Jak to jest...

Problemy natury seksualnej.

Jak to jest...

Postprzez Księżycowa » 27 maja 2013, o 21:56

... że się ma mega ochotę na wszystko w środku ale na zewnątrz nie chce się dać dotknąć :(
Czuję jakbym miała zaraz eksplodować... tylko co z tego, skoro mam faceta koło siebie i nic nie chce wyjść na zewnątrz?
Mało tego, wystarczy byle bzdura by ta ochota przeszła w rozdrażnienie, zrzucenie szklanki przez niego albo coś innego... żeby późnej znów wróciło w ochotę na wszystko ale tylko w środku :( miał tak ktoś?

Czuję się jakby mnie ktoś zakneblował :(
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak to jest...

Postprzez zajac » 28 maja 2013, o 08:25

Widocznie priorytet ma w tym momencie jakaś inna Twoja potrzeba, która domaga się zaspokojenia w pierwszej kolejności. Mogłaby to być (strzelam) np. potrzeba bycia kimś wyjątkowym dla faceta. Albo po prostu potrzeba zrelaksowania się. A może nieseksualnego dotyku, zwykłego przytulenia, zaopiekowania. Przyczyna może leżeć w Tobie samej, ale może też w Waszych relacjach. Może spróbuj sobie wyobrazić, co by musiało się stać, żebyś mogła pokazać to, co czujesz?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: Jak to jest...

Postprzez caterpillar » 28 maja 2013, o 18:17

ja czasem tak mam ,ze np nakrece sie na sex ale w miedzy czasie ogladne np jakis film, reportaz, program ktory mnie np poruszyl i lipa ..opada mi hehe

albo jak mnie stary wkurzy :twisted: oj tez mi szybko przechodzi.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak to jest...

Postprzez Księżycowa » 28 maja 2013, o 22:23

Zjączku chyba masz racje :?
Tak mi sie wydaje, ze to głębszy problem... jak się nad Twoimi słowami zastanowiłam. I nie mam na to wpływu niestety... i trzeba czekać co wyniknie.

Cat nie wiem czemu ale faceci mają czasem coś, ze potrafią odebrać ochotę. Mnie ostatnio drażni sposób w jaki mnie dotyka. Nie wiem z czego to wynika. Czy z moich jakiś zmian. Ale to chyba nie tylko na płaszczyźnie seksualnej... mam wrażenie, że oczekuję czegoś innego.
Ale też wiem, że się chłopak stara to wszystko na plecach nosić co nas spotyka i nie musi wszystkiego perfekcyjnie znosić...
Jedno jest pewne... czekam na efekty jego terapii, bo bez dwóch zdań problem tkwi w czymś, czego wcześniej nie dostrzegałam... ech... nie rozpisuję się ale boję sie co będzie dalej :(
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie


Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 177 gości

cron