Wyjaśnienia - on nie chce się kochać

Problemy natury seksualnej.

Postprzez kasjopea » 12 lip 2009, o 21:48

Blat kuchenny haha.Caterpii masz rację Salome czuje sie niedowartosciowana.Powinna coś z tym zrobić.Ciągle narzekanie poglębi tylko konflikt z partnerem,Zrob coś Salome ze sobą!Wcale nie musi tak być.Kiedyś pracowalaś a teraz musisz wychowywać dziecko przynajmniej przez jakiś czas.Zasiedzialaś sie poprostu,ale nie mozesz się wyrzekać samej siebie swoich potrzeb.Wiesz często tak jest że jak urodzi się dziecko, żona siedzi w domu to maż zmienia swoj stosunek do partnerki.To on zarabia pieniądze ,utrzymuje rodzinę ,on dyktuje swoje prawa ,wiesz taki Pan i Wladca.Wydaje mu się że ma prawo decydować o wszystkim pewnie i o tym jak i kiedy macie sie kochać.Jesteś uzależniona od niego finansowo więc ma nad Tobą przewagę.Wiem teraz tego nie zmienisz ale możesz zmienić trochę siebie.Badz bardziej wyemancypowana.Zaslugujesz na coś więcej niż na jego laskę i nielaskę.Tkwilam kiedyś w podobnym związku.Dopiero po rozstaniu poczulam sie naprawdę kobietą.Nie namawiam Cię żebyś Go zostawila ,ale jesli na tym etapie malżeństwa brakuje porozumienia to nie jest dobry znak.Może jakaś poradnia jest w stanie Wam pomoc.Pozdrawiam :cmok:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez caterpillar » 12 lip 2009, o 22:33

Jesteś uzależniona od niego finansowo więc ma nad Tobą przewagę


kurcze z calym szcunem kasjopeo ale co to znaczy ?? kiedy kobiety przestana miec wyrzuty sumenia ,ze nie pracuja tylko zajmuja sie domem ?

jesli baba nie lezy na kanapie i nie przerzuca pilotem brazylijskich serilali tylko zajmuje sie domem to PRACUJE moja praca zaczyna sie o 7 (bez dnia wolnego!) konczy o 21! nie przynosze kasy ALE wychowuje NASZE dziecko i zajmuje sie NASZYM domem.

ja nie moge zadzwonic do szefa i powiedziec "sorry jetsem chora"
i nie moge wziasc wolnego "od dziecka" nawet na wakacjach.

Gdyby
moj facet burknol mi co na ten temat to chyba bym go..oplula?

nie ,ze sie czepiam kasjopeo ale tak mnie to irytuje jak slysze ,ze w zwiazku tym bardziej malzenskim ktos jest od kogos UZALEZNIONY finansowo i ma miec z tego powodu jakies problemy..a przeciez taka poniekad nasza rola,ze przez pierwsze lata musimy zajmowac sie dzieckiem i domem.

pozdrawiam .

p.s. tak tak ulzylo mi :wink:

ps
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez kasjopea » 13 lip 2009, o 00:59

Caterpi nie wiem co Cię tak zbulwersowalo.To wszystko co napisalaś to jest szczera prawda,ja tez jestem matką.Przeszlam w życiu wystarczająco dużo.Myślę że czegos nie zrozumialas w mojej wypowiedzi.Przecież mi nie chodzi o to że kobiety powinny być podporządkowane mężczyznom,wręcz przeciwnie.A idealnie jest gdy jest partnerstwo i zrozumienie.To normalne że ktoś musi wychowywać dziecko,przecież nie ulica, a ktoś musi na wszystko zapracować.Lecz nie zawsze praca kobiety jest doceniana przez mężczyzn ,temu nie możesz zaprzeczyć ,i to wlasnie mialam na myśli pisząc te swoje bzdury.
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez caterpillar » 13 lip 2009, o 09:25

zrazilo mnie to zdanie,ktore zacytowalam..skoro tak nie myslisz to skad ono sie wzielo?? :wink:


w czym ma przewage? to znaczy ,ze nie moge powiedziec "kochanie biore kase na fryzjera bo od miesiecy nie bylam" ?
Kasa ktora zarabia jest WSPOLNA KASA bo przeciez,nie sprzata tyko polowy domu ,nie gotuje tylko dla siebie i nie ma wylacznosci na ich dziecko.

