przez christmas_tree » 7 mar 2009, o 09:40
dobrze Cię rozumiem, ja też przez 3 lata po rozstaniu z żoną nie mogłem się przełamać, a potem wdałem się w koszmarny romans - totalna klapa. Wiele zależy od partnerki, która powinna znać Twoją sytuację - chodzi o to, byś nie czuł się egzaminowany. Myślę, że jesteś wciąż zdenerwowany tym, że Ci się nie uda, i dlatego Ci się nie udaje. Na pewno specjalista... ale też uspokój się na własną rękę - czy zbliżenie z kobietą MUSI od razu oznaczać przykładny stosunek?
Ważne, by nie być wrogiem samego siebie.
chr