sex z prezesami...

Problemy natury seksualnej.

Postprzez karoolcaa20 » 8 lut 2011, o 19:30

W tamtym roku zamieściłam tutaj ten dość "znany i zarazem dla niektórych bulwersujący temat...cała historia była i jest prawdziwa...moje życie potoczyło się jak się potoczyło...teraz wiem co chce od życia...moje życie się ustabilizowało, zakończyłam całkowicie związek, poszłam na studia itp. Co do "panów prezesów" mam z nimi kontakt, jesteśmy dobrymi znajomymi, często razem wychodzimy na miasto czy imprezujemy w domu :) nie łączy mnie z nimi nic oprócz imprez na których oczywiście ja kontroluje sytuację, nauczyłam się co można a czego nie...Pozdrawiam serdecznie :)
karoolcaa20
 
Posty: 5
Dołączył(a): 6 maja 2010, o 11:58
Lokalizacja: kATOWICE

Postprzez marie89 » 8 lut 2011, o 20:22

Życie to ciąg zmian... Na lepsze lub gorsze.. Różnie bywa... Doświadczenie uczy...

***

Mogę zadać Ci jedno pytanie?

Czy czujesz się szczęśliwa?
marie89
 

Postprzez Sanna » 8 lut 2011, o 21:19

Ooooo! Skoro studiujesz, to czekam na nowy wątek ,, Seks z dziekanami"!
Nie daj się prosić.
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Postprzez sikorka » 9 lut 2011, o 08:15

karoolcaa20 napisał(a): nauczyłam się co można a czego nie...

:oklaski:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Postprzez Orm Embar » 13 lut 2011, o 00:19

karoolcaa20 napisał(a):W tamtym roku zamieściłam tutaj ten dość "znany i zarazem dla niektórych bulwersujący temat...cała historia była i jest prawdziwa...moje życie potoczyło się jak się potoczyło...teraz wiem co chce od życia...moje życie się ustabilizowało, zakończyłam całkowicie związek, poszłam na studia itp. Co do "panów prezesów" mam z nimi kontakt, jesteśmy dobrymi znajomymi, często razem wychodzimy na miasto czy imprezujemy w domu :) nie łączy mnie z nimi nic oprócz imprez na których oczywiście ja kontroluje sytuację, nauczyłam się co można a czego nie...Pozdrawiam serdecznie :)


Siema,

Szczerze mówiąc brzmi to nieprawdziwie i tyle (chociażby dlatego, że znam niewielu mężczyzn, którzy po takich przejściach seksualnych mieliby potem do sytuacji takie podejście, jakbyście pizzę razem zjedli) - niemniej jednak skoro poukładało Ci się i jest fajnie, to super, niezależnie od tego, czy jesteś kobietą po przejściach z prezesami czy też czterdziestoletnim facetem z bujną wyobraźnią, albo tez zwykłym trollem, albo np. kimś piszącym magisterkę z socjologii - uff! ale wyliczanka! - no to nic tylko się cieszyć i tyle. :-)

Wszystkiego najlepszego!!!

M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez prince » 15 lut 2011, o 01:14

pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii
pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii pii...i to w zasadzie tyle co chciałem powiedzieć.Przepraszam ze całość 'wypikałem' ale nie można używać brzydkich słów.
prince
 

Postprzez Megie » 15 lut 2011, o 14:41

ble ble ble..
Megie
 
Posty: 1479
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 15:24
Lokalizacja: nie wiem skad..

Postprzez zahipnotyzowana » 16 lut 2011, o 04:13

Co do moralności- przemilczę
Co do realizmu tematyki- zapewne może być zmyslnona jak i najbardziej wiarygodna
Lecz pozowle sobie zacytowac jedną opinie w tym temacie, z ta opinia się najbardziej zgadzam

NNicola115 napisał(a):Fakt faktem ale nalezy tez wziąść pod uwagę że może problematyka wątku jest prawdziwa ,może i nawet nie, lecz zastanówcie się jak byście zareagowali gdyby jakieś trzecie osoby zarzuciły wam że wasze problemy które opublikowaliście to bójda.
Mnie wten czas nie było by wcale do śmiechu.
Wiecie co, może i temat troche został przekolorowany,mozemy domniemac czy ktos troluje czy jednak a nóż nie, ale wiem, i zapewne także możecie zgodzic sie ze mną, że ten problem który autorka opublikowała, jest na dzisiejsze czasy realny, i bardzo mozliwe że jeśli autorka nie twki w tym problemie, to ktoś kto miał baardzo podbną sytuację, lub ma, albo będzie miał to może zaczerpnąć rad,i przypomnieć sobie o tym wątku w którym nie wątpliwie duzo pozytywnych wskazówek zostało naprowadzonych do wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji
Ja osobiście staram także uczyc sie na cudzych błędach i te posty które zostały przez was wrzucone z problemami,radami, ogólnie na wszystkich dziedzinach problematyki jak najbardziej przydadza mi się w dalszym życiu, niekiedy warto uczyć sie na cudzych błędach niz na swoich.