Ja wiem,ze sa takie zwiazki,gdzie faceci tego nie rozumieja a i kobiety czuja sie winne z tego powodu,co dla mnie jest chore i tyle, nie bierz tego do siebie ja tylko dalam upust swojej frustracji na temat takich sytuacji.

..no bo nam sie rozjezdza watek salome :wink:

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez salome » 13 lip 2009, o 10:52

Zasiedzialam sie faktycznie w domu, bo jestem przemeczona. Od 7:30 do 23 pracuje.
Praca partnera tez zaczela nam dokuczac. On tez ma dosyc- rano wychodzi po 19 wraca - nic nie mozna zalatwić, nic zrobic. ...a i kasy wcale ta praca nie daje. Tyle co na rachunki,skromne żarcie i utrzymanie dziecka. Chociaz samochód stoi do mojej dyspozycji, to ja nie moge tak sobie nim pojechac. Niby partner mi nie zabrania, ale pozniej rozliczy - czy wyjazd byl konieczny, czy dla rozrywki. To takie błędne koło.
Mówą, ze pieniądze szczescia nie dają...ależ dają. Zalałabym do baku i pojechala, chociazby pokrecic sie po sklepach, albo w jakies fajne miejsce na spacer. Kolo mnie to taka wiocha,ze nawet nie ma gdzie wyjsc, a nie mowie juz zrobic zakupy... przeciez nie bede wciaz chodzic w to samo odseparowane od ludzi miejsce, bo niestety tu tak jest kolo mnie - bez samochodu ni rusz.
salome
 

Postprzez kasjopea » 13 lip 2009, o 22:02

Właśnie Salome coś w tym stylu mialam na myśli ,to tylko życie .Nie mialam zamiaru nikogo obrazić ,stwierdzilam tylko fakty.Wiesz może Twojemu mężowi tez jest ciężko ,pracuje stara sie ,jest zmęczony ,i nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb swojej rodziny.Może to jest powodem jego tymczasowego spadku formy.Czuje sie odpowiedzialny teraz jeszcze bardziej bo jest dziecko.Ty z kolei narzekasz bo całymi dniami zajmujesz się dzieckiem i też jestes zmęczona.Chcialabyś żeby więcej uwagi poświęcal Tobie a On nie jest już w stanie wykrzesać z siebie zbyt wiele.Może potrzebny jest Wam jakiś wspólny wyjazd taki na luzie.Pewnie już dawno nie spędzaliście czasu wsposob rekreacyjny.Pomyśl o tym,Może wtedy i w nim coś się odblokuje.Wiesz Salome jak podrośnie dziecko przestanie tak grymasić to i Ty będziesz w lepszej formie,znajdziesz więc ej czasu dla siebie.Niestey niektóre dzieci już rodzą się nieznośne(najpierw kolka pożniej polka) :cmok: i trzeba to przeczekac.Zyczę powodzenia.
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez caterpillar » 13 lip 2009, o 22:23

hmm rozumiem ogolnie lipa bo mieszkasz na tzw. zadupiu a brak kasy nie pozwala na korzystanie z auta kiedy sie chce...

wspolczuje no ,ale moze to jakos cie bardziej zmobilizuje do powrotu do pracy..np na pol etatuu ,jest taka szansa?

a. nie wiem ile twoje dziecko ma ale ja np zakupilam sobie rower siodelko dla mojego szkraba i sobie jezdzimy..zawsze to jakies urozmaicenie :roll:

a nie ma tam matek ktore chetnie by sie spotkaly np. na piknik?? zawsze mozna samemu cos zorganizowac..wkoncu my tez mamy wplyw na to co sie dzieje wokol nas..
pozdrawiam.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez salome » 17 lip 2009, o 11:54

