Orm Embar napisał(a):Może w ogóle warto odróżnić seks sadomasochistyczny prowadzony przez dwie dojrzałe, dorosłe osoby, od "sadyzmu = wyrażania swojej psychopatii w seksie". To chyba jednak nie to samo ...
M.
a w jaki sposób można to odróżnić...?
bardzo często słyszy się takie stanowisko, że to co robią dwie dorosłe osoby razem ze sobą bez przemocy, podstępu, czyli z własnej obopólnej, nieprzymuszonej woli, to nie krzywdzi nikogo, zatem jest w porządku i normalne... (no i jeszcze aby nie przekraczało prawa, niektórzy dodają)
ja mam w tej sprawie zupełnie inny pogląd...
jest dla mnie oczywistym, że odchylone zachowania seksualne wykolejają całą relację - przestaje ona być związkiem a staje się układem dwóch mniej lub bardziej perwersyjnych osób, które nie realizują się we wzajemnej miłości i oddaniu, tylko w praktykowaniu swoich kompatybilnych perwersyjnych nieodpartych skłonności, które jak wiadomo mają charakter progresywny (podobnie jak uzależnienia) i "pożerają" stopniowo ludzi, którzy im się oddają...
właśnie - ODDAJĄ się oni tym ODCHYLENIOM, przede wszystkim, a nie sobie wzajemnie i dlatego o miłości nie może być w tym mowy... natomiast przychodzi moment, kiedy eskalacja perwersji osiąga takie natężenie, że nic więcej wymyślić się już nie da i wówczas satysfakcja przestaje być osiągana... co wtedy? ano wtedy opuszcza się PRZEDMIOT dotychczasowej rozkoszy (czytaj: "partnera") i szuka się następnego obiektu, z którym realizuje się swoją perwersję od nowa... czyli jest to czysto instrumentalne, odchylone działanie i w moich oczach krzywdzące obydwie oddające się temu strony, bowiem niszczące istotną część tego co w nich ludzkie i według mnie w żaden sposób nie może to iść w parze z prawdziwą miłością... jest to jedynie współpraca w używaniu siebie wzajemnie do osiągania zaspokojenia i seksualnej rozkoszy, która jest SPECYFICZNA I NAJWAŻNIEJSZA (ważniejsza niż cokolwiek innego) w całej takiej relacji dwóch osób...
oto, z grubsza rzecz biorąc, teoria perwersji filemona...