wegoto napisał(a):Weź się w garść wegoto. Prawie 20 lat jesteś sama. Jakoś dajesz rade. Teraz tylko wielokrotność...
Statystycznie rzecz ujmując, to jeszcze tylko ze trzy razy tyle
A mówiąc poważnie - nie podchodź do tego w ten sposób. Jesteś sobie to winna. To że jesteś sama w niczym nie umniejsza Twojej wartości, a - może się mylę - to z nią chyba masz kłopot. Popraw mnie w razie czego: czy chcesz kogoś, by "dla niego żyć"? Szukasz ideału, któremu będziesz się mogła ofiarować? Musisz przede wszystkim żyć dla siebie (czego nie należy rozumieć - egoistycznie) Jeśli tak się nie stanie, to nawet w przypadku wejścia w związek nie znajdziesz tam szczęścia.
Powyższe to próba domorosłej psychologii Poparta jednak trochę skromnym życiowym doświadczeniem: ja pierwszy raz pocałowałem dziewczynę w wieku 20 lat... Jeśli nie miałaś okazji - zerknij na książki Pawlikowskiej - "W dżungli życia" i "W dżungli miłości". Wydaje mi się, że warto