Poszalej sobie póki możesz...

Problemy natury seksualnej.

Postprzez Sinusoida » 13 wrz 2010, o 20:17

Dzięki Filemon za szczerość... Zapytałam go czy myśli o mnie poważnie. Odpowiedział, że nie siedziałby tu ze mną gdyby tak nie było (mieszkamy razem). A kiedy jakiś czas temu wisiała w powietrzu groźba wyprowadzki z mojej strony, płakał jak dziecko, mówił że nie chce mnie stracić itd.
To naprawdę dobry człowiek, wartościowy, czuły dla mnie. Nie mieści mi się w głowie, że mógłby być taki nieszczery. Może fakt, że jest DDA go choć trochę usprawiedliwia...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez doduś » 14 wrz 2010, o 09:10

ja bym nie usprawiedliwiał, nie wyolbrzymiał i nie bagatelizował. Podzielam zdanie Filemona, że być może po prostu brakuje uczucia. Jeśli jednak jego intencje co do Twojej swobody seksualnej są szczere (?! sic) ja zapytałbym skad taki pomysł ? CZy w jego mniemaniu to normalne ? CZy ma kogoś znajomego, dla kogo ro jest normalne ?
Jesli on jest DDA to DDA ZGADUJE co jest NORMALNE (napisane to jest w każdej ksiażce o DDA). Być może on uważa, że to jest normalne, bo gdzieś w jego pobliżu ktoś dla niego ważny żył, żyje czy toleruje taki wzorzec ?
JEstem jednak daleki od usprawiedliwiania czegokolwiek tym, że ktoś cierpi na syndrom DDA czy inne DDx. (sam jestem DDD i mojego zachowania nie usprawiedliwia moja dysfunkcja)
doduś
 
Posty: 1119
Dołączył(a): 5 sty 2010, o 10:16

Postprzez Abssinth » 14 wrz 2010, o 11:05

Może ja niepotrzebnie się przejmuję, skoro dla niego jego słowa nie były kontrowersyjne.


to mnie tez martwi...
sluchaj, kiedy on np Ci powie 'Sinusoida jestes glupia szmata taka i owaka i obrzydliwa i w ogole to idz sie powies' , to tez najpierw sie pomartwisz, a potem stwierdzisz 'dla niego to normalne tak mowic, nie powinnam sie przejmowac'?

pamietaj, ze najwazniejsze jest to, co Ci mowi intuicja, co TY czujesz w srodku...wlasnie przez ignorowanie takich sygnalow ludzie sie pakuja w zle rzezcy, bo 'dla kogos' to jest ok...wazne, zeby dla Ciebie bylo ok!!! sluchaj siebie, Twojego wewnetrznego glosu...

_______
PS, oczywiscie NIE zakladam, ze on Ci tak kiedys powie, to byl przyklad wziety z glowy, umyslnie przesadzony :)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Orm Embar » 14 wrz 2010, o 15:59

Witam,

Jeny ludzie, nie twórzcie sobie bajek zbyt daleko idących...

Najlepiej mocno stanąć na ziemi i oprzeć się na faktach: facet powiedział Sinusoidzie, że może się przed ślubem wyszaleć. OK, rzucił trochę głupi tekst. Jakie mogą być tego przyczyny?:
- rzeczywiście chciał jakoś dać sygnał partnerce, że nie jest jego własnością, że rozumie problemy niedopasowania w temperamentach;
- ot tak palnął, faceci niestety tak miewają;
- jest perwersem i zaraz zaproponuje, że nawet tego trzeciego znajdzie i sobie nawet popatrzy;
- ma w ogóle lekkie podejście do seksu (i byłby to problem);
- facet jest już tak wychowany, że po ślubie to już musi być po bożemu, ale przed można sobie trochę poszaleć;

Ktoś ma jeszcze jakieś hipotezy? To niech dopisze!

Wystarczy to w miarę poprawnie skonfrontować z innymi faktami. Padały zarzuty i przypuszczenia:

1. "czy jeśli facet wyzwie Sinusoide od szmat czy też będzie OK?" - wystarczy sprawdzić, czy facet ma na koncie sytuacje, w których przekracza granice wyznaczone przez Sinusoide. Czy kiedykolwiek zwyzywał? Czy uderzył?

