o chorej seksualnosci....

Problemy natury seksualnej.

o chorej seksualnosci....

Postprzez Abssinth » 15 lis 2012, o 09:46

hej hej :)

znalazlam ten wpis ostatnio na blogu, ktory bardzo lubie - ustosunkujecie ( :twisted: ) sie?


http://terapiaprzezpisanie.blogspot.de/2012/11/seksualne-niewolnice-patriarchatu.html#more

:)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: o chorej seksualnosci....

Postprzez caterpillar » 15 lis 2012, o 16:21

no coz o wszystkim tym pisal juz Samson w "ksiazeczce dla przestraszonych rodzicow"

coz nasze zycie seksulane w duzej mierze zalezy od tego co wynieslismy z domu

ja pamietam jak jako dziecko , odkrywalam swoje zakazane czesci ciala to bacznie sie rozgladalam, bo mi zawsze mowiono ,ze Bog patrzy :bezradny:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: o chorej seksualnosci....

Postprzez caterpillar » 15 lis 2012, o 16:30

a i jeszcze mysle ,ze to duza przesada pisac o sexie jak o ogromnym tabu kiedy wszystko w telewizji ocieka sexem i golizna, mamy swobodny dostep do pornoli i gazet z golymi babami , sa sex szopy

nawet glupi Fakt ma na ostatniej stronie ZAWSZE gola babe z cycami.

wiec ja bym nie tragizowala, bo nie jestesmy Pakistanem .

moim zdaniem za duzo jest sexu w tej wulgarnej postaci a malo mowi sie o sexie jako o potrzebie bliskosci meza i zony.

i znowu uwazam ,ze wszystko zalezy od tego jak zostalismy wychowani

i jeszcze jedno ostatnio wklejalam gdzies artyk. o dzieciach (10latkach najmlodszy 8 lat!) uzaleznionych od twardej ponografii

w kazda strone mozna przegiac .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: o chorej seksualnosci....

Postprzez Abssinth » 15 lis 2012, o 16:42

ale wlasnie o to mi chodzi - uczymy sie o seksie w wynaturzonej postaci, z pornosow, z 'reklam', z tego szczcucia cycem

a nie o naszym wlansym ciele, czym tak naprawde zdrowy seks powinien byc

poniewaz otrzymywane informacje oscyluja pomiedzy TO BRUDNE (od rodzicow) - a O JA PIERDZIELE PATRZ CO ONA TAM MA I CO JEMU ROBI O JAAAA (do czego zaliczam pornosy, reklamy i reszte spolecznego przekazu)

mamy cosmo, ktore uczy, jak JEMU zrobic dobrze i jak przypadkiem go nie urazic, mowiac ze jest do dupy w lozku
a z drugiej strony wciaz kobiecie swiadomej wlasnej seksualnosci przykleja sie etykietke puszczalskiej

nie widze nigdzie przekazu mowiacego, ze seksualnosc kobieca jest po prostu NATURALNA

(zwroc uwage na niektore wpisy nawet tutaj - ktos ostatnio twierdzil, ze kobieta cielesnego pozadania nie odczuwa, tylko umyslem)
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: o chorej seksualnosci....

Postprzez caterpillar » 15 lis 2012, o 16:54

hehe no widzialm ten wpis

no zgodze sie z tym ,ze media przejely role i teraz obraz podnieconej kobiety to : laska ze sztucznymi cycami ,blond wlosem ,ktora krzyczy ujezdzajac faceta (niewiadomo czemu ale krzyczy ZAWSZE)

ale z uporem maniaka bede wracala tu do roli rodzicow. :) pamietam jak mojej kolezanki syn przechodzil okres fascynacji ptaszkiem, wlasciwie to byl przekonany ,ze ma zlamanego ,co chwila sciaga spodnie ,zeby sprawdzic i nie zwracal uwagi na to czy jest w przedszkolu czy jest na ulicy

i teraz matka A
bedzie straszyla go: Bogiem, baba jaga, przywiazywala mu rece w czasie snu (jak to robiono kiedys chlopcom)
a panie w przedszkolu beda wyzywaly od zboczencow.

matka b bedzie strala sie porozmawiac z dzieckiem a w wiekszoci zignorowac ten fakt a pani w przedszkolu rozniez bedzie starala sie odwrocic uwage dziecka.

moja kolezanka postapila jak matka b i po 2 tyg chlopiec zapomnial ,ze ma zlamanego siuraka :wink:

co do seksulanosci kobiety rowniez uwazam ,ze rola matki oraz to jak matka odnosi sie do tego jest wazna.

mysle ,ze najgorsze czasy juz minely teraz nalezy rozprawic sie z resztka stereotypow.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: o chorej seksualnosci....

Postprzez caterpillar » 15 lis 2012, o 16:56

aa zeby nie bylo rola ojca tez jest wazna!!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata


Powrót do Problemy seksualne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości

cron