winna, winna, winna, winna, winna...

Problemy natury seksualnej.

winna, winna, winna, winna, winna...

Postprzez Ancia_ » 19 sie 2008, o 17:53

nie umiem... już nie umiem... żyć po tym, co mi robił...
mam 20 lat, jestem cieniem
wszystko wraca, co noc budzę się z płaczem
winna, winna, winna, winna, winna - wszystko w środku krzyczy...
nie minął jeszcze rok odkąd wykorzystał mnie po raz ostatni...
minęło 14 lat odkąd wykorzystał mnie po raz pierwszy...
chcę umrzeć... nie ma już miejsc na nacięcia...
leki antydepresyjne nie działają...
hospitalizacji psychiatrycznych po próbach samobójczych mam na koncie 6.
a w sercu koszmar.
nienawiść do siebie, własnego ciała, obrzydzenie uczucie brudu, skalania, zepsucia, zużycia...
fizyczny ból w tych okolicach, który nie ma fizycznych podstaw, przecież już się nie dzieję...
a w sercu koszmar... piekło
palące poczucie winy i wstydu.
terapia. ból. samozniszczenie.
ja już ne mogę...
:cry:
Ancia_
 
Posty: 1
Dołączył(a): 9 sie 2008, o 23:45

Postprzez Koteczek » 19 sie 2008, o 19:11

Anciu, zerknij później na pw...

NIE JESTEŚ TEMU WINNA, WINNY JEST ON

Ja widzę przede wszystkim małą dziewczynkę której nikt nie obronił... małą, skrzywdzoną dziewczynkę która nadal woła o pomoc... i ja choć daleko od ciebie - przytulam...

[/b]
Avatar użytkownika
Koteczek
 
Posty: 238
Dołączył(a): 3 sie 2008, o 14:07
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez Bibi » 19 sie 2008, o 19:38

Jesteś niewinna!
Bibi
 
Posty: 61
Dołączył(a): 5 lip 2007, o 19:04

Postprzez KAKUNIA » 20 sie 2008, o 21:00

niewinna, niewinna, niewinna, niewinna, niewinna,niewinna, niewinna
niewinna, niewinna, niewinna, niewinna, niewinna,niewinna, niewinna
niewinna, niewinna, niewinna, niewinna, niewinna,niewinna, niewinna
niewinna, niewinna, niewinna, niewinna, niewinna,niewinna, niewinna
niewinna, niewinna, niewinna, niewinna, niewinna,niewinna, niewinna
niewinna, niewinna, niewinna, niewinna, niewinna,niewinna, niewinna

NIC WIĘCEJ NIE MOZNA POWIEDZIEĆ!!!
KAKUNIA
 
Posty: 11
Dołączył(a): 9 sie 2008, o 21:06
Lokalizacja: Bolesławiec

winna winna winnna

Postprzez awaria » 20 sie 2008, o 21:16

jesteś niewinna
ile razy to słyszałam,jestem prawie rok na terapii ,niby wiem że nie jestem temu winna ale czasem się zastanawiam może jednak coś zrobilam nie tak ,nie wiem ,nie pamiętam byłam wtedy dzieckiem
minęło kupę lat a ja nie bardzo umiem sobie z tym poradzić ,TY piszesz że minął nie cały rok ,myślę że przed Tobą długa i ciężka droga ale jeśli dasz sobie szansę uda Ci się tylko to długo trwa i bardzo boli,poczucie wstydu ,upokorzenia i nienawiści do własnej osoby a w dodatku musisz opowiadac o tym drugiej osobie,na początku mówiłam sobie to okropne ,nie dam rady ,co ona sobie o mnie pomyśli,dziś jest trochę inaczej ale i tak nie potrafiłam tego jej opowiedzieć,to jeszcze przede mną,ale jest inaczej ,czasem czuje ulgę mimo wstydu i zażenowania gdy rozmawiam na ten temat
Ancia daj sobie szansę ,warto ,uda Ci się zobaczysz
wiem że dziś trudno Ci w to uwierzyć ale Ty tu naprawdę nie jesteś winna,
awaria
 
Posty: 3
Dołączył(a): 16 paź 2007, o 19:09

Postprzez ag_nieszka » 6 paź 2008, o 12:23

Oczywiście, że jesteś niewinna. I oczywiste jest to, że to on ponosi całą winę za molestowanie Ciebie. Choćby nie wiem co Ci mówił, choćby nie wiem jak manipulował, to on jest winny.
Jako dziecko nie byłaś w stanie nawet pomyśleć, że możesz mu się przeciwstawić. On w obrzydliwy sposób wykorzystał Twoją zależność od niego, Twoją słabość dziecka i Twoją niewinność.
Wiem jak to jest bo sama to przeżyłam.

Można wypłakać ten ból. Można to za sobą zamknąć w zdrowy sposób. Od 3 lat jestem w terapii. Ponad 2 lata zajęło mi porządkowanie tego koszmaru. Dziś jestem w stanie normalnie funkcjonować i nawet nabieram nadzieji na stworzenie w przyszłości dobrego związku z mężczyzną. Kiedyś to było zupełnie nie do pomyślenia, miałam dreszcze na samą myśl o tym.