2. "facet będzie chciał Sinusoide zniewolić" - proszę sprawdzić z faktami, czy np. ogranicza kontakty Sinusoidy z rodziną, ze znajomymi, z przyjaciółmi. Czy wyznacza przyjaciół "dobrych" i "złych". Myśleć może sobie co chce - jeżeli zaczyna mocno ingerować tam, gdzie nie powinien - jest to sygnał ostrzegawczy.

3. "facet ma niedobór uczuć" (w tle: "bo jest DDA"). Inne wersje: "facet jest uzależniony od Sinusoidy". Wystarczy SPRAWDZIĆ z faktami jak to jest. Czy facet ma swoje własne życie, czy też Sinusoida jest "całym jego światem" (jeny, jak nie lubię tego określenia!). Jeżeli facet jest TYLKO I WYŁĄCZNIE dobry, czuły, pamiętający, zawsze przynoszący śniadanie do wyra, plus płatki róż w wannie - no to jest to podejrzane: albo facet jest ideałem, albo ma skłonność do zamykania Sinusoidy w złotej klatce - złotej, ale jednak klatce...

Naturalnie, istnieje możliwość, że każdy z naszych partnerów znakomicie się maskuje, a jak przyjdzie dzień po ślubie, da w ryja za przesoloną zupę - ale cóż, całe życie ryzykujemy, nawet chodząc w centrum miasta po chodniku możemy dostać cegłówką w łeb - bo akurat cholera odpadła z cholernego gotyckiego zabytku... ;-)

Aha! Pozwolę sobie także zauważyć, że tekst "możesz się wyszaleć przed ślubem" to nie to samo co "skoro taka z ciebie kurew, to idź się jebać na lewo i prawo". Ten pierwszy tekst jest na pewno dyskusyjny, rodzi pytania (chociażby takie, z jakimi zwraca się do nas Sinusoida), ale to na pewno nie to samo, co tekst numer dwa, prawda? Nie twórzmy więc wizji, że skoro facet mówi tekst numer 1 to tak naprawdę jest to tekst nr 2.

Powtarzam: pytania pozostają, w pełni zgoda... Nie twórzmy sobie jednak zbyt odjechanych odpowiedzi.

A tak na zakończenie - wpadłaś na pomysł Sinusoido, żeby zapytać faceta o co mu tak naprawdę chodziło???

trzym się cieplutko dziewucho! :-)

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Sinusoida » 14 wrz 2010, o 16:35

No więc po kolei:
Maks: Wpadłam na taki pomysł i zapytałam o co chodzi z tym tekstem. Tak jak już pisałam, usłyszałam, że facet się martwi o to, że nie zaspokaja moich potrzeb, nie chce bym miała posuchę w tak młodym wieku. Dla niego nie ma nic dziwnego w tym co powiedział, a ja jak zwykle wymyślam sobie problemy bo "kobieta jak nie ma problemów to se je wymyśli". Nawet jak mówiłam, że mnie się to nie mieści w głowie to on jakby nie kumał o co mi chodzi, nie rozumiał nawet dlaczego zrobiło mi się przykro po tym jego tekście...
Facet nigdy mnie nie uderzył ani nie zwyzywał. Nie ogranicza mnie ani sam nie jest przeze mnie ograniczany. Spotyka się z kim chce, wychodzi na piwo z kumplem jak ma na to ochotę (a i tak mi wmawia, że pewnie nie mam nic p/ko temu tylko do ślubu, bo po ślubie to ZAWSZE kobieta zaczyna mieć coś p/ko...) Jejku, a może to projekcja? Może to on zmieni się po ślubie w masakrycznego męża...:(
Nie jestem też jego jedynym światem. Mój facet ma pasję, której poświęca każdą wolną chwilę i przyznam że czasem jestem zazdrosna (o ironio, o pasję, a raczej o czas jej poświęcany) ale to tylko kiedy nie mamy dla siebie czasu...

Abssinth: Masz rację, nie słucham swojej intuicji, dlatego, że jej nie ufam... Ale postaram się to zmienić.

