z obowiazkow domowych moze wziasc na siebie np. zmywanie po obiedzie czy wynoszenie smieci,wstawic mu kosz z brudna bielizna do pokoju i powiedziec ,ze bedziesz prala tylko to co sie w tym koszu znajdzie.

a czy Twoj maz pomaga Ci w domowych obowiazkach?

Nie jestesmy zamozni by ciagle mu fundować nowe buty spodnie kutrtke czy inne rzeczy. ledwo starcza od 1 do 1.


skoro nie wywiazuje sie z obowiazkow i nie szanuje Was to nie rozumiem dlaczego mu kupujecie (nagradzacie) tak drogie ciuchy?chcecie mu cos zrekompensowac?

co do szacunku to warto sie zastanowic jak jest miedzy Toba a mezem i jak jest z szacunkiem do waszego syna (czesto rodzice wymagaja szacunku nie szanujac ani siebie na wzajem ani tym bardziej dziecka)
kupujac mu wszystko na jego zawolanie na pewno szacunku nie zdobedziesz.


Dobijaja mnie juz jego fochy płaczę że mu wstyd że będą sie z niego smiali. Ciągłe nerwy i stres.
Dzisiaj powiedział że nie idzie do szkoły z powodu butów - musiał iść w starych całych czystych




mysle ,ze powinniscie odbyc powazna rozmowe na temat jego poczucia wlasnej wartosci i porozmawiac o tym co w zyciu ma wieksza wartosc...mowisz ,ze dobrze sie uczy i pieknie maluje ale wyglada na to ,ze twoj syn nie do konca zdaje sobie z tego sprawe,ze ma wspanialy talent

A czy wy go chwalicie? (w tym pozytywnym znaczeniu)

moze zamiast drogich ciuchow wystarczy od czasu do czasu wyjsc gdzies z synem i wspolnie spedzic czas,moze zapisac o na jakies kolko plastyczne zamias wywalas kase na markowe buty...pogadajcie o tym jak dorosli ludzie.

i jescze..drugi powod to moze byc zwykly szantaz..a na haslo "beda sie z ciebie smiali" powiedzialabym "trudno, smieja Ci co nie maja tak naprawde czym zaimponowac" i skoro ma takie cisnienie na oryginalne ciuchy to niech w wakacje sobie zwyczajnie na nie zarobi :roll:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 30 lis 2010, o 09:16

To wygląda, jakby Was sterroryzował. I nie wiem, czy te markowe ciuchy są dla niego tak ważne (i tutaj widziałabym twardą rękę), czy może ma problem z równieśnikami (tutaj trzebaby się przyjrzeć bliżej jego relacjom).

Jednak podejście do obowiązków badz szacunek do mnie czy do Ojca jest znikomy.

Czy istnieje u Was jakiś system nagród i kar? Jak się przejawia ten brak szacunku? O czym najczęściej rozmawiacie, pomijając oczywiście zapalne punkty?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Eli_ » 27 mar 2011, o 12:17

Prawie jak mój brat. Jestem jeszcze młoda i nie znam się zbytnio na wychowywaniu choć to ja zajmuję się bratem. Wiem, że to nieproste, ale według mnie z takim chłopcem trzeba ostro zacząć postępować, bo jak wejdzie w okres gimnazjum, liceum może (nie musi) zacząć kraść, bo tak, bo chce ciuchy markowe. Trzeba mu wbić do głowy, że ma to szanować a jak nie to niech sobie zarobi na to by te ciuchy i to serio. Wysłać go do sąsiadki, koleżanki niech popstrząta, wyniesie śmieci, zrobi zakupy. A przede wszystkim nie kupować mu już markowych ciuchów - chyba, że zacznie je szanować naprawdę.
Eli_
 
Posty: 144
Dołączył(a): 26 lut 2011, o 20:44
Lokalizacja: Zgierz

Re: chyba wyczerpały mi sie pomysły....

Postprzez Sinusoida » 8 paź 2011, o 23:01

Tak sobie myślę nieśmiało jeszcze o jednej rzeczy (poza tym, co zostało powiedziane, też przyjrzałabym się Waszej relacji małżeńskiej, jak zwracacie się do siebie itd. skąd w małym taki brak szacunku, ukryta złość??). Czy jest możliwe, że chłopak na przykład jest nieakceptowany w szkole i próbuje zrobić wszystko, by to zmienić (złudnie mając nadzieje, że markowe ciuchy zjednają mu przyjaciół bądź grupę, na której mu zależy)?
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: chyba wyczerpały mi sie pomysły....

Postprzez Abssinth » 9 paź 2011, o 00:33

http://psychotekst.pl/Forum/viewtopic.php?f=2&t=5883&p=127209#p127209

Twoj syn tylko i wylacznie od tatusia sie uczy...widzi, jak ojciec traktuje Ciebie, to ze sie na to zgadzasz - ma w domu przyklad, ze tak sie nalezy zachowywac, zeby cos osiagnac.

a poza tym, dziecko wychowane w takim domu ma poczucie wartosci zchrzanione na cale zycie...
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn


Powrót do Rodzice

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 243 gości