seks kolezenski a szanse bycia razem...

Problemy natury seksualnej.

Postprzez Vija » 9 lut 2010, o 14:38

---------- 13:34 09.02.2010 ----------

Raziel, to jaki wg Ciebie mam typ osobowości?

---------- 13:38 ----------

Raziel, al e mnostwo ludzi ma klopoty ze zrozumieniem siebie i osobowscoia a mimo wszystko funkcjonuja normalnie: zakladaja rodziny, zakochuja sie etc. Nie wiem co sie ze mna dzieje i chetnie poczytam na ten temat, pomysl spotkan z teraeuta rozwaze, ale wiem jedno: brakuje mi rownowagi, poukladania. Nawet ksiazki spokojnie nie moge przeczytac, bo moje mysli sa potwroeni rozbiegane....
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez raziel » 9 lut 2010, o 14:58

No tak masz rację ale wydaje mi się, że twoje funkcjonowanie dostarcza ci zmartwień i cierpień. Większość ludzi rozwiązuje swoje problemy w związkach niestety jak sama powiedziałaś na razie na taki leczący związek szans nie widzisz. Oczywiście możesz uznać, że to co określiliśmy wspólnie jako objawy nimi nie jest i będzie to kolejny raz kiedy radzisz sobie z trudnościami za pomocą wypierania ich.

A powstrzymuje mnie, przed podaniem diagnozy to, że ona nic nie zmieni. Pozwoli ci tylko na racjonalizację twoich objawów. Znowu zdajesz się mówić: jestem kobietą, jestem słaba, potrzebuje aby jakiś mężczyzna wskazał mi drogę.

Przyjrzyjmy się na przykład twoim wspomnieniom. Mężczyźni, których określiłbym jako tych którzy rozbudzili twoją seksualność można zakwalifikować jako wrogich. Jednocześnie dążysz przede wszystkim do zbliżenia seksualnego z mężczyzną, które nie dostarcza ci przyjemności, które kojarzy ci się źle. Te wspomnienia to wspomnienia fasadowe, maskują twoje traumatyczne fantazje z dzieciństwa.

To jak się poczułaś gdy ten facet podsadzał cię po latawiec to podniecenie seksualne najprawdopodobniej. Jego zachowanie było złe albo dobre, to nie takie ważne jak to czy ty akceptujesz to, że poczułaś się pobudzona seksualnie w tej sytuacji bo moim zdaniem to uczucie wyparłaś. Odizolowałaś się od swojej seksualności.

Ten żołnierz to kojarzy mi się z takim samczym, trochę niebezpiecznym mężczyzną. Czy nie sądzisz, że można ten fakt powiązać właśnie z tymi wspomnieniami "wykorzystania"?

Obszar seksualności, bliskości z mężczyzną to obszar silnie u ciebie skonfliktowany. To coś co uniemożliwi ci stworzenie zdrowej relacji z jakimkolwiek mężczyzną. Na obecnym etapie relacja z mężczyznami to powtarzanie twojej "traumy". To zadawanie sobie bólu, to przeciwfobia.
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Vija » 9 lut 2010, o 15:20

---------- 14:16 09.02.2010 ----------

W Tobie tez zaczynam sie zakochiwac Raziel, nei znajac Cie wydajesz mi sie bliski...ale to chore jest

---------- 14:17 ----------

TEn zolnierz byl wlasnie dzentelmenem w kazdym calu, mimo ze nie utrzymujemy kontaktu cieplo go wspomniam

---------- 14:20 ----------

Czasem na swieta do mnie napisze...tylko tyle.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez raziel » 9 lut 2010, o 16:21

To jest miłe. Dlatego powiedziałem, że uszczęśliwisz jakiegoś terapeutę bo praca z tobą będzie naprawdę interesująca.
Idealizujesz nieznanych ci mężczyzn. Przenosisz na relacje z nimi wyobrażenie mężczyzny idealnego.