Doduś: Zapytam go skąd ten pomysł.

Dzięki, że jesteście.
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Abssinth » 14 wrz 2010, o 16:36

hej Maks - zauwaz, ze w ostatnim poscie nie chodzi mi o to, co facet powiedzial, tylko o to, jak Sinusoida reaguje, czyli probuje olac wlasne watpliwosci tylko dlatego, ze w jej mniemaniu byc moze dla niego to jest calkiem w porzadku.

jestem dosc intensywnie wyczulona na tego typu sygnaly i to mi sie nie podoba.

jak rowniez nie podoba mi sie uwazanie kogos za rodzine tylko dlatego, ze jest papierek - a jak nie ma , to nie rodzina.

tyle.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sinusoida » 14 wrz 2010, o 16:37

No mnie też się to nie podoba ale słyszałam, że to zależy od rejonu z którego się pochodzi. Podobno niektórzy ludzie tak to postrzegają...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Abssinth » 14 wrz 2010, o 16:45

Sinusoida - no kurcze, mi sie Twoj gosc coraz bardziej nie podoba....

'kobieta jak nie ma problemow to sobie jakies wymysli' - czy on widzi, ze w tym momencie totlanie zlewa to , ze Ty naprawde masz z czyms problem? czy czujesz sie OK z tym, ze ktos traktuje Twoje wewnetrzene problemy jak jakies fanaberie rozpieszczonej panienki, co sobie wymysla dla rozrywki?

kurcze, nie wiem, nie gra mi tu cos i to bardzo....


--------------------------
hmm
'zalezy od regionu' - to co, wszyscy w Warszawie mysla tak, a na Podkarpaciu inaczej? WSZYSCY , bo sa z tego regionu?

a jak Ty uwazasz? czy dla Ciebie tez przed slubem jest cos calkowicie innego niz po slubie? np., ludzie sie nagle staja rodzina, kobietom zaczyna wszystko przeszkadzac, nagle spanie z innymi osobami jest nie OK, a przedtem bylo OK?

dla mnie takie poglady bylyby podstawa do glebokiego przyjrzenia sie zwiazkowi - i wyobrazeniom mojego partnera o nim. Bo on do takiego zwiazku, jaki istnieje w jego glowie, bedzie dazyl sila rowna sile ciazenia.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Sinuhe » 14 wrz 2010, o 16:47

Zakładam, że istnieją pary, dla których obopólna wierność koncentruje się wyłącznie na uczuciach, gdzie obie strony przyzwalają na znalezienie sobie kogoś wyłącznie do seksu - powiedzmy, że wśród heteroseksualnych samców jest to na pewno zdecydowana mniejszość.
Biorąc sprawę pod uwagę czysto statystycznie sytuacja, jaką opisuje Sinusoida jest rzadkością i budzi co najmniej pytania.

Myśleć sobie można różnorako:

1) Dla faceta seks partnerki z kimś innym nie ma aż tak wielkiego znaczenie:
a) bo mu nie zależy
b) bo rzeczywiście uważa, że wierność to sfera wyłącznie emocjonalna, która da się oddzielić od fizyczności
c) ślub jest dla niego jakąś istotną granicą, po której wierność nabiera innego znaczenia

W mojej ocenie "c" jest najmniej prawdopodobne - wręcz absurdalne.

2) Facet niekoniecznie preferuje kobiety.

Ot luźna myśl - można się na nią mocno oburzać, można ją olać.

3) Sinusoida pisze o różnicy temperamentów. Pomijając powody owej różnicy jawi się w moich oczach taki obraz:
Facet ma rzeczywiście mniejsze potrzeby seksualne a zarazem mu na Sinusoidzie zależy, więc być może z bólem serca, ale znajduje jakieś ultraprowizoryczne rozwiązanie, które wydaje się mu dobrym sposobem. Póki co brak legitymizacji związku podpowiada mu, że tak się da a dopiero fakt ślubu pozwoli mu na pewną kontrolę sytuacji i da powody do wymagania wierności.
Jest to sytuacja mocno pokraczna, choć nie wydaje mi się aż tak niewiarygodna. Być może facet nie lubi seksu, albo ma jakąś blokadę i w ten sposób chce zrealizować związek z zastępstwem w "tych sprawach".

