ile procent?

Problemy natury seksualnej.

ile procent?

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 13:27

Sluchajcie ile procent szans ma kobieta na zajscie w ciaze, jesli kochala sie bez zabezpieczen (stosunek przerywany) w dniu plodnym, wprawdzie nie bylo wytrysku we mnie ale sie panicznie boje ze jestem w ciazy
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 14:50

Wisz co, Bliska, zajście w ciąże jest z jednej strony w ogóle bardzo trudne (są pary, które starają się o to miesiącami choć żadne z nich nie jest bezpłodne), a z drugiej nadzwyczaj łatwe (ilość plemników w płynie ejakulacjnym też wystarczy do zajścia w ciążę). Jednym słowem - NIE WIEM, jakie Ty masz szanse na to, że jesteś w ciąży. Powiedz, ile godzin minęło od współżycia?

mel.
melody
 

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 15:06

Minelo kilka dni, ale mnie chodzi o to jaka moze byc realna szansa na zajscie w ciaze zakladajac ze ja i on jestesmy zdrowi
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 15:16

No to procentowo nie wiem jaka jest ta szansa, ale czuję że spora i ja nie byłabym spokojna... Zdumiewa mnie, że pary, które nie chcą dziecka (czytałam na związkach, że u Ciebie to tak właśnie jest) decydują się na seks bez zabezpieczenia (no bo stosunek przerywany nie jest tu żadną antykoncepcją!) :roll:
Poczekaj jeszcze kilka dni (bo teraz to nawet na test ciążowy jest za wcześnie) i zobaczysz. Mam nadzieje, że nie stało się nic, czego byś nie chciała i tego Ci życzę.

mel.
melody
 

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 15:24

Problem polega na tym ze j anie wiem czy bym nie chciala tak w 100%, na co dzien jestem do bolu rozsadna a wobec tego co mnie otatnio spotkalo calkowicie mnei oslepilo, ja juz zblizam sie do 30, wiec odzywaja sie we mnei instynkty macierzynskie coraz bardziej i nagle cos takiego...wiem ze dziecko byloby kochane tylko przeze mnie i jak z nim o tym rozmawialam powidzialam ze nie moglabym zrobic dziecku krzywdy w ten sposob ze nie ma obojga rodzicow. czasem mysle ze ona tez o tym wszystkim mysli i sprawa dziecka do konca nie jest mu obojetna. Na mezczyznach sprawiam wrazenie cieplej dobrej wrazliwej kobiety, a przeciez to wazne w macierzynstwie
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 15:32

bliska napisał(a):Problem polega na tym ze ja nie wiem czy bym nie chciala tak w 100%

No to moja Droga, jestem teraz zdecydowanie bardziej spokojna o Ciebie :)
Twoje wcześniejsze posty zinterpretowałam jako kategoryczne NIE dla potencjalnej ciąży, a przynajmniej na ten moment.

bliska napisał(a):wiem ze dziecko byloby kochane tylko przeze mnie

Oj tam zaraz taki czarny scenariusz. Skąd to wiesz?

mel.
melody
 

Postprzez sikorkaa » 24 sie 2009, o 15:33

bliska, wybacz, ze to napisze, ale czuje sie rozwalona przez zalozony przez Ciebie post :shock: :roll: sadze, ze wiesz skad sie biora dzieci, wiec jesli nie stosujesz zadnego zabezpieczenia to szanse sa zawsze w zaleznosci od dni,plodnosci partnera czyli calej tej naszej biologii. nawet w czasie stosunku przerywanego,czyli wowczas kiedy nasienie nie dostaje sie do Ciebie to i tak w czasie stosunku moze (nie musi) dojsc to wymiany plynow, w ktorych moga znajdowac sie plemniki i tak sie moze zdarzyc, ze jeden z nich okaze sie ten zapladniajacy.
kolezanko, nieco edukacji seksualnej jeszcze nikomu nie zaszkodzilo. pozdrawiam Cie.
sikorkaa
 

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 15:34

Mel. , weidzialabys skad to wiem gdybys poznala moje wczesniejsze posty w tym temacie, ogolnei nie jest za wesolo, facet jest zolnierzem i dla niego najwaznijsza jest praca, podejrzewamz e nie dojrzal do malenstwa, cchoaiz moze gdby je zobaczyl zmienilby zdanie:)
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 15:43

Bliska, nie chcę Cie na siłę pocieszać, ale gotowość do związku (lub jej brak) nie jest tożsama z uczuciem do dziecka - własnego dziecka... Dlatego moim zdaniem niepotrzebne jest takie zakładanie z góry, że maleństwo byłoby przez ojca niekochana (szczególnie, że pisałaś i o tym, że los potencjalnego dziecka i jemu nie jest obojętny)

mel.
melody
 

Postprzez bliska » 24 sie 2009, o 15:46

Ale on pow ze wychowywalabym je sama i bez slubu wiec...
bliska
 
Posty: 92
Dołączył(a): 6 gru 2008, o 17:00

Postprzez lili » 24 sie 2009, o 16:00

...więc masz pełną jasność a chłopak choć gnojek, jest przynajmniej szczery i zawsze może powiedzieć, że od początku mówił jakie ma zamiary a raczej jakich nie ma..
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 16:11

---------- 16:05 24.08.2009 ----------

bliska napisał(a):Ale on pow ze wychowywalabym je sama i bez slubu wiec...

Tak, czytałam o tym i dlatego na początku napisałam Ci, że życzę Ci, aby nie stało się nic, czego byś nie chciała.

mel.

---------- 16:11 ----------

PS Dodam tylko, że mnie takie słowa z ust mężczyzny potwornie by obraziły; przypuszczam, że na tyle mocno, by powiedzieć: "no to szerokiej drogi, ale już beze mnie!"
melody
 

Postprzez joanka34 » 24 sie 2009, o 16:33

Piszesz,że jest nie wesoło, że facet nie dojrzał do dziecka, a jednak mimo wszystko tak ryzykujesz....Gratuluję odwagi.
joanka34
 
Posty: 180
Dołączył(a): 26 paź 2008, o 11:03

Postprzez sikorkaa » 24 sie 2009, o 17:14

joanka34 napisał(a):Gratuluję odwagi.

raczej nieodpowiedzialnosci, zeby nie powiedziec glupoty
:roll:

a moze Ty bliska chcialabys go takim dzieckiem sprawdzic, co? moze w ten sposob chcialabys go przy sobie zatrzymac? za duze ryzyko, ZA DUZE! bo to dziecko potem bedzie najbardziej cierpialo, chcesz je skazac na taka historie?
sikorkaa
 

Postprzez melody » 24 sie 2009, o 17:44

sikorkaa napisał(a):a moze Ty bliska chcialabys go takim dzieckiem sprawdzic, co? moze w ten sposob chcialabys go przy sobie zatrzymac? za duze ryzyko, ZA DUZE!

Za duże.

Kiedyś pewien mężczyzna powiedział pewnej zakochanej w nim kobiecie, że gdyby była z nim w ciąży, to on by jej nigdy nie zostawił,... nigdy...
I ta kobieta tamtego dnia i w tamtej godzinie postanowiła gdzieś głęboko w sobie, że nigdy nie dopuści do tego, aby być w ciąży z tym mężczyzną... Ona po prostu wiedziała, że dziecko byłoby jedynym powodem, dla którego on by przy niej został. I gardziła takim powodem bo szanowała samą siebie i jedyne, czego naprawdę pragnęła, to być szczerze kochaną... A tego on jej nie mógł ofiarować...

mel.

PS To nie jest bajka...
melody
 

Następna strona

Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 366 gości

cron