Myślę, że jedynie taka relacja o jasno określonych granicach jaką jest relacja terapeutyczna pomoże ci lepiej radzić sobie z trudami dnia codziennego i odpowie na takie pytania jakie sobie stawiasz.
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Vija » 9 lut 2010, o 21:08

Raziel, przyznaje rację, ale nei wiem gdzie moze byc dobry terapeuta, a nei chcialabym trafic na trefnego...
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez raziel » 9 lut 2010, o 21:12

No to zajmijmy się tym problemem. Pytanie pierwsze i zasadnicze to czy stać cię na prywatne wizyty? Czy jesteś z dużego miasta i jakiego? Potem można kombinować dalej, na tym forum jest tyle osób, które są z całej Polski, że raz dwa dostaniesz kilka kontaktów do terapeutów :)
Na takie posty dość szybko dostaje się odpowiedź na tym forum z tego co się zdążyłem zauważyć :)
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Vija » 9 lut 2010, o 21:23

Na razie to prywatne wizyty sa wykluczone, mam w tej chiwli duzo innych wydatkow; od czerwca mozna powaznie pomyslec
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez raziel » 9 lut 2010, o 21:35

Proponuję ci na razie się nad tym zastanowić na poważnie i podjąć ostateczną decyzję za jakiś czas. Gdy w grę wchodzi zdrowie i komfort psychiczny to moim zdaniem zmieniają się pewne priorytety. Czy warto? Czy jest ci to potrzebne to już sama musisz ocenić.
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Orm Embar » 17 lut 2010, o 13:58

Witam,

Nie mam za bardzo czasu czytać całej Waszej ostatniej rozmowy - a szkoda - chciałbym tylko dodać rzecz następującą.

Jeśli pytałabyś, Vija, jak to wygląda z punktu widzenia takiego facecika jak ja, to nie widzę absolutnie jakiegoś koszmarnego odstępstwa od normy. Jak już gdzieś pisałem, takie zabałaganienie w tym wszystkim naturalnie tak, ostrej patologii - nie. Nie napisałaś bowiem "oddają się każdemu, kto tylko skinie palcem, ale chciałbym wejść w zdrowy związek, nie wiem jak to jest". Albo "mam pieniądze na życie bo odziedziczyłam duży spadek po dziadkach, ale nie umiem przestać być prostytutką, sprawia mi to perwersyjną frajdę, lubię ten zawód".

Jak się czyta to, co napisałaś, to jest w tym sporo takiego właśnie, hm, "pomieszania" i trochę braku myślenia o drugiej osobie (mówię o tym starszym nudziarzu).

Każda sprawa ma wiele twarzy. W tej (czyli i samej sytuacji i rozmowy wokół niej na tym portalu) dla mnie przynajmniej zauważalne są trzy:

1. takie właśnie nieuporządkowanie, takie trochę "sama nie wiem czego chcę i gdzie mam iść", taki brak dobrego kontaktu ze sobą, brak stania mocno na własnych nogach, nie wiem jak to jeszcze opisać... Trochę egoizmu (taaa, tu stary nudziarz, tam młody rumak), ale nie odniosłem wrażenia, że jestem typem modliszki albo kogoś takiego. Co więcej, myślę, że takich historii jak Twoja są miliony - takich czyli "jestem z jednym, z drugim zaczął mnie łączyć romans, ten drugi to chyba facet moich marzeń, z pierwszym nadal jestem, w drugim się zakochuję, nie wiem co robić". Takich historii jest mnóstwo... Są bardzo powszechne...