4) To taki rubaszny żart

5) Jakaś inna opcja

Jedynym wyjściem z sytuacji jest szczera i sensowna rozmowa.
Póki co sobie można mniemać, dumać i do niczego sensownego nie dochodzić...
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez Orm Embar » 14 wrz 2010, o 17:27

---------- 17:23 14.09.2010 ----------

Siema Sinusoida,

Sinusoida napisał(a):No więc po kolei:
Maks: Wpadłam na taki pomysł i zapytałam o co chodzi z tym tekstem. Tak jak już pisałam, usłyszałam, że facet się martwi o to, że nie zaspokaja moich potrzeb, nie chce bym miała posuchę w tak młodym wieku. Dla niego nie ma nic dziwnego w tym co powiedział, a ja jak zwykle wymyślam sobie problemy bo "kobieta jak nie ma problemów to se je wymyśli". Nawet jak mówiłam, że mnie się to nie mieści w głowie to on jakby nie kumał o co mi chodzi, nie rozumiał nawet dlaczego zrobiło mi się przykro po tym jego tekście...


No to już wiemy, że on RZECZYWIŚCIE tak myślał. W jego świecie dbanie o Ciebie oznacza, że masz prawo szukać seksu poza związkiem skoro on Ciebie nie zaspokaja. W jego świecie takie podejście jest co najmniej akceptowalne. Pytanie teraz dlaczego tak jest?

Przychodzą mi do głowy trzy odpowiedzi:
- facet ma w ogóle lekkie podejście do seksu, i np. jak się zauroczy jakąś piękną panią za dwa lata, to wskoczy z nią do wyra - no bo jeszcze czas się wyszaleć;
- facet ma nie tyle "chory" ile nieprawidłowy obraz seksualności w związku, czego powodem jest DDA. Nie mówię o totalnych schizach - może po prostu nie nauczył się czegoś w swojej rodzinie. Wiem jak to jest, sam jestem DDA i pewne sprawy musiałem se mozolnie odbudowywać;
- facet jest szczęściarzem, który nie zna uczucia zazdrości (jak dla mnie miłość bez zazdrości - ale oczywiście z pełnym poszanowaniem drugiej osoby!!!! - jest faaaajna).

Sprawdź co Ci najbardziej pasuje. Poszukaj też swoich własnych odpowiedzi - a może niech ktoś coś wymyśli?

Jeżeli nie odkryjesz żadnego rozwiązania, zawsze masz dwa wyjścia: utrzymywać w umyśle uczucie bycia dotkniętą nierozważną wypowiedzią faceta, albo utrzymywać w umyśle uczucie radości, że tyle w nim fajnych cech.

Co wybierasz? :-)

Dodam też, że ten wybór wcale nie jest taki nieważny: wiesz dobrze, że i chwasty i piękne kwiatki jak je podlewasz, rozrastają się... Co chcesz pielęgnować w swojej głowie?

Sinusoida napisał(a):Facet nigdy mnie nie uderzył ani nie zwyzywał. Nie ogranicza mnie ani sam nie jest przeze mnie ograniczany. Spotyka się z kim chce, wychodzi na piwo z kumplem jak ma na to ochotę. Nie jestem też jego jedynym światem. Mój facet ma pasję, której poświęca każdą wolną chwilę i przyznam że czasem jestem zazdrosna (o ironio, o pasję, a raczej o czas jej poświęcany) ale to tylko kiedy nie mamy dla siebie czasu...


No to suuuuper! Czyli nie ma cech rzeczywiście patologicznego przywiązania bądź uzależnienia się od Ciebie i nie robi z Ciebie swojej WŁASNEJ małej księżniczki! Baaardzo dobrze!

Sinusoida napisał(a):Jejku, a może to projekcja? Może to on zmieni się po ślubie w masakrycznego męża...:(


A może w końcu wyjmie skrzydła spod marynarki i powie "byłem Twoim aniołem zesłanym tylko na parę lat, ach miła, wiesz czemu nie chciałem seksu!" 8) A może postanowi zostać muzułmaninem i kupi Ci gustowny namiot? A może postanowi zostać benedyktynem "na maksa" i zaszyje się gdzieś w jakimś klasztorze? A może ... zostanie Twoim normalnym (czyli mającym wady) facetem na całe życie?