Kiedy poznalam mojego partnera, niewidzialam swiata poza nim. Czulam się jakbym złapała Pana Boga za nogi. Wszystko było cudowne. Czułam, ze to pierwsza wielka miłość, choc kochałam wczesniej nie rz i byłam w zwiazkach. Dzis patrzac z perspektywy czasu widze, ze to nie to czego chciałam od zycia. Ja potrzebuje ciepłego gestu,miłego słowa. Mysle, ze w zwiazku powinnismy wystrzegac się ostrych slow, nawet gdy jestesmy wsciekli. On mowi do mnie, gdy jest zly "wyjdz mi stad", odwraca sie tyłem. Co to w ogole ma być? To miłość. Czy nie lepiej powiedziec, ze sie nic nie czuje niz robic cos takiego. JA wczoraj mu powiedzialam, ze przychodza dni, a ja czuje ze nie chce z nim byc i mam dosc tych wszystkich nudnych wieczorow. Juz nie chodzi o seks, bo seks musi byc wynikiem uczucia. Ale jesli ja siadam wieczorem przy nim a on ma lep zajety telewizorem, a buzia sluzy do jedzenia ciastek...to mysle sobie wtedy...czym ja sobie na to zasluzylam. Czy ja powinnam mu dac solidnego kopa w dupe, zeby on przejzal na oczy. Wypomina mi tylko ze pracuje na mnie, a ja nawet nie potrafie nic zalatwic, bo tlumacze sie ze z dzieckiem ciezko. I ze chce jezdzic po zakupy razem z nim. A ja chce jechac z nim, bo mam dosyc tej samotnosci :(
salome
 

Postprzez kasjopea » 17 lip 2009, o 18:21

Dokladnie o tym samym pisalam wczesniej ale Cat mnie 'zjechala'.Niestety w życiu tak jest ,schemat sie powiela.Nie jesteś pierwsza ani ostatnia Salome.Myślę że zaslugujesz na coś więcej niż tylko siedzenie w domu i słuchanie biadolenia męża na wszystko jak to mu ciężko ,jak to on musi pracowac.Spokojnie ,dziecko podrośnie wrociśz do pracy i wszystko sie zmieni.Wtedy staniesz sie bardziej dowartosciowana i obawiam sie że jesli Twoj mąz nie zmieni stosunku do Ciebie to Ty zmienisz męża-niestety.Nie zaslugujesz na takie traktowanie Salome nikt nie zasluguje.Jeśli się kocha to sie poprostu kocha.Pozdrawiam :cmok:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez caterpillar » 17 lip 2009, o 18:38

hej! halo halo??" zjechalam" cie za to,ze sex wcale nie musi byc spontaniczny i unioslam sie tym,ze to chore,ze kobiety musza sie czuc w jakis sposob winne przez to ,ze nie pracuja.

Natomias to o czym teraz pisze salome to zupelnie inna bajka ,bo mialam bardzo podobne uczucia.

I mowie jej od poczatka (nie tylko ja),ze jej maz zwyczajnie jej nie szanuje a problem sexu jest tu skutkiem ubocznym ich relacji.

I mysle ,ze czasem takim "kopem w dupe" moze byc to ,ze kobieta zajmie sie swoim zyciem odkryje swoja wartosc na nowa SAMA DLA SIEBIE zeby nie musiala zebrac od meza,ktory ma ja gleboko w dupie.

Salome u mnie sie tez nie przelewa (fakt mam o 100 razy wiecej atrakcji wokol siebie) Ale nawet wspolne wyjscie do parku na piknik i fajne spedzenie czasu to juz jest cos INNEGO.
Wiec mysle ,ze nawet gdybys miala wor pieniedzy a nadal takie relacje z mezem to czula bys sie tak jak sie czujesz.


pozdrawiam.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez z » 19 lip 2009, o 18:38

Jest jeszcze jeden wazny element, ktorego kobiety nie dostrzegaja.
Przez , ze nie pracuja zawodowo wychowujac dziecko, bede mialy mniejsza emeryture.
To jest mocno niesprawiedliwe.
z
 
Posty: 226
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 13:04

Postprzez caterpillar » 19 lip 2009, o 18:42

ja bym rzekla ,ze jest to element ku..sko niesprawiedliwy! Zwlaszcza w kraju, ktory uwaza sie za prorodzinny :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez kasjopea » 20 lip 2009, o 00:16

Polityka prorodzinna ha ha becikowe ha ha tak jak cala reszta ustaw lacznie z zasilkiem rodzinnym :nerwus:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Poprzednia strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 310 gości

cron