Dlatego, jeśli masz jeszcze w sobie trochę siły, poszukaj dobrej terapeutki. Mocno Cię ściskam.

Agnieszka
ag_nieszka
 
Posty: 1
Dołączył(a): 18 lut 2008, o 23:01
Lokalizacja: Białystok

Postprzez ewa_pa » 6 paź 2008, o 20:39

jestes NIEWINNA :!: :!: :!: niiewina i już ja wiem ze osoby wykorzystane maja poczucie winy duze ale nie jestes winna tule mocniuchno :pocieszacz:
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez smutasek » 21 paź 2008, o 08:37

Dobrze, że się tu znalazłaś i możesz powiedzieć co Cię gnębi!
Wykrzycz z siebie to, co siedzi najgłębiej w Twoim umyśle!
Tu Ciebie nikt nie skrzywdzi, a wszyscy zrozumieją!

Z PEWNOŚCIĄ NIE JESTEŚ WINNA!!!!
Na pewno jesteś pełnowartościowym człowiekiem i na pewno masz wokół siebie osoby, które Cię kochają i potrzebują. Rozejrzyj się troszkę, a na pewno zobaczysz, że ludzie uśmiechają się do Ciebie:)

Ja uśmiecham się na pewno, bo już Cię bardzo lubię :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
smutasek
 
Posty: 24
Dołączył(a): 19 paź 2008, o 12:43

Re: winna, polecam do poczytania

Postprzez dagny_d » 8 sty 2009, o 14:40

Witaj,

zajrzyj na blog. Tam jest kawałek książki kobiety, którą jakiś zboczeniec zabawił się, gdy była malutka. Co działo się potem w jej życiu i co przeżywała. Pewnie to nie to samo, ale ludzie próbują sobie radzić w różny sposób. Pozdrawiam ciepło.
http://moj-demon.blog.onet.pl/

Ancia_ napisał(a):nie umiem... już nie umiem... żyć po tym, co mi robił...
mam 20 lat, jestem cieniem
wszystko wraca, co noc budzę się z płaczem
winna, winna, winna, winna, winna - wszystko w środku krzyczy...
nie minął jeszcze rok odkąd wykorzystał mnie po raz ostatni...
minęło 14 lat odkąd wykorzystał mnie po raz pierwszy...
chcę umrzeć... nie ma już miejsc na nacięcia...
leki antydepresyjne nie działają...
hospitalizacji psychiatrycznych po próbach samobójczych mam na koncie 6.
a w sercu koszmar.
nienawiść do siebie, własnego ciała, obrzydzenie uczucie brudu, skalania, zepsucia, zużycia...
fizyczny ból w tych okolicach, który nie ma fizycznych podstaw, przecież już się nie dzieję...
a w sercu koszmar... piekło
palące poczucie winy i wstydu.
terapia. ból. samozniszczenie.
ja już ne mogę...
:cry:
dagny_d
 
Posty: 2
Dołączył(a): 19 cze 2008, o 00:51

Postprzez isiaaa20 » 8 sty 2009, o 22:22

ja mówię jesteś niewinna za dziewczynami...to on jest podły bo zniszczył w Tobie wszystko:( przykro mi,że nie łatwo Ci jest. ale uwierz ze samodręczenie i samookaleczanie nic Ci nie pomoże. musisz pokazac sobie ze jestes silna,ze potrafisz sie podniesc z Tego przytulam:*
isiaaa20
 

Postprzez cvbnm » 8 sty 2009, o 22:30

mysle nad tym co napisalas. bylam wykorzystana, i czuje wine. jest to silniejsze od argumentow i logiki. przyjmijmy, ze jestes winna. (to nieracjonalne, ale wina jest tu raczej emocja, niz logika). wine zmazuje pokuta.
czy twoje cierpienie moze byc rodzajem odkupienia tej "winy"? jesli tak, ile tego cierpienia potrzeba aby uwolnic od winy?
...pewnego dnia nastapi przelom.
ogladam "misje", z de niro i jeremy irons... polecam... moze tez poczujesz analogie...
niestety, nic wiecej pozytywnego nie umiem napisac. tyle, ze twoje poczucie winy jest iluzja, choc zbyt silna, aby sama konstatacja o tym pomogla.
cvbnm
 

Postprzez wera » 22 mar 2009, o 13:48

Nie jesteś winna. To on zrobił Ci krzywdę i ponosi za to całą odpowiedzialność.
Wiem i rozumiem co czujesz, bo przeszłam przez to samo. Dobrze, że chodzisz na terapię. Ja nie miałam takiej szansy i musiałam sobie z tym poradzić sama. Rodzina również mi nie pomogła, zostałam całkiem sama.
Dziś normalnie funkcjonuje. Mam wspaniałego partnera, który mnie rozumie i szanuje. Daj sobie czas i pamiętaj TO NIE JEST TWOJA WINA.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin


Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 318 gości

cron