Nie sądzisz, że lepiej myśleć o tym wtedy, kiedy SIĘ WYDARZY? ;-) Jeżeli przemyślałaś w miarę trzeźwo sprawę, jeżeli bliscy ludzie nie sygnalizują Ci, że czegoś nie dostrzegasz i jesteś ślepa, jeżeli jest to normalny - choć z wadami - związek, to dlaczego tworzyć takie wizje TERAZ?

kciuki trzymam! :-)

Maks

---------- 17:27 ----------

Abssinth napisał(a):hej Maks - zauwaz, ze w ostatnim poscie nie chodzi mi o to, co facet powiedzial, tylko o to, jak Sinusoida reaguje, czyli probuje olac wlasne watpliwosci tylko dlatego, ze w jej mniemaniu byc moze dla niego to jest calkiem w porzadku.
jestem dosc intensywnie wyczulona na tego typu sygnaly i to mi sie nie podoba.
jak rowniez nie podoba mi sie uwazanie kogos za rodzine tylko dlatego, ze jest papierek - a jak nie ma , to nie rodzina.
tyle.


Jeśli nie doczytałem, Abs, uznaj, że jestem skończonym leniem i głupkiem. :-) Będzie to mnie więcej odpowiadało prawdzie, głównie dlatego, że jestem NIEskończonym leniem i głupkiem. :-) :-) :-)

cmok cmok cmok cmok cmok sympatyczna dziewczyno!

cmokał smok!

O.E.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Abssinth » 14 wrz 2010, o 18:04

Maks Ty buddysto jeden rozwiniety :):):)

cmoki dla Ciebie rowniez :):):)

(kurde, a w domu mam rozwinietego daoiste.... tak samo mowi jak TY czasem...:P )
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Postprzez Orm Embar » 18 wrz 2010, o 16:49

Abssinth napisał(a):Maks Ty buddysto jeden rozwiniety :):):)

cmoki dla Ciebie rowniez :):):)

(kurde, a w domu mam rozwinietego daoiste.... tak samo mowi jak TY czasem...:P )


Dziękuję Abs za miłe słowa, ale nie jestem jakoś szczególnie rozwiniętym buddyzmem. :-) Jedyne co mi jak na razie dał buddyzm, to mniej myślenia schematami i trochę więcej prostego patrzenia na bardzo proste rzeczy. :-) Tak na co dzień bardzo zwykły ze mnie facet - i szczerze mówiąc dobrze mi z tym. :-)

do miłego!

M.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Postprzez Sinusoida » 21 wrz 2010, o 20:44

Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, byłam na wyjeździe. W między czasie wszystko natomiast stało się jasne. Otóż po wielokrotnym "molestowaniu" mojego faceta o ten tekst w końcu powiedział, że żartował sobie tak naprawdę. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wymyślił to na poczekaniu bym dała sobie spokój ale nie wnikam w to dalej.
Abstrahując od tej sytuacji, tak Abss mam problem z zaufaniem do siebie ale to już inna historia.
Dziękuję Wam za pomoc, dobrze że jesteście. Buzka:)

P.S. Maks, może na co dzień zwykły z Ciebie facet ale jak tak się tu wypowiadasz to czasami szczęka opada (w pozytywnym sensie oczywiście):)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Postprzez Filemon » 21 wrz 2010, o 21:09

to może teraz Ty sobie zażartuj...?
i powiedz, że wzięłaś to całkiem na serio a co się stało, to się już nie odstanie... i popatrz sobie jak zareaguje... może czegoś się dowiesz... ;)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Sinusoida » 21 wrz 2010, o 21:16

Wow Filemon, nie wpadłam na to. Nie wiem czy potrafiłabym być wiarygodna ale może spróbuje. Problem polega tylko na tym, że On nie chciał bym ja mu mówiła o swoich wyskokach w bok.Wspomniał o tym przy tej felernej rozmowie, że jakby co to on nie chce o tym słuchać...
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 157 gości

cron