Podsumowując- nawet jesli nie była to historia autorki (??) to bardzo realne jest że , jakas osoba skorzysta z waszych porad, nakierunkowań. z róznymi problemami stykamy się na tym forum, zawsze ktoś z nas moze porównac swoje jakies zdarzenia i odnieśc się do pomocnych wskazowek tego postu. To tak jak ogladając film/ czytając książkę, mimo że nie zetknelismy się osobiście z przykrymi wydarzeniami które zaobserwalismy, to pewne przesłanie zostaje nam w naszym rozumie i mozliwe że za jakiś czas mozemy to w logiczny i bardzo pomocny sposob wykorzystac
Wiekszośc histori, a raczej chyba wszystkie mają końcowy morał czy przesłanie do odbiorcy

Wracając do karolci postu z 8 lutego, to szczerze? znam "paru" prezesow ale takich juz typowo prezesów porządnych isntytucji i firm, a nie jakiejś budki z kebabami lub prezesa warzywniaka, i powiem tobie że żaden z nich nie może sobie pozwolic na takie coś jak spacery po mieście z młodocianą dziewuszką , wiadomo miejsce publiczne i opinia niezbyt pochlebna wtedy jest,ewentualnie wszystko w 4 scianach,lecz to co innego, a po drugie raczej tzn zdecydowanie nie ma czasu i miejsca na takiego typu rzeczy jak imprezki domowe, ojj imprezy to nieee, to nie jakieś popijackie parapetowki studenckie i ruchanie ile sił , no ale zalezy co mialas na mysli pisząc "prezes", więc jesli masz nadal checi to polecam abys choc raz sie wybrała na "bankiet" do prawdziwego pana prezesa, wtedy zobaczysz jak to się odbywa, i gdy przeczytasz jeszcze raz to co napisalas na pierwszej stronie bedziesz sobie pluła w twarz z jakimi ogryzkami miałas stycznośc,nie mam na mysli tu prestizu , ale o formie w jaki sposób to może sie odbyc i zakonczyć bez kaca moralnego . Jak siebie bedziesz szanowac tak inni bedą ciebie szanowac, co z tego że już z nimi teorytycznie nie sypiasz? ale jesteś celebrytka i juz zwiędły kwiatek zbyt częstego podlewania (podlewany mam na mysli WSZYSTKO co może się z tym kojarzyć)
zahipnotyzowana
 
Posty: 72
Dołączył(a): 16 lis 2010, o 08:18
Lokalizacja: LECH POZNAŃ

Postprzez don viktorio » 17 lut 2011, o 15:56

---------- 14:56 17.02.2011 ----------

Ktos kiedys powiedzial, ze w moralnym oburzeniu jest 2% moralnosci, 48 % oburzenia i 50 % zazdrosci.
Moze nie konkretnie w tej sytuacji, ale w wiekszosci przypadkow to sie sprawdza. Jakie mamy prawo aby osadzac innych. W czym jestesmy od nich lepsi?
A czy historia prawdziwa czy nie? A jakie to w zasadzie ma znaczenie?
To, ze zycie pisze nie jedna bardziej zawila historie jest faktem. I seks grupowy jest gdzies daleko w przedsionku jezeli chodzi o pikanterie.
Jak by tam nie bylo samo zycie jest najlepszym rezyserem...

To tylko takie przemyslenia...

Don

---------- 14:56 ----------

Ktos kiedys powiedzial, ze w moralnym oburzeniu jest 2% moralnosci, 48 % oburzenia i 50 % zazdrosci.
Moze nie konkretnie w tej sytuacji, ale w wiekszosci przypadkow to sie sprawdza. Jakie mamy prawo aby osadzac innych. W czym jestesmy od nich lepsi?
A czy historia prawdziwa czy nie? A jakie to w zasadzie ma znaczenie?
To, ze zycie pisze nie jedna bardziej zawila historie jest faktem. I seks grupowy jest gdzies daleko w przedsionku jezeli chodzi o pikanterie.
Jak by tam nie bylo samo zycie jest najlepszym rezyserem...

To tylko takie przemyslenia...

Don
don viktorio
 
Posty: 49
Dołączył(a): 24 cze 2009, o 07:01

Poprzednia strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 173 gości

cron