2. druga sprawa to trochę głosów krytyki jakie usłyszałaś... część z nich szczerze mówiąc nie podoba mi się... To fakt, robisz w trąbie starego nudziarza, ale to nie jest Sąd Najwyższy Moralności Powszechnej i nie jest tak do końca naszym zadaniem rzucać w ciebie kamykami. Jestem naturalnie za otwartym mówieniem co się komu nie podoba - ale na tym portalu chodzi o dobro odwiedzającym ich ludzi, a nie o Zasady? No i last but not least życzę Ci dwóch umiejętności, równie ważnych: zarówno przyjmowania argumentów innych osób, także tych dla Ciebie niewygodnych, jak i ... twardego bronienia swoich racji...

Jest też prawdą, że - to jeszcze o solidnym nudziarzu - takie jest niestety życie... Nigdy nie wpaść jak śliwka w kompot, zabujać się w kimś, a potem usłyszeć "sorry winetou", ale z drugiej strony jeśli miałabyś się z nim męczyć całe życie tylko dla zachowania zasad, to po co?

3. po trzecie psychoterapia jest świetna - jest możliwością pooglądania siebie i mądrego zajęcia się samym sobą. Jak się obrobię, mimo, iż czuję się zdrów, jeśli tylko będę miał kasę, wydam ją na jakieś roczne łażenia do psychospeca (choć niegdyś przez czas jakiś było mi bardzo źle, i korzystałem z psychoterapii jako metody leczenia...).

Warto tylko - i to jest clou mojej wypowiedzi w pkt 3 - nie przerabiać sobie każdej życiowej trudności na psychoterapeutyczne terminy, i nie pakować wszystkiego do pudełka "trudne dzieciństwo i jego skutki". Jesteśmy mimo wszystko jako dorośli ludzie znacznie bardziej skomplikowani i ciekawi...

dobra, spadam...

Nudziarza nie męcz długo, niech wie, że musi szukać dalej. :-) A dla Ciebie - niechaj "koleżeński" ogier okaże się tym na całe życie, a jeśli nie on - to oby jak najszybciej ktoś równie ciekawy i inspirujący...

pozdrawiam,

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Vija » 26 lut 2010, o 00:26

Nudziarz, rumak...to juz przeszlosc. Strych. Lamus.Coz z tego ze jestem ladna? Coz z tego ze kochaja sie mnie mezyzni (albo tak im sie zdaje?), skoro w srodku jestem potwornie samotna, ze to az boli. Najgorsze, ze zaczynaa mi sie podbac kobiety. Nie wszystkie, rzecz jasna. Nie wiem co sie ze mna dzieje.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez raziel » 26 lut 2010, o 00:36

A jakie kobiety zaczynają ci się podobać? Możesz opisać swoją nową miłość?
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Vija » 26 lut 2010, o 00:40

Interesujące. Silne i z charakterem. Zreszta ...albo to moja imaginacja, ale wydaje mi sie ze ja przyciagam lesbijki. Mysle ze bylabym zdolna do zwiazku z ta sama plcia...
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez raziel » 26 lut 2010, o 00:44

A czy masz fantazje seksualne związane z tą kobietą? Wyobrażasz sobie z nią seks? :)
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Vija » 26 lut 2010, o 00:48

---------- 23:46 25.02.2010 ----------

Tak. Mogłybysmy sie przytulac...i zwierzac sie sobie

---------- 23:47 ----------

Nawet majac z nia kontakt, patrzac na nia, bezpardonowo staram sie ja oczarowac...chce byc dla niej interesujaca.

---------- 23:48 ----------

I jeszcze cos: nie widze w tym nic zlego. Jestem pewna ze uczucia nie zwazaja na plec. Sa ponad to.
Vija
 
Posty: 97
Dołączył(a): 14 gru 2009, o 15:09

Postprzez raziel » 26 lut 2010, o 00:49

Przytulanie? Zwierzanie się?

Czyli nie czujesz, że mogłaby cię seksualnie zaspokoić. Szukasz z nią bardziej emocjonalnej niż fizycznej bliskości?

Chciałabyś być tak silna jak ona?
raziel
 
Posty: 145
Dołączył(a): 8 paź 2009, o 11:12
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości

cron