Witam wszystkich.
Oj jak dawno mnie tu nie bylo , jakies 2 lata.
Doladnie 3 lata temu rozstalem sie z moja wielka miloscia Monik±
Teraz jestem od 7 miesiecy w innym zwiazku ale moze zaczne od poczatku.
Mam 22 lata a moja obecna dziewczyna 26. Dobrze nam sie uklada powiedzialbym nawet ze bardzo dobrze. Jeszcze z nikim tak dobrze sie nie dogadywalem. Jednak boje sie ze to moze sie skonczyc z mojej winy.
Gdy bylem z Monik± bylem totalnie zakochany ale jednoczesnie popadalem wrecz w depresje. Bardzo jej pragn±lem lecz Ona nie chciala sie ze mna kochac. Bylismy razem 18 miesiecy. Codziennie zastanawialem sie co zle robie, co jest nie tak. Niepotrafilem o niczym innym myslec tylko o tym ze moja dziewczyna nie chce byc ze mna. Monika byla dziewica a ja takze z nikim tak blisko nie bylem. Nasz zwiazek sie rozpadl i przekonalem sie ze Monika wcale tak bardzo mnie nie kochala bo pozniej mogla do mnie wrocic lecz wolala innego. Ja cierpialem ponad rok...
Chcialem zapomniec wiec ostro balowalem, przezylem swoj pierwszy raz i bawilem sie kobietami az poznalem Kasię, moja obecna dziewczyne. Wiem ze nie nalezy porownywac zwiazkow ale teraz jest mi zdecydowanie lepiej niz kiedys z Monika choc to byla moja pierwsza wielka milosc. Ten zwiazek jest zdecydowanie dojzalszy. Zreszta to pewnie normalne bo ja jestem starszy i bardziej doswiadczony i moja partnerka tez ( jak juz wspominalem ma 26 lat).
Ale niestety sytuacja sie powtarza... Kasia nie chce sie ze mna kochac. Jeszcze nie byla z nikim tak blisko mimo swoich 26 lat. Nie uprawiamy seksu , tylko albo jak kto woli az petting ( z Monik± bylo podobnie ). Powiedziala ze chcialaby ale sie boi. Gdy powiedzialem Kasi ze moim najwiekszym mazeniem jest kochac sie z Nia to powiedziala ze to mazenie sie spelni tylko musi sobie wszystko przemyslec. No i niby to tylko kwestia czasu ( tak mi przynajmniej powiedziala ) ale problem sprzed kilku lat powraca. Powoli zaczynam coraz czesciej zastanawiac sie co zle robie, czuje sie taki bezsilny i bezurzyteczny , czasami to chcialbym przelezec caly dzien w lozku bo nic mi sie nie chce.
Fakt mam duzy temperament ale potrafie zyc bez seksu , tu chodzi bardziej o moja psychike, poprostu nie wiem czemu boje sie ze to nigdy sie nie zdazy.
Sam nie wiem co mam robic. Nie chce stracic Kasi.
Podrawiam